Aktualności
28.08.2011
Piłkarze po meczu: Szkoda punktów...
Trudne warunki gry były jednakowe dla obu drużyn. Nasi zawodnicy zdają sobie sprawę, z tego że czołówka może wkrótce niebiezpiecznie "odjechać" w tabeli, ale wciąż mają nadzieję, że Arka zacznie odnosić seryjnie zwycięstwa i dzięki temu liczyć się będzie do końca rozgrywek w walce o czołowe lokaty.
Mirko Ivanovski:
Nie trafiłem do bramki w idealnej sytuacji. Nie wiem co powiedzieć. To moja wina... Potem piłka jeszcze wróciła do "Budzika" , a ten strzelił nad poprzeczką. Czy remis nas satysfakcjonuje? Zawsze lepsze są 3 punkty. Teraz jadę na kadrę i mam nadzieję, że dostanę szansę gry od trenera Toshacka.
Krzysztof Łągiewka:
Tylko raz byłem kapitanem, jeszcze w Rosji mając 21 lat i wtedy graliśmy w Pucharze Rosji z Zenitem St Petersburg i przegraliśmy 1:4 więc wspomnień nie mam za dobrych. Teraz tak się złożyło, że ja z piątki z Rady Drużyny wyszedłem w pierwszym składzie, a potem już myśleliśmy tylko o grze i jakoś przekazanie opaski Michałowi Płotce "wyleciało" nam z głowy.
Co do samej gry to proszę mi wierzyć, że w takim upale grało się strasznie ciężko. Straciliśmy ogromne ilości płynów, niektórzy mocno odwodnili organizmy. Dobrze, że były chociaż przerwy dodatkowe na uzupełnianie płynów. Na pewno to my mieliśmy więcej groźnych sytuacji. Mieli je Mirko, Marcin Budziński, a także Bartek Niedziela. Sytuacje Olimpii były groźne tylko do pewnego momentu. Co do swoich interwencji, to powiem tyle, że po to są obrońcy aby takie sytuacje wyjaśniać. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z remisu. Szkoda znowu straty 2 punktów. Uważam, że także z Wartą byliśmy blisko kompletu, a to już by dało 4 więcej i inną sytuację w tabeli.
Nie mamy już czasu na takie remisy, bo czołówka nam odskoczy i "obudzimy" się co najwyżej w środku tabeli. U siebie wygrane są obowiązkowe, ale musimy także dorzucać i zwycięstwa z wyjazdów. Powiem szczerze, że jednak nie spodziewałem się, że będzie nam tak ciężko przychodziło wygrywanie. Sama nazwa Arka wywołuje u wszystkich drużyn dodatkową motywację i spinają się na nas jak na "Real". Wiedzieliśmy jednak , że tak będzie i powinniśmy być na to przygotowani. Przy okazji podziękowania za doping dla kibiców. Było ich tak dużo, że czuliśmy się jak w domu. Ich doping był wspaniały.
skubi, tr
Copyright Arka Gdynia |