Aktualności
20.02.2011
Echa meczu otwarcia: Była piękna feta, brakowało tylko zwycięstwa Arki. (naszemiasto.pl)
Nowy stadion w Gdyni oficjalnie został otwarty. W sobotę na murawie obiektu zaprezentowały się zespoły: Arki i Beroe. Jak przystało na rangę wydarzenia nie brakowało efektownych pokazów laserowych, świetnej atmosfery na trybunach i oprawy stworzonej przez fanów. Wszystko to przy dźwiękach muzyki. Zabrakło tylko zwycięstwa gdyńskich piłkarzy. Mecz bowiem zakończył się remisem 1:1.
Mecz Arka-Beroe był historyczny z kilku względów. Po pierwsze to ukłon w stronę fanów żółto-niebieskich, którzy pamiętają mecze z Bułgarami w europejskich pucharach. Po drugie to wielkie wydarzenie dla całej społeczności gdyńskiej, wszak oddano do użytku nowoczesny stadion piłkarski. No i po trzecie ceremonię otwarcia połączono z obchodami 85-lecia Gdyni. Nie może więc dziwić efektowna oprawa towarzysząca sobotniemu spotkaniu. Radości z uczestnictwa w tym wydarzeniu nie krył trener bułgarskiego zespołu, Ilian Iliew.
- Dziękujemy za zaproszenie do Gdyni. Dla nas było to wyróżnienie, że mogliśmy przyjechać na uroczyste otwarcie pięknego stadionu w Gdyni. A także udane zwieńczenie sezonu przygotowawczego - stwierdził opiekun Beroe, który po chwili dodał: - Sam mecz miał wyrównany przebieg i uważam, że zakończył się sprawiedliwym wynikiem. Mam nadzieję, że będzie to dobry sezon dla mojej drużyny z dużą ilością bramek. Arce życzymy wszystkiego najlepszego.
- Jestem dumny z tego, że poprowadziłem jako trener drużynę Arki na tym pięknym, nowym stadionie. Chciałbym pogratulować wszystkim osobom, które przyczyniły się od tego, że ten obiekt powstał w Gdyni. Naprawdę należą się im duże słowa uznania ode mnie, jak i całej drużyny. Stadion jest piękny i nowoczesny, a my z dnia na dzień czujemy się na nim coraz lepiej. W najbliższy poniedziałek jako drużyna przeprowadzamy się do nowych szatni, co powinno być dla zawodników kolejnym bodźcem do jeszcze intensywniejszej pracy nad sobą. Do tego by być dumny, że możemy prezentować barwy Arki. Dziękuję także kibicom którzy dopingowali nas gorąco mimo mrozu i pomogli strzelić wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry - stwierdził z kolei trener Dariusz Pasieka.
Szkoleniowiec Arki podzielał opinię swojego przedmówcy co do sprawiedliwości wyniku. - Co do kwestii sportowej to uważam podobnie jak mój kolega po fachu, iż wynik jest sprawiedliwy, z lekkim wskazaniem na nas, zwłaszcza w drugiej połowie. Wówczas mieliśmy więcej z gry, stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką ze stałych fragmentów. Szczególnie w końcówce. W ostatnich sparingach to nam wymykało się zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Teraz role się odwróciły. Wynik 1:1 to już tradycyjnie nasz ulubiony wynik w spotkaniach kontrolnych. Cieszę się, że drużyna usilnie dążyła do remisu, nie podłamała się i w końcówce udało nam się doprowadzić do remisu. Bramka Noll jest ważna z psychologicznego punktu widzenia. Spowoduje większą pewność siebie w poczynaniach zespołu. W dalszym ciągu brakuje nam świeżości i szybkości, ale do inauguracji ligi pozostała jeszcze kilka dni - podkreślał Pasieka.
W sobotę Arka zagrała bez kilku kluczowych zawodników. Ich nieobecność to skutek kontuzji. W ogóle urazy nie szczędziły gdynian w trakcie obu przygotowań. Do meczu z Wisłą kilku rekonwalescentów ma być jednak gotowych do gry. - Inauguracja stadionu inauguracją, ale chcieliśmy zrealizować nasz plan treningowy. Wpływ na naszą postawę ma z pewnością fakt, iż wielu zawodników jest w tej chwili kontuzjowanych. A tacy zawodnicy jak Bruma, Labukas, Glavina i Budziński byli naszymi podstawowymi piłkarzami. Lista nieobecnych jest długa. A do tego doliczyć należy Wilczyńskiego, Robakowskiego, Sieberta, Ivanovskiego. Nie rozpaczamy jednak. Cieszę się, że na tym nowy stadionie mogła pokazać się nasza młodzież. Dla nich to na pewno duże przeżycie móc zagrać na tym obiekcie. Teraz koncentrujemy się na dwóch najbliższych meczach: z Wisłą i Lechem. To dobrzy przeciwnicy, ale my wierzymy w to, że uda nam się zdobyć punkty z bądź co bądź najlepszymi drużynami w Polsce - nie krył opiekun żółto-niebieskich.
A czy po tym występie ktoś oddalił się lub przybliżył do składu. Innymi słowy: kto zawiódł, a kto pozostawił po sobie dobre wrażenie? - Już na wstępie powiedziałem, że z dobrej strony pokazali się młodzi zawodnicy. Dobre wejście miał Paweł Czoska, w dogodnych sytuacjach znalazł się Krystian Żołnierewicz. Przy bramce asystę zaliczył Robert Bednarek, a to są ci zawodnicy, którzy na boisku pojawili się w drugiej połowie. W jakimś sensie wykonali to, co do nich należało - nie krył Dariusz Pasieka. - Po jednym meczu nie mogę oceniać czy ktoś nadaje się na daną pozycję czy nie, my mamy już za sobą sześć tygodni treningów i kluczowe decyzje w niektórych sprawach zapadły wcześniej. Solidnie wykonaliśmy pracę, teraz pozostają końcowe szlify. Złapiemy wówczas świeżość i lepszą szybkość.
A już w najbliższy piątek to Gdyni przyjeżdża Wisła Kraków. Początek tego spotkania o godzinie 20.00.
Copyright Arka Gdynia |