TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka


Aktualności

img

18.03.2011

Punkty Arce potrzebne jak tlen. (Dziennik Bałtycki)

Piłkarzom Arki potrzebne jest ligowe zwycięstwo. Potrzebne jak tlen do życia, aby z przedostatniego miejsca w tabeli przesunąć się w górę. To jedyny właściwy kierunek w obronie miejsca w ekstraklasie, jeżeli gdyńscy piłkarze nie chcą stracić punktowego kontaktu z zespołami, które ich wyprzedzają.

Piątkowy mecz z Zagłębiem Lubin to szansa na komplet punktów, której podopieczni trenera Dariusza Pasieki nie mogą przegapić. Powiedzmy szczerze, że nawet remis i jeden punkt to będzie dzisiaj o dużo za mało w stosunku do oczekiwań, a przede wszystkim aktualnych potrzeb Arki. Kiedy żółto-niebiescy wygrali w ekstraklasie po raz ostatni? To było w 12 kolejce ekstraklasy, teraz mamy kolejkę 19, kiedy 6 listopada ubiegłego roku w Gdyni pokonali 2:1 zespół Korony Kielce. 

Recepta na sukces może być banalnie prosta i mieści się w anegdotycznym powiedzeniu "bronić szczelnie, strzelać celnie". Tymczasem i z obroną, i strzelaniem Arka ma w ostatnich meczach kłopoty.W trzech wiosennych meczach Arki na wiosnę Marcelo Moretto, nowy bramkarz Arki, aż sześć razy wyciągał piłkę z siatki. Dla porównania warto przypomnieć, że po trzech spotkaniach z tymi samymi rywalami w rundzie jesiennej Arka miała straconego jednego gola, szóstą bramkę straciła dopiero w dziewiątym meczu tego sezonu - w przegranych 0:1 derbach z Lechią - a siódmy raz broniący wówczas Norbert Witkowski wyciągał piłkę z siatki w meczu 12 kolejki. 

Pisanie, że za utracone gole tej wiosny odpowiada Moretto, byłoby zbyt dużym uproszczeniem, a wręcz nieprawdą. Być może powodem jest to, że gdyńska defensywa ani razu nie zagrała tej wiosny w optymalnym składzie. Ale… tabela takich tłumaczeń nie przyjmuje. Dlatego pytanie: kiedy Moretto zagra w Arce na "0", jest tak ważne i aktualne. 

Na tak postawione pytanie trener bramkarzy Arki Jarosław Krupski odpowiada nieomal bez zastanowienia: 

- Moretto pierwszy mecz z czystym kontem w Arce zakończy dzisiaj, w potyczce z Zagłębiem. Skąd ten optymizm? Bo to dobry, doświadczony bramkarz. Wprowadził sporo spokoju w grze naszych linii defensywnych, dobrze gra nogą. Nie ma też kłopotu w komunikacji z innymi zawodnikami. A dlaczego wpuszcza bramki? Bo ma trochę pecha. Przez większą część wiosennych spotkań był nieomal bezrobotny, a później dostawał "piguły", po których mógł tylko wyciągać piłkę z siatki. Tymczasem bramkarzowi potrzebne jest dobre wprowadzenie w mecz, obrona 2-3 trudnych piłek, po której będzie się czuł pewnie. Myślę, że takie mecze właśnie są przed Marcelem - przekonuje Krupski

Kolejne ważne pytanie, na które trudno odpowiedzieć, to - kto zagra w ataku Arki? Wiadomo natomiast, kto nie zagra przeciwko lubińskiemu Zagłębiu. Zdobywca pięciu bramek dla Arki w tym sezonie Tadas Labukas i Emil Noll, chociaż obrońca, to w klubowej kadrze wicekról strzelców, który przed tygodniem dwukrotnie pokonał bramkarza zabrzańskiego Górnika. Obaj mecz obejrzą z wysokości trybun, bo muszą odcierpieć karę za żółte kartki. 

Na kogo więc postawi w ataku Pasieka? A może gdyński trener zdecyduje się na wariant gry w ustawieniu 1-4-4-2, a więc z dwoma napastnikami. Tylko skąd miałby wziąć dwóch napastników, skoro trudno w Arce znaleźć chociaż jednego dobrego, takiego, który wie, że gra z przodu polega na zdobywaniu bramek. Trenerowi można tylko współczuć, bo to on musi podjąć decyzję, a po meczu jeszcze za nią odpowiadać. 

Trenerowi Pasiece dużo czasu na decyzje o taktyce i składzie już nie zostało. 

- O tym, kto zagra w wyjściowym składzie i jak będzie nas obowiązywać taktyka w spotkaniu przeciwko Zagłębiu, moi zawodnicy dowiedzą się, tradycyjnie już, na dwie godziny przed meczem. Oczywiście, że chcemy wygrać, ale obiektywnie rzecz biorąc, absencja Labukasa i Nolla nie ułatwi nam tego zadania. Jestem jednak życiowym optymistą i myślę, że uda mi się tak zestawić wyjściowy skład, że odniesiemy pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo - prognozuje szkoleniowiec Arki. 

W rundzie wiosennej na boisku nie pojawił się jeszcze Denis Glavina, a i minutowy występ Ervina Skeli miał tylko symboliczne i statystyczne znaczenie. Dzisiaj powinni jednak zagrać. 

- Powinni? To pana zdanie - nie daje się wciągnąć w kadrowe rozważania Pasieka. - Są w meczowej kadrze, czyli rzeczywiście bardzo blisko gry przeciwko Zagłębiu - kończy trener. 

Nowa miotła 

W miniony czwartek nowym trenerem Zagłębia Lubin został Jan Urban. Niegdyś wielokrotny reprezentant Polski, człowiek, który w barwach hiszpańskiej Osasuny strzelił trzy bramki w meczu z Realem Madryt. Właśnie hiszpańską myśl szkoleniową starał się zaszczepić najpierw w Legii, gdzie podziękowano mu za pracę, bo nie zdobył mistrzostwa Polski. Później krótko pracował w Polonii Bytom, dla której był za drogi i teraz od kilku dni znalazł trenerską przystań w Zagłębiu. 

Ostatni mecz Zagłębie wygrało z Polonią Warszawa 1:0. W takich przypadkach mówi się często, że zadziałał efekt "nowej miotły". Wszyscy zawodnicy chcieli z jak najlepszej strony pokazać się nowemu szkoleniowcowi. I wyszło to całkiem dobrze. 

W tym sezonie lubinianie nie błyszczą w spotkaniach wyjazdowych. 10 miejsce w tabeli i 23 zdobyte punkty zawdzięczają skutecznej grze na własnym boisku, na którym zdobyli 19 ligowych oczek, w tym trzy po jesiennej wygranej 1:0 w meczu z Arką. Na wyjazdach dołożyli do tego dorobku 4 punkty i pod tym względem są tylko o jeden punkt lepsi od zamykających ligową tabelę drużyn Cracovii i Arki. 
 
Janusz Woźniak 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia