Aktualności
27.06.2011
Co z frekwencją w Gdańsku i Gdyni? (Dziennik Bałtycki)
Co wpływa na frekwencję na piłkarskim stadionie forma? Oczywiście drużyny i cena biletów. Ta druga musi być tak zbilansowana, aby na trybunach nie było pustych sektorów. W zbliżającym się nowym sezonie dojdzie do wielu zmian.
Obydwa trójmiejskie zespoły są w zupełnie innym położeniu. Arka Gdynia spadła z ekstraklasy, z kolei Lechia przenosi się na nową PGE Arenę Gdańsk. I tutaj pojawia się zadanie dla speców od marketingu. Jak przyciągnąć kibiców i jakie ceny ustalić, aby stadion nie świecił pustkami.
?W Gdyni mimo spadku z ekstraklasy postanowiono pozostać przy starych cenach wejściówek. Normalne bilety w zależności od rodzaju sektora kształtują się od 15 do 40 złotych. Karnety całosezonowe to wydatek rzędu 210, 270, 350 oraz 590 złotych.
- Ceny pojedynczych wejściówek w porównaniu z poprzednim sezonem pozostały bez zmian. Takie ceny założyliśmy sobie przed rundą wiosenną, kiedy to rozgrywaliśmy mecze na nowym stadionie. Uznaliśmy je za bardzo niskie i przez to atrakcyjne dla kibiców - mówi nam Wojciech Pertkiewicz, specjalista ds. marketingu w gdyńskim klubie. - Postanowiliśmy zachować ten pułap cenowy. Atrakcyjnie prezentują się także ceny za karnety. W I lidze jest więcej spotkań, do tego doliczyć należy także mecze w Pucharze Polski. Proponowane przez nas ceny są porównywalne z cenami innych pierwszoligowców, którzy mogą się liczyć w walce o awans, a więc Pogoni Szczecin czy GKS Katowice. Trzeba przy tym pamiętać, że stadion w Gdyni będzie miał najlepsze warunki do oglądania meczów. Telewizja, która zamierza transmitować rozgrywki, już zapowiedziała, że dla nich najbardziej komfortowe warunki są właśnie u nas. Mecze Arki chcą więc pokazywać najczęściej - dodaje Pertkiewicz.? ?W Gdyni mimo spadku z ekstraklasy postanowiono pozostać przy starych cenach wejściówek. Normalne bilety w zależności od rodzaju sektora kształtują się od 15 do 40 złotych. Karnety całosezonowe to wydatek rzędu 210, 270, 350 oraz 590 złotych.
Gdańska Lechia musi zmierzyć się z nowym stadionem, a dokładnie z jego ogromną pojemnością. Niebawem biało-zieloni przeniosą się na PGE Arenę, która pomieścić może ponad 40 tys. kibiców. To nie lada wyzwanie. Trzeba zapełnić wielki obiekt i zachęcić do przybycia na mecze całe rodziny. Stąd też oferta skierowana do kibiców o różnej zasobności portfela. Idąc na PGE Arenę można wydać 5, ale i 100 złotych. Karnet na rundę kosztuje od 40 do 800 złotych, a na cały sezon od 60 do 1250 złotych.?
- Kobiety mogą liczyć na zniżkę 20 proc., zaś dzieci i młodzież do 16 lat - 50 proc. To wyjście naprzeciw oczekiwaniom naszych sympatyków - obecnych i nowych, którzy dopiero budują swoje więzi z Lechią - wylicza prezes Lechii, Maciej Turnowiecki.
- Na pierwszy rzut oka widać, że operator zarządzający stadionem boi się małej frekwencji, stąd takie, a nie inne ceny. Od razu zaznaczę, że są to bardzo przystępne ceny. Na pewno skłonią kibiców do zakupu wejściówki jednorazowej, a wielu zdecyduje się też na kupno karnetu. Nie wiem jednak, jakie koszty poniesie organizator i czy w dłuższej perspektywie osiągnie bilans na zero - przyznaje Grzegorz Furgo, właściciel agencji Kontakt. - Dyktując takie ceny, operator dobrze wie, co robi. Nie sądzę jednak, aby proponowane ceny utrzymały się na kolejne lata. Myślę, że jest to bardziej rozeznanie, zachęta dla kibiców. Z czasem wejściówki mogą być droższe. Uważam, że na meczu z Polonią na stadionie zasiądzie komplet widzów. W ogóle na pierwszych spotkaniach na PGE Arenie należy spodziewać się bardzo wysokiej frekwencji. Reszta uzależniona jest od postawy drużyny na boisku.
?A na jaką frekwencję liczą w Gdyni?
- Perspektywa gry Arki o awans powinny przyciągnąć kibiców na trybuny. Na początku myślę, że kibice po rozczarowaniu poprzednim sezonem mogą nie tak licznie odwiedzać stadion. Ale z czasem frekwencja powinna wzrosnąć - wyjaśnia Wojciech Pertkiewicz.?
- Lechia swoje mecze rozgrywać będzie na nowym stadionie PGE Arena. Tak duży obiekt jakoś musi na siebie zarabiać. W Gdyni mimo spadku Arki do I ligi kibice i tak przyjdą - mówi Mariusz Pszczółkowki, specjalista ds. marketingu w Bałtyckiej Agencji Artystycznej "Bart".
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |