Kontrakty czesko-słowackiego duetu upływają 30 czerwca. Szkoleniowcy, którzy w 11 meczach zdobyli z Arką tylko 9 punktów i nie zapobiegli degradacji do I ligi, już nie wrócą do Gdyni. 20 czerwca, gdy piłkarzom skończą się urlopy, okres przygotowawczy rozpocznie z drużyną nowy szkoleniowiec. Decyzja, kto nim będzie - miała zapaść wczoraj, ale ostatecznie odroczono ją o tydzień.

- Nie doszło do wszystkich uzgodnień, stąd ta zwłoka. Nowego szkoleniowca chcemy włączyć w proces budowy drużyny, dlatego i w kwestii zawodników na razie nie zapadły żadne wiążące decyzje. Zresztą tak było u nas zawsze. Nie wiem, dlaczego powstało mylne wrażenie, że w minionym sezonie skład Arki budował zarząd czy dyrektor sportowy. Wszystkie transfery były akceptowane przez ówczesnego trenera - podkreśla przewodniczący Nowak. Arkę chętnie poprowadziłby Maciej Bartoszek, który był sondowany przez gdynian w tej sprawie. - Miałem wstępne rozmowy, nie tylko z Arką, ale gdyński klub z ofert, które otrzymałem, stawiam najwyżej - przyznał nam były trener GKS Bełchatów.

- Podjęcie tam pracy wcale nie byłoby dla mnie degradacją zawodową. Do Gdyni przyszedłby tylko po to, aby zdobyć awans do ekstraklasy. Jeśli doszlibyśmy do porozumienia, miałbym konkretnych piłkarzy, z których można byłoby stworzyć ciekawy zespół, a także stawiać sobie cele z większą perspektywą niż tylko jeden rok - dodał Bartoszek.

Jednak zwłoka i odłożenie decyzji Arki w sprawie wyboru trenera może wskazywać, że klub nie będzie ograniczał się tylko do grona szkoleniowców krajowych, wśród których wymieniani są - poza Bartoszkiem - także Marcin Brosz, Przemysław Cecherz i Rafał Ulatowski. - Nie mogę zdradzić, czy mamy już jednego trenera, czy będziemy rozmawiać z kilkoma. Nie powiem też, czy zdecydujemy się na szkoleniowca z kraju, czy z zagranicy - zastrzega się Nowak.

Według naszych informacji, jeśli w Gdyni zwycięży opcja, aby postawić na zagranicznego szkoleniowca, to wówczas może zostać zatrudniony kolejny... Czech. Poważnym kandydatem jest pracujący w Polsce od dziesięciu lat, Petr Nemec. W przeszłości prowadził on m.in. Śląsk Wrocław i Widzew Łódź, a i I-ligowe realia zna bardzo dobrze, gdyż w kończącym się właśnie sezonie do trzeciego miejsca na zapleczu ekstraklasy doprowadzi Flotę Świnoujście.