TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

14.03.2007

Wisła Płock - Prokom Arka Gdynia 1:1 (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Prokomu Arki Gdynia zremisowali z Wisłą Płock w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. O tym która z tych drużyn awansuje do półfinału pucharowej rywalizacji zadecyduje rewanżowe spotkanie w Gdyni, które odbędzie się 3 lub 4 kwietnia. Na własnym boisku więcej szans na awans będą zapewne mieli gdynianie.
Gdynianie zaczęli ten mecz słabo i w 14 minucie gry zostali skarceni. Sędzia podyktował przeciwko Arce rzut wolny z około 22 metrów. Do piłki podszedł Patryk Rachwał i mocno strzelił w kierunku bramki. Mimo, że Norbert Witkowski rzucił się we właściwą stronę piłka po rękach gdyńskiego bramkarza wpadła do siatki. Było więc 0:1, a widmo pucharowej porażki obudziło gdynian, którzy zaczęli grać bardziej energicznie, ale nie przekładało się to na groźne sytuacje pod bramką gospodarzy.
Tuż po przerwie płocczanie mieli doskonałą szansę na podwyższenie prowadzenia. Po dobrze rozegranym ataku w sytuacji sam na sam z Witkowskim znalazł się Sławomir Peszko, ale gdyński bramkarz udaną interwencją zapobiegł utracie drugiego gola. Piłkarze Wisły próbowali jeszcze strzałów z dystansu, ale bardziej zagrożony był klubowy budynek usytuowany za bramką Arki, niż Witkowski. Ważnym momentem w tym meczu była słuszna decyzja sędziego Jarosława Żyro, który w 78 minucie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę zawodnikowi Wisły Patrykowi Gedeonowi.
Gdynianie uwierzyli, że mogą doprowadzić przynajmniej do remisu. I tak się rzeczywiście stało. Dobry indywidualny rajd przeprowadził Krzysztof Sobieraj, minął kilku rywali i podał piłkę do Olgierda Moskalewicza. "Olo" został "wycięty" w polu karnym, a sędzia podyktował karnego. Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Janusz Dziedzic. Remis 1:1 wyraźnie zadowolił gdynian, chociaż była jeszcze szansa na zdobycie zwycięskiej bramki. Znowu na indywidualną akcję zdecydował się Sobieraj, znowu podał do Moskalewicza, ale ten strzelił tylko w boczną siatkę płockiej bramki.
- Przespaliśmy pierwsze 20 minut meczu. Pewnie piłkarze jeszcze rozmyślali jak dobrze grali w minioną sobotę w Krakowie. A że Wisła Płocka to naprawdę solidny zespół, więc musieliśmy odrabiać straty - powiedział trener Wojciech Stawowy. - Oczywiście remis to nie jest zły wynik, ale uważam, że sprawa awansu do półfinału Pucharu Polski jest nadal otwarta. Szanse oceniam 50/50. W rewanżu w Gdyni na pewno musimy zagrać lepiej, aby znaleźć się w czwórce najlepszych pucharowych zespołów. W mojej drużynie nikt praktycznie nie zawiódł, ale też nikt nie zasłużył na specjalne wyróżnienie - zakończył trener Stawowy.
Dzisiaj w nocy piłkarze Arki wrócili do Gdyni, a w sobotę o godzinie 16 zaprezentują się w pierwszym tej wiosny ligowym meczu przed własną publicznością. Zagrają z Pogonią Szczecin.

Wisła - Arka 1:1 (1:0)

1:0 Patryk Rachwał (14), 1:1 Janusz Dziedzic (86-karny).
Wisła: Gubiec - Parzy (57 Gregorek, 80 Kowalski), Belada, Lerant, Wyczałkowski - Rachwał, Gedeon, Geworgian, Michalek - Peszko, Dosek.
Prokom Arka: Witkowski - Kowalski (67 Kalousek), Sobieraj, Przytuła, Sokołowski - Mazurkiewicz, Ława, Moskalewicz - Dziedzic, Wachowicz (67 Niciński), Wróblewski.
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów 1500
Żółte kartki: Patrik Gedeon, Petr Lerant (Wisła) i Tomasz Sokołowski, Krzysztof Przytuła (Arka). Czerwona kartka: Gedeon - 78 min. za drugą żółtą.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia