TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

12.03.2007

Nie załamali się (trojmiasto.pl)

Arka zremisowała na wyjeździe z Wisłą Kraków 2:2, choć straciła gola już w pierwszej minucie, a do przerwy przegrywała 0:2. Gole dla gdynian zdobyli Olgierd Moskalewicz w 62. i Bartosz Ława w 87. minucie. Bramki dla miejscowych uzyskali: Jean Paulista w 1. i Radosław Sobolewski 37. minucie.

WISŁA: Dolha - Baszczyński, Dudka, Kokoszka, Stolarczyk - Gołoś (78 Chiacu), Burns, Sobolewski, Zieńczuk - Brożek (67 Penksa), Paulista.

ARKA: Witkowski - Kowalski, Weinar, Przytuła, Sokołowski - Nawrocik (26 Wachowicz), Ława, Mazurkiewicz - Dziedzic (67 Niciński), Moskalewicz, Wróblewski.

Żółte kartki: Stolarczyk, Dawidowski, Sobolewski, Paulista (Wisła), Wróblewski, Kowalski, Przytuła (Arka).

W porównaniu z inauguracją w Kielcach Wojciech Stawowy dokonał czterech zmian w wyjściowy składzie. Po raz pierwszy wiosną w "11" zagrali: Ława, Tomasz Mazurkiewicz, Janusz Dziedzic i Paweł Weinar. W dodatku Moskalewicz i Krzysztof Przytuła wystąpili na innych pozycjach niż w ostatnim meczu.

Jako pierwszy strzelał Radosław Wróblewski, a zaraz potem Moskalewicz. Jednak to szybka kontra Wisły w odpowiedzi dała gospodarzom gola. Po podaniu Pawła Brożka trafił Paulista. W 9. minucie Arka miała szczęście, bo po uderzeniu Konrada Gołosia piłka przetoczyła się wzdłuż linii bramkowej. Lepiej przymierzył Moskalewicz kwadrans później, ale sędzia gola nie uznał, gdyż dopatrzył się spalonego. Zamiast 1:1 wkrótce potem zrobiło się 0:2. Kopnięcie Sobolewskiego z około 30 metrów było nie do obrony. Przed przerwą obie drużyny miały jeszcze po jednej sytuacji. Przy akcji Brożka w polu karnym arbiter nie dopatrzył się karnego, choć wiślacy jego się domagali, a strzał Dziedzica obronił rumuński bramkarz Wisły.

W 60. minucie, gdyby nie Norbet Witkowski Arka zapewne już by się nie podniosła. Bramkarz obronił strzał Gołosia z siedmiu metrów. Dwie minuty później Tomasz Sokołowski wrzucił futbolówkę w "16", a Moskalewicz zdobył kontaktowego gola. Dodał on animuszu gdynianom. Uwierzyli, że nie muszą przegrać. Co prawda jeszcze Marek Zieńczuk i Sobolewski w doliczonym czasie gry byli bliscy trzeciego trafienia dla Wisły, ale mecz skończył się raczej zasłużonym remisem. Żółto-niebiescy nagrodę za to, że się nie poddali, otrzymali w 87. minucie. Wyrównał po strzale z dystansu Ława. W ostatnich sekundach doszło do przepychanek. Sędzia na trybuny wyrzucił trenera Stawowego. - Mecz nam się nie układał, ale potrafiliśmy się podnieść. Przed całe spotkanie mój zespół nie był drużyną, która rozpaczliwie się broni. Pokazaliśmy, że mamy charakter i umiemy grać w piłkę - podkreślał szkoleniowiec Arki. - Nie potrafiliśmy opanować środka pola, co było w naszych planach. Przy prowadzenie 2:0 uwierzyliśmy, że mecz jest wygrany, a trzeba było postawić kropkę nad "i" i strzelić trzeciego gola.

Pozostałe wyniki 17. kolejki: Legia Warszawa - Groclin Dyskobolia 0:1, Wisła Płock - Kolporter Korona Kielce 0:1, Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 0:1, Górnik Łęczna - ŁKS Łódź 0:1, Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 0:0, Wisła Kraków - Arka Gdynia 2:2, Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0:2, niedziela: Widzew Łódź - BOT GKS Bełchatów.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia