Aktualności
17.02.2011
Młody Wiking nadzieją na przyszłość Arki Gdynia. (Gazeta Wyborcza)
Rewelacyjny 9-latek Marcin Poręba od kilku dni jest na ustach sympatyków gdyńskiego klubu. Jego sztuczki techniczne w filmikach promujących otwarcie nowego stadionu w Gdyni zadziwiły wszystkich.
- Marcin jest niesamowicie utalentowany - chwali podopiecznego trener Ireneusz Michalik. - Jako środkowy pomocnik nie ma sobie równych we wszystkich zespołach juniorskich Arki. Jest przy tym grzecznym i ułożonym chłopcem. To serce naszego zespołu - dodaje trener. Być może wpływ na ambicję i mocny charakter młodziutkiego pomocnika ma wpływ jego pochodzenie. W żyłach Marcina płynie bowiem góralska i kaszubska krew. - To mieszanka wybuchowa - śmieje się Józef Poręba, tata Marcina, urodzony w Cieniawie były zawodnik Sandecji Nowy Sącz. Marcin urodził się w Gdańsku, ale jednak to żółto-niebieskie barwy są mu najbliższe.
Rozmowa z Marcinem Porębą, piłkarzem juniorskiego zespołu Arki "Młodzi Wikingowie".
Jak długo trenujesz w Arce i kto przyprowadził Cię na pierwszy trening?
Trenuję już prawie sześć lat, a na pierwszy trening zaprowadziła mnie mama. Był z nami też mój kuzyn, który tak jak ja do dzisiaj trenuje w Arce. Ja gram w drużynie Młodych Wikingów z rocznika 1999, a kuzyn w Młodych Wojownikach z rocznika 2000.
Twoje umiejętności możemy obejrzeć na filmach promujących otwarcie nowego stadionu w Gdyni. Jesteś dumny z tego, że znalazłeś się w nich jako jedyny młody zawodnik Arki?
Tak, niesamowicie się cieszę. Z tego co widziałem, wideo obejrzało już blisko 40 tysięcy ludzi. To wspaniałe uczucie!
Koledzy z drużyny nie byli zazdrośni?
Nie, absolutnie. Tworzymy zgraną drużynę i bardzo się lubimy.
Grasz na pozycji środkowego pomocnika. Na kim się wzorujesz i kto jest Twoim ulubionym piłkarzem?
Uwielbiam Leo Messiego, ale bardzo lubię też Xaviego i Iniestę. Cała trójka jest wspaniała, bardzo im kibicuję, jak i całej Barcelonie.
Ale Barcelona nie popisała się w środę w meczu z Arsenalem Londyn..
Nic nie szkodzi, w rewanżu na pewno sobie poradzą. Jestem o tym przekonany.
Wszyscy są pod wrażeniem Twoich sztuczek, które widać na nagraniach. Jak się ich nauczyłeś?
Treningi, treningi, treningi. Ćwiczę po parę godzin dziennie, uwielbiam uczyć się nowych sztuczek. Jak mi jakaś nie wychodzi, próbuję tyle razy, aż ją opanuję.
Chciałbyś w przyszłości zagrać w pierwszej drużynie żółto-niebieskich?
Bardzo! To moje wielkie marzenie i gorąco wierzę, że kiedyś się spełni.
Poza piłką masz jeszcze jakieś inne pasje?
Tak. Gram w piłkę ręczną, siatkówkę i koszykówkę. Lubię też biegać, niedawno zająłem 4. miejsce w Gdyni w biegu na 50 metrów w kategorii klas 4-6. Wyprzedzili mnie tylko starsi zawodnicy trenujący lekkoatletykę na co dzień. Najbardziej jednak kocham piłkę nożną. Futbol zawsze będzie moją ukochaną dyscypliną.
Wybierasz się na mecz Arki z Beroe Stara Zagora uświetniającym otwarcie nowego stadionu?
Oczywiście, już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że moja ukochana drużyna wreszcie zwycięży i pomoże jej to przed trudnym meczem z Wisłą tydzień później.
Rozmawiał Maciej Dzwonnik
Copyright Arka Gdynia |