Aktualności
24.02.2011
Arka zaczyna walkę. (wybrzeze24.pl)
Już w najbliższy piątek o 20:00 na stadionie przy Olimpijskiej zmierzą się piłkarze Arki i Wisły Kraków. Oba zespoły walczą o zgoła różne cele, jednak będzie to walka o „być albo nie być”. Dla Wisły o mistrza, dla Arki o utrzymanie.
Podopieczni trenera Dariusza Pasieki przygotowywali się do rundy wiosennej, skupiając się głównie na znalezieniu nowego bramkarza. Po tym jak Wojciech Kowalewski po uzgodnieniu warunków nagle zrezygnował (są wśród kibiców Arki osoby nazywające to oszustwem, kłamstwem) z angażu w Gdyni, do składu dołączył Marcelo Moretto. Doświadczony Brazylijczyk zadebiutował przed własną widownia w meczu z Berle i pokazał się całkiem przyzwoicie. Nie można tego powiedzieć o kolejnym zimowym nabytku, Juniorze Rossie, który w tym meczu zagrał słabo. - Nie jestem zadowolony z gry naszych napastników – mówił po tym meczu trener Pasieka. – Rozumiem, że były ciężkie treningi i są oni zmęczeni, ale jednak ich wytęp dziś to było trochę za mało.
To jednak już minęło. Teraz przed gdynianami batalia z jedną z najbardziej utytułowanych polskich drużyn ostatnich lat.
Pierwszy mecz z Wisłą na inaugurację bieżącego sezonu Arka przegrała minimalnie. Pomimo lepszej postawy na boisku w Krakowie, bardziej doświadczeni zawodnicy Białej Gwiazdy potrafili strzelić zwycięskiego gola. W najbliższym spotkaniu taka sztuka ma im się nie udać. - Mecze Arki z Wisłą zawsze były interesujące, na wysokim poziomie, my zawsze stawialiśmy krakowianom wysokie wymagania i jestem przekonany, że tak będzie także jutro. Przemawia za tym chęć dobrego zaprezentowania się całej mojej drużyny, także nowo pozyskanych zawodników oraz atut tego nowego stadionu i gdyńskiej publiczności – mówił na czwartkowej konferencji prasowej trener Pasieka. – Mamy nadzieję, że pokażemy lepszą twarz, niż w okresie przygotowawczym. Będziemy musieli w tym meczu wejść na szczyty swoich możliwości, a wiem, że drużyna jest dobrze przygotowana.
Gdynianie są spokojni swojej formy i przekonani, że będą walczyć na całego. Jednak kontuzje w ekipie Pasieki nie nastrajają zbyt optymistycznie. W czasie okresu przygotowawczego urazy złapali Ivanovski, Glavina, Budziński, Wilczyński, Robakowski, Labukas i Bruma. Tylko ten ostatni będzie w stanie wyjść na boisko w piątek. Tylko nie wiadomo jeszcze, czy da radę rozegrać cały mecz.
Piłkarze wierzą, że pomogą im kibice, którzy już na otwarcie stadionu tłumnie pojawili się na trybunach. – Na stadionie była bardzo fajna atmosfera – mówił po meczu z Beroe Paweł Zawistowski. - W meczach o punkty będzie ich jeszcze więcej i na pewno nam pomogą.
W piątek zapowiadane są arktyczne temperatury. Wieczorem w Gdyni ma być nawet 15 stopni mrozu. Przy takiej temperaturze nie będzie łatwo wytrzymać pełnych 90 minut. Polecamy wziąć jakieś zaskórniaki na gorącą herbatę oraz dużo się ruszać.
W Gdyni spotkają się dwie drużyny z przeciwnych krańców tabeli. Jednak Arka zawsze potrafiła pokazać w meczach z Wisłą zęby, przez co nie raz udawało się jej zdobywać punkty. Przy odrobinie szczęścia jest to też możliwe w piątek.
FA
Copyright Arka Gdynia |