Aktualności
08.05.2011
PGE Bełchatów - Arka 1:1. Relacja.
Dziś w Bełchatowie żółto-niebiescy próbowali przerwać passę spotkań bez wygranej na wyjeździe. Do przerwy wszystko było na dobrej drodze jednak w II połowie gospodarze wyrównali. Ponieważ najgroźniejsi rywale Arki zdobyli punkty, tak więc w środę czeka Arkę kolejny "mecz o wszystko".
25. kolejka Ekstraklasy
GKS Bełchatów - Arka Gdynia 1:1 (0:1)
Bramka: Nowak 61' - Ivanovski 43'
Bełchatów: Sapela - Popek (76' Wróbel), Drzymont, Lacić, Fonfara -Małkowski, Baran, Bocian, Sawala (57' Cetnarski), Nowak - Kuświk (76' Żewłakow).
Arka: Moretto - Bruma (69' Wilczyński), Szmatiuk, Rozić, Noll - Ivanovski, Zawistowski, Czoska (88' Siemaszko), Siebert, Glavina (77' Mawaye) - Labukas
żółte kartki: Bruma, Szmatiuk - Bocian, Cetnarski, Baran
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Materiał Arka TV "Tuż przed meczem" dostępny jest TUTAJ.
Wskutek pauzy Filipa Burkhardta i Miro Bożoka trener Frantisek Straka dość odważnie postawił w środku na młodzież. Od początku zagrali Paweł Czoska i Mateusz Siebert. Dla "Matiego" było to pierwsze spotkanie w składzie Arki od 14 marca 2010 roku gdy zagrał 90 minut w 20 kolejce sezonu 2009/2010 przeciwko Zagłębiu Lubin. W tym sezonie zagrał tylko jeden mecz w ME 11 kwietnia 2011 przeciwko Jagiellonii (3:0). Dla Mateusza był to 18 występ w lidze w barwach Arki. Z kolei Paweł Czoska po raz pierwszy wyszedł w pierwszym składzie (do tej pory 11 gier w Ekstraklasie jako zmiennik). Dla kapitana Arki Macieja Szmatiuka dzisiejszy mecz był 50-tym w lidze w żółto-niebieskich barwach.
Trzeba przyznać, że po początkowym okresie wzajemnego „badania“ się silniejsze sygnały do zdobycia bramki dali arkowcy. W 7 min. niecielnie strzelał Paweł Zawistowski, a w 9 min. po bardzo dobrej i składnej akcji lewą stroną Paweł Czoska wyłożył piłkę Denisowi Glavinie, ale jego strzał w polu karnym zablokowali gracze gospodarzy. W 11 min. mieliśmy kolejne dobre zagranie Czoski, tym razem z prawej strony. Paweł był bardzo aktywny, zmieniał pozycję, szukał gry. Widać, że gra od początku bardzo go zmobilizowała.
W 18 min. nieco nas zmroziło gdy w polu karnym po kontakcie z Ante Rozicem upadł Dawid Nowak. Sędzia Gil słusznie nie odgwizdał jedenastki na co ochotę mieli bełchatowianie. W 21 min. nieporozumienia Drzymonta i Fonfary nie wykorzystał Glavina pudłując z narożnika pola karnego. Odpowiedzią na to była akcja pod bramką Arki. Po rykoszecie piłki wybijanej przez Emila Nolla wróciła ona w pole karne, ale na szczęście Kuświka uprzedził w ostatniej chwili Maciej Szmatiuk.
Potem między 28 a 37 min. oglądaliśmy dynamiczną akcję Marciano Brumy prawą stroną, groźny strzał Nowaka zblokowany przez Rozica, po zagraniu Kuświka i strzał Drzymonta głową. Arka odpowiedziała strzałem Tadasa Labukasa. Niestety do odbitej przez Sapelę piłki nie doszedł żaden z zawodników Arki.
W 42 min. bliscy objęcia prowadzenia byli gospodarze. Dośrodkowanie Fonfary trafiło do Kuświka, któremu piłka odskoczyła i trafiła na 6 metr do Nowaka, który przestrzelił w idealnej sytuacji.
Takie sytuacje się mszczą i to znakomicie pokazała Arka, która przeprowadziła w 43 min. akcję lewą stroną. Denis Glavina tuż przed narożnikiem pola karnego gospodarzy wycofał piłkę do Emila Nolla, a ten zacentrował idealnie do Mirko Ivanovskiego. Mirko w znakomitym stylu perfekcyjnie trafił głową i nie dał szans bramkarzowi Łukaszowi Sapeli. Tak bramki strzelał kiedyś Andrzej Szarmach! Przypomnijmy, że Mirko był także autorem bramki w wygranym 1:0 z Bełchatowem meczu jesiennym w Gdyni.
Bełchatów rzucił się do odrabiania strat, ale kilka dośrodkowań w pole karne Arki nie dało bramkowego rezultatu i do szatni arkowcy schodzili przy prowadzeniu 1:0.
Już w pierwszej minucie po przerwie groźnie zaatakowali gospodarze. Na krótki słupek zacentrował Fonfara, ale Sawala nie zdołał trafić w światło bramki. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się Noll. Najpierw w 50 min. zagrał do Ivanovskiego, który nie trafił w piłkę. W 54 min. podał do będącego w polu karnym Labukasa. Ten zauważył lepiej ustawionego Zawistowskiego, którego jednak strzał minął daleko bramkę.
Arka nieco się cofnęła. W 60 min. niecelnie strzelał Popek, ale minutę później było 1:1. Dośrodkowanie Mateusza Cetnarskiego z rzutu wolnego trafiło do Dawida Nowaka, który uprzedził naszych obrońców i głową nie dał szans z bliska Marcelo Moretto.
W 64 min. w dobrej sytuacji był Czoska, ale zblokował go Fonfara. W 66 min. zadrżała bramka i serca kibiców Arki. Kolejne dośrodkowanie Cetnarskiego trafiło na głowę Marcina Drzymonta. Na szczęście strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki Moretto. Chwilę potem aktywny Ivanovski nie trafił czysto w piłkę będąc przed polem karnym gospodarzy.
Kolejne groźne akcje Bełchatowa stwarzał głównie Nowak. Najpierw w 68 min. „zatańczył“ z Siebertem, a w 72 min. oddał groźny strzał z 11 metrów wprost w Moretto.
Żółto-niebiescy odpowiedzieli akcjami Nolla (strzał z wolnego w 69 min.) i Ivanovskiego (groźny strzał w 79min. odbity na rzut rożny przez Popka).
Trener Frantisek Straka do końca motywował graczy do gry o zwycięstwo. Na boisko weszli Joseph Mawaye oraz Rafał Siemaszko. W 82 min. strzał Lacića zablokował Mateusz Siebert, a najgroźniej było po dośrodkowaniach Cetnarskiego z rzutów wolnych (82 i 83 min) oraz Małkowskiego (84 min.)
Jeszcze w doliczonym czasie gry (92 min) z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy piłkę zagrywał Paweł Zawistowski jednak tym razem szczęście nie odwróciło się od gospodarzy jak to miało miejsce poprzednio w Gdyni w meczu z Lechią i piłkę po dośrodkowaniu pewnie złapał Sapela.
Skończyło się więc na podziale punktów. Arka jest nadal w grze, jednak 10 remis w rozgrywkach nic nie zmienił w sytuacji żółto-niebieskich. Wygrała Cracovia, zremisowała Polonia Bytom. Wciąż trzy punkty dzielą Arkę od wyjścia ze strefy spadkowej. Może więc nastąpi to w następnej kolejce.
Już w środę o 16.15 Arka zagra kolejny mecz „o wszystko“ z Ruchem Chorzów. W tej samej kolejce Polonia Bytom zagra u siebie z Cracovią – ktoś więc punkty straci. Oby skorzystała na tym Arka.
tomryb
Copyright Arka Gdynia |