Aktualności
20.06.2011
Juniorzy starsi za burtą Mistrzostw Polski!
Nie udało się podopiecznym Roberta Wilczyńskiego awansować do kolejnego etapu rozgrywek Mistrzostw Polski. Po raz drugi nasi juniorzy ulegli zespołowi Jagiellonii Białystok, tym razem 2:1.
1/4 finału Mistrzostw Polski Juniorów Starszych
Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 2:1 (0:0)
Bramki: Kądzior 84', 85' - Szwoch 55'
Jagiellonia: Nowajczyk, Butkiewicz, Porębski, Józefiak, Zawadzki, Jastrzębski (67' Nikitin), Kądzior, Arłukowicz (67' Szóstko), Bujnowski (56' Grudziński), Zapolnik, J.Pawłowski.
Arka: Rybicki, Żołnierewicz, Kleser, Wojowski (80' Haberka), Pionk, Wesserling (60' Ziętarski), Rysiewski, Szwoch, Dąbrowski (60' Danielowski), Brzuzy (60' Róg), Słowiński.
Rewanżowy mecz drużyn został rozegrany nie w Białymstoku, a w pobliskim Juchnowcu. Już w 5 minucie spotkania gospodarze mieli idealną szansę na uzyskanie prowadzenia. Po faulu w polu karnym na jednym z zawodników Jagiellonii arbiter podyktował karnego. Szansy nie wykorzystał jednak późniejszy bohater gospodarzy Damian Kądzior, strzelając w poprzeczkę bramki Arki. W pierwszej połowie gra była wyrównana i toczyła się w dosyć szybkim tempie, jednak żadna z drużyn nie stworzyła sobie już dogodnej sytuacji do zdobycia gola.
Po przerwie Arka nie mając już nic do stracenia rzuciła się do zdecydowanych ataków. Po jednym z nich w polu karnym sfaulowany został Damian Rysiewski i sędzia drugi raz w tym meczu wskazał na jedenastkę. Skutecznym wykonawcą był Mateusz Szwoch, którego strzał odbił bramkarz gospodarzy, ale już po dobitce tego gracza piłka znalazła drogę do bramki rywala. W tym momencie Arce brakowało tylko jednego gola do awansu i w 60 minucie powinna go zdobyć. Idealnej sytuacji nie wykorzystał jednak Robert Ziętarski, który strzelając z woleja z 5 metrów nie trafił w bramkę Jagiellonii. Chcąc zdobyć upragnionego gola Arkowcy musieli się odkryć i w konsekwencji tego stracili w końcówce dwie bramki. Pogromcą Arki okazał się już wspomniany Damian Kądzior, który w krótkim odstępie czasu strzałami zza pola karnego nie dał szans bramkarzowi żółto-niebieskich.
Szkoda starconej szansy. Przyczyn odpadnięcia z dalszej rywalizacji należy chyba upartywać w przegranym pierwszym meczu, a w zasadzie w samej jego końcówce, gdzie Arka prowadziła 2:1 i straciła dwa gole.
mocny
Copyright Arka Gdynia |