TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

03.03.2007

Potrzeba więcej szczęścia

Blisko pięć miesięcy czekaliśmy na wznowienie rozgrywek w Orange Ekstraklasie, a tymczasem nasz klub pragnął przesunięcia inauguracji wiosny o dodatkowy tydzień. Szybko jednak można taką postawę zrozumieć, jeśli się prześledzi ostatni tydzień przygotowań żółto-niebieskich do ligowych zmagań.

Zamiast dwudziestu pięciu w pełni przygotowanych do gry zawodników, jeszcze w środę na treningu pojawiło się zaledwie… trzynastu! Okazało się, że szok termiczny po powrocie z gorącej Turcji do przenikliwie zimnej Polski i mecz w arcytrudnych warunkach w Grodzisku, w sposób tragiczny odbił się na zdrowiu arkowców. W tej sytuacji udało się w trybie awaryjnym odwołać mecz w ramach Pucharu Ekstraklasy z Lechem Poznań, ale podobny los spotkania w Kielcach już był wykluczony, głównie ze względu na zaplanowaną transmisję telewizyjną. Wojciech Stawowy w tej sytuacji był zdany na umiejętności klubowego lekarza i sklecić skład, który pojedzie do Kielc. Udało mu się zebrać siedemnastu piłkarzy, choć wielu z nich nadal powinno wygrzewać się pod pierzyną, a nie przygotowywać się do biegania za piłką.

Do autokaru zdrowie nie pozwoliło wsiąść kilku kluczowym zawodnikom Arki, np. najlepszemu naszemu strzelcowi - Januszowi Dziedzicowi, Bartkowi Karwanowi, Tomaszowi Mazurkiewiczowi. Jeśli dodamy do nich Mateusza Kołodziejskiego, Grzegorza Pilcha oraz pauzującego za żółte kartki Bartka Ławy, od razu widać, że siła ofensywna gdynian uległa niemalże likwidacji. W tej sytuacji ciężar gry w linii ataku będą musieli na siebie Grzegorz Niciński, Radosław Wróblewski i nowy nabytek Arki, Marcin Wachowicz, o ile zdrowie, a właściwie jego brak, nie zmusi któregoś z nich do przesiedzenia sobotniego wieczoru na ławce rezerwowych.

Czy to wystarczy na Koronę Kielce? Wydaje się, że w sobotnim meczu bardziej kluczowa może być obrona żółto-niebieskich. Gospodarze bowiem cieszą się mianem jednej z najbardziej ofensywnie grających drużyn w całej Orange Ekstraklasie, choć skuteczność często ich zawodzi. Niestety, nie przekonaliśmy się o tym na własnej skórze na inaugurację sezonu w Gdyni, gdzie Korona mocno ostudziła nieco rozpalone wtedy głowy gospodarzy i pewnie ograła Arkę 3:0.

Zimowe okienko transferowe nie okazało się w Kielcach okazją do jakiś wielkich zakupów, ale i tak na wiosnę atak drużyny Ryszarda Wieczorka teoretycznie będzie jeszcze mocniejszy niż jesienią, bo do składu powraca po poważnej kontuzji Krzysztof Gajtkowski. Ponadto do Korony dołączyli chwaleni za występy na drugoligowych boiskach pomocnicy: Tomasz Nowak (z Kani Gostyń), Paweł Sobolewski i Michał Trzeciakiewicz (obaj z Jagiellonii Białystok) oraz obrońca Marcin Kuś (z Torpiedo Moskwa).

Na papierze nie wygląda to zbyt optymistycznie, ale w nielepszej sytuacji byliśmy w poprzednim sezonie, a mimo to kielczanie potrzebowali kilku minut doliczonego czasu gry, aby wepchnąć futbolówkę do bramki strzeżonej przez Witkowskiego. Dziś pozostaje życzyć Wojciechowi Stawowemu i jego podopiecznym więcej szczęścia oraz skuteczności w polu karnym przeciwnika, bo okazji do zdobycia goli może nie być zbyt wiele, a te, które uda się wypracować, trzeba bezwzględnie wykorzystać.

Przewidywany skład Arki: Witkowski – Kowalski, Sobieraj, Jawny, Sokołowski – Moskalewicz, Przytuła Nawrocik – Niciński, Wachowicz, Wróblewski.

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia