Aktualności
28.02.2007
Szpital w zespole żółto-niebieskich (Dziennik Bałtycki)
Najważniejsza informacja jest taka: dzisiejszy mecz Pucharu Ekstraklasy Prokom Arka Gdynia - Lech Poznań został przełożony na środę 21 marca. Powodem takiej decyzji jest prawdziwy szpital, który panuje w zespole żółto-niebieskich. Względnie zdrowych jest dziesięciu zawodników z pola i dwóch bramkarzy.
Kiedy jeszcze wczoraj rano, przed pierwszym treningiem, rozmawiałem z trenerem Wojciechem Stawowym gdyński szkoleniowiec mówił o kłopotach kadrowych wynikających z choroby kilku zawodników, ale nawet nie wspominał o tym, że środowy mecz Pucharu Ekstraklasy z Lechem może być przełożony. Niestety po treningu i rozmowach z zawodnikami na temat ich samopoczucia - większość zawodników z klubowej kadry korzystała z pomocy lekarza - stało się jasne, że w środowy wieczór nie będzie możliwości skompletowania 11 w pełni zdrowych piłkarzy. Pod znakiem zapytania stanął także wyjazd na sobotnie spotkanie inaugurujące rewanżową rundę spotkań w ekstraklasie z Kolporterem Koroną Kielce. Arka wystąpiła więc do Ekstraklasy S.A. z prośbą o przełożenie obu spotkań.
- Dostaliśmy z Gdyni pismo z prośbą o przełożenie pucharowego spotkania z Lechem i ligowego z Kolporterem - potwierdza dyrektor departamentu logistyki rozgrywek Ekstraklasy S.A. Marcin Stefański. - Mając na względzie zdrowie zawodników i inne okoliczności - jak chociażby wolny termin - zgodziliśmy się na przełożenie meczu Pucharu Ekstraklasy Arka - Lech na 21 marca o godzinie 18. Niestety nie mogliśmy się zgodzić na odwołanie sobotniego spotkania ligowego w Kielcach. Konsultowaliśmy tę decyzje z Canalem + - mecz Kolporter - Arka będzie transmitowany na żywo - i kieleckim klubem. Nikt nie wyraził zgody na przełożenie meczu. Zatem odbędzie się on zgodnie z terminarzem w najbliższa sobotę w Kielcach. Mam nadzieje,że do tego czasu gdyńscy piłkarze będą czuli się już lepiej - zakończył Stefański.
Niestety takiej pewności nie ma trener Stawowy.
- Nie ukrywam, że choroby znacznie skomplikowały nasza sytuację - mówi gdyński szkoleniowiec. - Wyraźnie zaszkodził nam prawdziwy szok temperaturowy. Na zgrupowaniu w Turcji temperatury wahały się od 20 do 25 stopni. Wróciliśmy prosto na spotkanie pucharowe w Grodzisku, a kiedy kończyliśmy mecz z Groclinem termometry pokazywały około minus 10 stopni Celsjusza. Organizmy zawodników tego nie wytrzymały. Pierwszy rozchorował się David Kalousek, a później to już była cała seria chorych. Kiedy pogodziłem się już z myślą, że nie wystawię na spotkanie z Lechem najsilniejszego składu okazało się, że nie będę mógł skompletować nawet 11 zdrowych zawodników. Trudno zakładać, że sytuacja ulegnie do soboty radykalnej poprawie. Niestety nasza prośba o przełożenie meczu w Kielcach została odrzucona. Będziemy więc grać, chociaż skład będę pewnie musiał konsultować z lekarzem. Zresztą to pewnie on będzie miał więcej do powiedzenia. Na pewno jednak na boisku w Kielcach tani skóry nie sprzedamy, chociaż nawet ci, którzy wyjdą na boisko też będą osłabieni chorobą - przewiduje trener Stawowy.
Janusz Woźniak
Kiedy jeszcze wczoraj rano, przed pierwszym treningiem, rozmawiałem z trenerem Wojciechem Stawowym gdyński szkoleniowiec mówił o kłopotach kadrowych wynikających z choroby kilku zawodników, ale nawet nie wspominał o tym, że środowy mecz Pucharu Ekstraklasy z Lechem może być przełożony. Niestety po treningu i rozmowach z zawodnikami na temat ich samopoczucia - większość zawodników z klubowej kadry korzystała z pomocy lekarza - stało się jasne, że w środowy wieczór nie będzie możliwości skompletowania 11 w pełni zdrowych piłkarzy. Pod znakiem zapytania stanął także wyjazd na sobotnie spotkanie inaugurujące rewanżową rundę spotkań w ekstraklasie z Kolporterem Koroną Kielce. Arka wystąpiła więc do Ekstraklasy S.A. z prośbą o przełożenie obu spotkań.
- Dostaliśmy z Gdyni pismo z prośbą o przełożenie pucharowego spotkania z Lechem i ligowego z Kolporterem - potwierdza dyrektor departamentu logistyki rozgrywek Ekstraklasy S.A. Marcin Stefański. - Mając na względzie zdrowie zawodników i inne okoliczności - jak chociażby wolny termin - zgodziliśmy się na przełożenie meczu Pucharu Ekstraklasy Arka - Lech na 21 marca o godzinie 18. Niestety nie mogliśmy się zgodzić na odwołanie sobotniego spotkania ligowego w Kielcach. Konsultowaliśmy tę decyzje z Canalem + - mecz Kolporter - Arka będzie transmitowany na żywo - i kieleckim klubem. Nikt nie wyraził zgody na przełożenie meczu. Zatem odbędzie się on zgodnie z terminarzem w najbliższa sobotę w Kielcach. Mam nadzieje,że do tego czasu gdyńscy piłkarze będą czuli się już lepiej - zakończył Stefański.
Niestety takiej pewności nie ma trener Stawowy.
- Nie ukrywam, że choroby znacznie skomplikowały nasza sytuację - mówi gdyński szkoleniowiec. - Wyraźnie zaszkodził nam prawdziwy szok temperaturowy. Na zgrupowaniu w Turcji temperatury wahały się od 20 do 25 stopni. Wróciliśmy prosto na spotkanie pucharowe w Grodzisku, a kiedy kończyliśmy mecz z Groclinem termometry pokazywały około minus 10 stopni Celsjusza. Organizmy zawodników tego nie wytrzymały. Pierwszy rozchorował się David Kalousek, a później to już była cała seria chorych. Kiedy pogodziłem się już z myślą, że nie wystawię na spotkanie z Lechem najsilniejszego składu okazało się, że nie będę mógł skompletować nawet 11 zdrowych zawodników. Trudno zakładać, że sytuacja ulegnie do soboty radykalnej poprawie. Niestety nasza prośba o przełożenie meczu w Kielcach została odrzucona. Będziemy więc grać, chociaż skład będę pewnie musiał konsultować z lekarzem. Zresztą to pewnie on będzie miał więcej do powiedzenia. Na pewno jednak na boisku w Kielcach tani skóry nie sprzedamy, chociaż nawet ci, którzy wyjdą na boisko też będą osłabieni chorobą - przewiduje trener Stawowy.
Janusz Woźniak
Copyright Arka Gdynia |