TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

06.03.2011

Arka zatopiona w Gdyni. (sport.pl)

Mistrz Polski Lech Poznań wygrał w Gdyni z Arką 3:0. Bramki padły dopiero w końcówce spotkania.

 

Po słabym meczu Lech zapewnił sobie zwycięstwo w ostatnich pięciu minutach, w których goście strzelili trzy gole. Najpierw po szybko rozegranym przy linii bocznej rzucie wolnym Rafał Murawski podał do Semira Stilicia, a po jego dośrodkowaniu Bartosz Ślusarski z najbliższej odległości skierował piłkę głową do pustej bramki. Był to pierwszy celny strzał "Kolejorza" w tym spotkaniu.

 

Później defensywa Arki całkowicie się pogubiła. Po stracie Ante Rozicia i zagraniu Murawskiego wynik w 88. minucie podwyższył Artjoms Rudnevs, a minutę później rezultat ustalił drugi rezerwowy, Tomasz Mikołajczak. Przy tym golu asystował Ślusarski.

Tym samym poznaniacy, którzy kiepsko rozpoczęli rozgrywki, nie ponieśli porażki w pięciu ostatnich ligowych meczach, a bramki nie stracili od 479 minut. Z kolei Arka nie zdołała wygrać pięciu kolejnych spotkań. W tym sezonie gdynianie, którzy w pierwszej rundzie występowali na Narodowym Stadionie Rugby, gdzie jest sztuczna murawa, jeszcze nie zdobyli bramki na naturalnej nawierzchni. Ta niemoc trwa już 900 minut.

W składzie gospodarzy zabrakło kapitana reprezentacji Albanii Ervina Skeli, który został pozyskany w ostatnim dniu okienka transferowego. Do Gdyni nie dotarł bowiem jeszcze jego certyfikat.

Trener Lecha Jose Mari Bakero ponownie zaskoczył z zestawieniem wyjściowego składu. Co prawda z powodu czterech żółtych kartek nie mógł zagrać Dymitrije Injac (w Arce z tego samego powodu pauzował Michał Płotka), ale na ławce rezerwowych mecz w Gdyni rozpoczęli najlepszy strzelec zespołu Artjoms Rudnevs oraz Siergiej Kriwiec. Od pierwszej minuty na murawie pojawił się natomiast Vojo Ubiparip.

I to właśnie serbski napastnik był w 20. minucie po centrze z prawej strony Jakuba Wilka bliski zaskoczenia bramkarza gospodarzy, ale piłka po jego strzale przewrotką przeszła tuż obok słupka. Wcześniej jednak zdecydowanie bliżsi uzyskania prowadzenia byli gdynianie, którzy szczególnie groźne akcje przeprowadzali swoją lewą stroną.

W siódmej minucie Robert Bednarek świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Tadasa Labukasa, który wycofał piłkę na środek pola karnego, jednak nadbiegający Paweł Zawistowski przestrzelił. Dwa razy przed szansą stanął także Joseph Mawaye.

Później tempo meczu znacznie spadło. Zawodnicy obu zespołów starali się grać głównie długim podaniem z pominięciem linii środkowych, ale wysocy środkowi obrońcy Arki i Lecha nie mieli problemu z wybijaniem takich piłek. Dopiero w końcówce pierwszej połowy bliski pokonania Krzysztofa Kotorowskiego był jeszcze Miroslav Bożok.

Do przerwy oba zespoły oddały w sumie jeden celny strzał na bramkę; autorem tego uderzenia był prawy pomocnik Arki Giovanni Duarte.

Druga połowa stała na jeszcze słabszym poziomie. Mnożyły się faule oraz niecelne zagrania. Do 85. minuty składnych akcji i bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo.

W 56. minucie golkiper Lecha z trudem wybił na róg piłkę po uderzeniu z rzutu wolnego Emila Nolla, a 15 minut później po kombinacyjnej akcji zapoczątkowanej przez Rudnevsa z bliska fatalnie chybił Ubiparip.

W końcówce piłkarze Arki oddali pole rywalom, co srodze się na nich zemściło.

 

tok 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia