Aktualności
17.04.2011
Pomeczowa konferencja
Jurij Szatałow (Cracovia Kraków): - 3:0 mówi samo za siebie. Trudno mi coś mówić, bo mam tak naprawdę dwa różne zespoły: zespół, który gra u siebie i zespół grający na wyjeździe. Nie wiem, jak mam dotrzeć do tych chłopaków, żeby grali na wyjazdach tak samo, jak w Krakowie, żeby grali odważnie. Widać było od pierwszej minuty, że to nie jest ten sam zespół. Od pięciu dni powtarzamy sobie, że Arka jest groźna przy stałych fragmentów gry, a mimo to, właśnie przy nich tracimy bramki. Trzeci gol to już tylko konsekwencja naszej otwartej gry. Na pewno muszę poszukać, gdzie leży przyczyna tak słabej naszej gry na wyjazdach.
Zakładaliśmy sobie przed meczem, że musimy wyżej pochodzić pod Arkę, ale już w szatni widziałem, że to nie jest ten sam zespół, który miałem w Krakowie. Trudno mi to wszystko wytłumaczyć, bo zakładaliśmy taką samą taktykę, jak w meczu z Lechią, więc to chyba najlepsze podsumowanie dla naszego występu.
Frantisek Straka (Arka Gdynia): - Uff… Możemy być dzisiaj wszyscy usatysfakcjonowani z naszego zwycięstwa, jesteśmy dumni i szczęśliwi z tego rezultatu. To nie był z pewnością łatwy mecz, ale wykonaliśmy bardzo potrzebny krok do przodu, za który jeszcze raz pragnę serdecznie podziękować swoim piłkarzom, za ich świetną pracę w tym spotkaniu.
Drugą połowę rozpoczęliśmy trochę leniwie, sprowokowaliśmy trochę rzutów wolnych i stałych fragmentów gry dla rywala. Zabrakło chyba trochę skupienia i koncentracji naszym zawodnikom i dlatego tak to wyglądało, ale później wróciliśmy do swojej gry.
Dzisiejszy skład był trochę wymuszony kontuzjami w drużynie i nie wiem, czy tak będzie wyglądał ten zespół w kolejnych spotkaniach. Niezależnie w jakim składzie musimy kontynuować swoją grę i walczyć dalej.
Notował: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |