Aktualności
10.02.2011
Sanatoryjne zgrupowanie Arki. (Przegląd Sportowy)
Sztab medyczny Arki dokonał niemal cudu i Dariuszowi Pasiece ubyło trosk przynajmniej, jeśli chodzi o stan liczebny drużyny. Gdynianie mogli spokojnie zagrać w środę z FK Senicą, choć po niedzielnym sparingu szkoleniowcowi do dyspozycji pozostało zaledwie 15 zdrowych piłkarzy.
Trener Pasieka stara się nie narzekać. Gdy pod koniec rundy jesiennej miał więcej miejsc w meczowym protokole niż zdrowych piłkarzy i musiał zadowolić się 17-osobową kadrą, mówił z humorem: "przecież na boisku i tak gra tylko jedenastu". Dlatego załamywania rąk nie ma i teraz, choć czasami zgrupowanie sportowe gdynian zmienia się, jeśli nie w szpital to co najmniej w sanatorium.
Aż pięciu piłkarzy może nie zdążyć wykurować się na inaugurację rozgrywek wiosenny. Pierwszy pechowiec, Marcin Budziński, który już podczas styczniowego turnieju halowego w Poznaniu złamał nogę w kostce, jeszcze przez tydzień musi nosić gips i poruszać się o kulach. Wyjazd do Hiszpanii urazami okupili Michał Szromnik i Rafał Siemaszko, którzy zamiast teraz trenować w Turcji, kurują się w Gdyni. Natomiast z drugiego obozu z dolegliwościami mięśniowymi wrócili przedwcześnie Hieronim Zoch i Piotr Robakowski.
Ich wyjazd z Side wcale nie sprawił, że sztab medyczny, kierowany przez byłego reprezentacyjnego masażystę, Marka Gadułę miał mniej pracy. Po niedzielnym sparingu zdrowych było zaledwie 15 piłkarzy. Między spotkaniem z ukraińską Zorią Ługańsk a słowacką FK Senicą udało się przywrócić do gry: Marciano Brumę, Josepha Mawaye, Juniora Rossa, a po raz pierwszy na zgrupowaniu w Turcji mógł zagrać również Emil Noll.
O dolegliwościach zdrowotnych zupełnie zapomniał także Giovanni Duarte, który tej zimy wyspecjalizował się w wyeliminowani z gry rywali za czerwone kartki. W ten sposób mecz kończyło już dwóch jego przeciwników, ale brutalne faule na Angolczyku skrzydłowy Arki okupił kilkudniowymi rozbratami z treningami.
Gdynian ucieszył także pierwszy gol w sparingach najskuteczniejszego snajpera jesieni,Tadasa Labukasa. Litwin z kolei podróże na linii Hiszpania - Polska - Turcja okupił problemami z zatokami i kilka dni przeleżał w łóżku.
GW
Copyright Arka Gdynia |