Gdyby nie porażka Cracovii w derbach Krakowa sytuacja podopiecznych Franciszka Straki była by już bardzo ciężka. Pasy przegrały i nadal trzy drużyny są najbardziej zagrożone spadkiem z Ekstraklasy. Dwie spotkają się w sobotę w Gdyni.

Żółto-niebiescy nie mają już prawa pozwolić sobie na wpadkę. Nie mogą nawet zremisować przy Olimpijskiej z Polonią Bytom. Muszą za wszelką cenę, nieważne jak, ale jednak zdobyć trzy punkty. Przy ewentualnej porażce Cracovii na dwie kolejki przed końcem sezonu mogą wydostać się ze strefy spadkowej i bronić tej pozycji w meczach z Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław.

Najważniejszy jest teraz pojedynek z Polonią Bytom. Trener gdynian apeluje o pełną koncentrację i zaangażowanie na wszystkich frontach. Temu zespołowi trzeba pomóc a on może odwdzięczyć się dobrą grą. Ale żeby nie było tak kolorowo cierpliwość kibiców jest również ograniczona. Fani wybaczą wszystko, ale braku zaangażowania i determinacji nie wybaczą. Z tym jednak po przybyciu trenera Straki jest całkiem dobrze. Opiekun gdynian musi teraz przygotować niespodziankę na bytomian. Musi ich czymś zaskoczyć. Problemy zaczynają sie już w bramce. Wprawdzie wrócił Moretto, ale niewiadomo, czy zaufa mu Straka. Zoch zadebiutował w Kielcach, ale nie wypadł zbyt dobrze. Jest jeszcze młody Szromnik, ale na walkę o utrzymanie to nie jest chyba dobry pomysł. Problemy są także w obronie. Wciąż pauzować musi Bruma. Pozostali grają solidnie, ale bez błysku. Źle jest w pomocy. Gdynianie udowodnili, że jeśli szybko stracą bramkę mają później problemy ze skonstruowaniem akcji ofensywnych. Być może z Polonią Bytom grę Arki poprowadzi już Albańczyk Ervin Skela. To by było na pewno wielkie wzmocnienie żółto-niebieskich. Z dobrych podań internacjonała mógłby również skorzystać Tadas Labukas i potwierdzić swoją dobra dyspozycję. Do końca sezonu nie wystąpi już Robert Bednarek, kontuzja, której się nabawił okazała się poważniejsza niż na początku przypuszczano.
Wszystkie dywagacje rozwieje sobotnia konfrontacja. Początek emocji przy ulicy Olimpijskiej o godzinie 19.15.

Łukasz Krzemiński