Aktualności
12.05.2011
Czy Polacy uratują ekstraklasę dla Arki? (trojmiasto.pl)
Wydawało się, że moment, w którym cudzoziemcy wypełnią wszystkie miejsca w jedenastce Arki jest już bliski. Tymczasem gdy drużyna spadła na ostatnie miejsce w tabeli, nastąpił nagły zwrot w dotychczasowej strategii budowania drużyny. Ekstraklasę dla Gdyni ratować będą głównie Polacy. Przeciwko Koronie nie zagrają Marcelo Moretto, Marciano Bruma, Ervin Skela i Giovanni Duarte. Brazylijczyk może podzielić los Juniora Rossa, który razem z nim został sprowadzony zimą i przedwcześnie "wylecieć" z klubu. Holender został zdyskwalifikowany na trzy mecze
.Frantisek Straka podopiecznych na mecz do Kielc zabrał już dzisiaj po porannym treningu. Czeski szkoleniowiec nie zdecydował się na obsadzenie nawet wszystkich, osiemnastu przysługujących mu w meczowym protokole miejsc. Do gry przeciwko Koronie kandyduje 17 graczy.
Diametralnie zmieniły się proporcje między Polakami a cudzoziemcami w kadrze. Gdy w kadrze na Ruch było to 10:8 na korzyść zagranicznych piłkarzy, to tym razem naszych rodaków jest aż jedenastu, a cudzoziemców zaledwie sześciu!
To diametralny w dotychczasowej polityce kadrowej. Wiosną zarówno Dariusz Pasieka, a później i jego następca do wyjściowego składy we wszystkich meczach wystawiali po 7-8 zagranicznych graczy, a potem z ławki wprowadzali jednego, dwóch kolejnych.
W dziewięciu meczach ligowych w Arce grało po dziewięciu cudzoziemców, a w środę trener Straka ustanowił rekord w tym względzie, gdyż przeciwko chorzowianom postawił na ośmiu zagranicznych piłkarzy w "11", a dwóch kolejnych desygnował z ławki. Natomiast najmniej zagranicznych piłkarzy w gdyńskiej drużynie zaprezentowało się w Bełchatowie, siedmiu w podstawowym składzie i jeden rezerwowy.
Obecnie do największej rewolucji doszło w defensywie. Wreszcie konsekwencje za kiepskie występy wyciągnięto wobec Marcelo Moretto. Bramkarz, którego jeszcze na konferencji prasowej przed spotkaniem z Ruchem, bronił trener Straka, znalazł się poza "18".
- To są błędy całej defensywy, a nie pojedynczych piłkarzy - mówił szkoleniowiec przed pojedynkiem z chorzowianami. Po meczu dla Brazylijczyka już nie był taki wyrozumiały. Moretto nie pojechał do Kielc, a przyszłym tygodniu może stracić angaż w Arce.
- Na razie nie zapadły względem niego wiążące decyzje, nadal jest piłkarzem naszego klubu. Najwcześniej na początku przyszłego tygodnia w tej kwestii wypowiedzą się trener Straka i dyrektor Czyżniewski. Wówczas okaże się, czy Moretto nie zagra tylko w tym meczu, czy dłużej - wyjaśnia Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy gdyńskiego klubu, choć już pojawiły się informacje, że Moretto wyleciał do Portugalii.
W Kielcach w gdyńskiej bramce zadebiutuje w ekstraklasie młodzieżowiec Hieronim Zoch, gdyż on był dotychczas numerem dwa, choć nie można też przekreślać szans juniora Michała Szromnika. Zapewne od postawy zmiennika Moretto w największym stopniu zależy, co będzie dalej z obsadą bramki.
Przypomnijmy, że już jeden z czterech piłkarzy, których gdynianie zakontraktowali zimą, stracił angaż. Kontrakt z Juniorem Rossem został rozwiązany w dniu meczu z Ruchem. Peruwiański napastnik miał błyszczeć w ekstraklasie szybkością, a zakończył gdyński rozdział kariery zaledwie czterema meczami ligowymi, w tym dwoma w wyjściowym składzie, a łącznie na boisku spędził 198 minut. Jedynego gola strzelił w jednym z dwóch występów w Młodej Ekstraklasie.
Nie można wykluczyć, że Moretto również odejdzie przedwcześnie, a Arka zdecyduje się zatrudnić Michała Buchalika. 22-letni bramkarz trenował z gdyńską drużyną podczas zimowego zgrupowania w Turcji, a w tym tygodniu rozwiązał kontrakt w Wodzisławiu. Jako że miało to miejsce z winy pracodawcy, który wylegał z wypłatami, Buchalik może zagrać w innym klubie jeszcze w tym sezonie. W Odrze w I lidze rozegrał w tym sezonie 25 meczów, a w ostatnim z nich dostał czerwoną kartkę.
Kłopoty ma również Marciano Bruma. Przeciwko Koronie holenderski obrońca nie zagra, gdyż narzeka na naciągnięcie mięśnia i dolegliwości w kolanie. Jednak jak nawet wróci do pełni sił, nie będzie mógł pomóc drużynie.
Komisja Ligi poinformowała, że Holender "został zdyskwalifikowany na trzy mecze ekstraklasy za brutalny faul". Na powtórkach telewizyjnych było widać jak Bruma z premedytacją nadepnął na twarz , rozbijając mu łuk brwiowy w 90. minucie. Sędzia tego nie zauważył, a kartką ukarał... pomocnika Ruchu. Waldemar Fornalik, trener gości od razu po meczu zapowiedział, że jego klub od tej decyzji będzie się odwoływać.
Komisja Ligi była jeszcze bardziej surowa dla Thiago Cionka. Stoper Jagiellonii Białystok za faul na Arturze Sobiechu we wtorkowym meczu z Polonią Warszawa został odsunięty aż od sześciu spotkań ligowych oraz zapłaci 10 tysięcy złotych grzywny.
Bruma i Moretto grali w podstawowym składzie przeciwko Ruchowi. Do Kielc nie pojechało też dwóch zagranicznych piłkarzy, którzy w środę na boisko weszli w drugiej połowie, praktycznie nic nie wnosząc lepszego: Duarte i Skela.
Albańczyk też jest z tego kiepskiego zimowego zaciągu Arki. Pomocnik ceniony jest nadal w swoim rodzimym kraju, bo otrzymał kolejne powołanie do reprezentacji narodowej, ale w Gdyni najpierw odbudowywał się pod względem kondycyjnym, a potem przez miesiąc leczył kontuzję i nawet przez moment nie zbliżył się do dyspozycji, którą prezentował przez wiele sezonów występów w Bundeslidze.
Miejsca pominiętych w kadrze na Koronę zajęli wspomniany Szromnik oraz pomocnicy Paweł Czoska i Marcin Budziński, choć o tym ostatnim przed meczem z Ruchem trener Skela mówił, że po kontuzji nie jest jeszcze przygotowany do gry w ekstraklasie.
jag.
Copyright Arka Gdynia |