Aktualności

08.02.2007
Wysoka przegrana (trojmiasto.pl)
Nie udał się pierwszy sparing piłkarzom Arki. W Turcji gdynianie przegrali z trzynastem zespołem ligi ukraińskiej, Illychivets Mariupol aż 0:3 (0:2). Trener Wojciech Stawowy sprawdził 22 zawodników. Każdy z nich mógł się wykazać przez 45 minut. W sobotę żółto-niebiescy zagrają z Kryvbasem Krzywy Róg, również z Ukrainy.
Arka (pierwsza połowa): Biecke – Kowalski, Weinar, Sobieraj, Sokołowski - Moskalewicz, Ława, Mazurkiewicz, Dziedzic, Wróblewski - Niciński.
Arka (druga połowa): Witkowski - Kościelniak, Jawny, Jakosz, Kalousek - Karwan, Ulanowski, Bazler, Nawrocik, Wachowicz - Pilch.
Końcowy wynik jest mylący. Częściej przy piłce utrzymywali się gdynianie, ale gole strzelali rywale. Pierwsza bramka padła po rzucie karnym, który został podyktowany po faulu Pawła Weinara. Piłkarz pozyskany zimą z Okocimskiego Brzesko był próbowany na środku obrony, tam gdzie wcześniej grywał Piotr Jawny. Drugie trafienie Ukraińcy zaliczyli po sytuacji sam na sam z Kamilem Biecke. Natomiast trzeci gol obciąża konto Norberta Witkowskiego. Gdyński bramkarz chciał popisać się... dryblingiem, ale na napastnika się nie nadaje i stracił piłkę, która po chwili wylądowała w jego siatce.
W Arce najbardziej podobał się David Kalousek, który królował na lewej flance. Najlepszą okazkę na honorowego gola miał zaś Krzysztof Sobieraj. Jeszcze przed przerwą obrońca główkował po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartosza Ławy. Piłkę na róg sparował bramkarz rywali.
jag.
Arka (pierwsza połowa): Biecke – Kowalski, Weinar, Sobieraj, Sokołowski - Moskalewicz, Ława, Mazurkiewicz, Dziedzic, Wróblewski - Niciński.
Arka (druga połowa): Witkowski - Kościelniak, Jawny, Jakosz, Kalousek - Karwan, Ulanowski, Bazler, Nawrocik, Wachowicz - Pilch.
Końcowy wynik jest mylący. Częściej przy piłce utrzymywali się gdynianie, ale gole strzelali rywale. Pierwsza bramka padła po rzucie karnym, który został podyktowany po faulu Pawła Weinara. Piłkarz pozyskany zimą z Okocimskiego Brzesko był próbowany na środku obrony, tam gdzie wcześniej grywał Piotr Jawny. Drugie trafienie Ukraińcy zaliczyli po sytuacji sam na sam z Kamilem Biecke. Natomiast trzeci gol obciąża konto Norberta Witkowskiego. Gdyński bramkarz chciał popisać się... dryblingiem, ale na napastnika się nie nadaje i stracił piłkę, która po chwili wylądowała w jego siatce.
W Arce najbardziej podobał się David Kalousek, który królował na lewej flance. Najlepszą okazkę na honorowego gola miał zaś Krzysztof Sobieraj. Jeszcze przed przerwą obrońca główkował po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartosza Ławy. Piłkę na róg sparował bramkarz rywali.
jag.
|