Aktualności
10.02.2011
Pasieka i Kafarski pracują na wysokości. (Fakt)
O tym, że z wysokości trybun o wiele lepiej widać wydarzenia na boisku niż z poziomu murawy, nie trzeba nikogo przekonywać. Wiedzą też o tym trenerzy drużyn ekstraklasy - Arki Gdynia i Lechii Gdańsk.
W Turcji, gdzie oba zespoły przebywają na zgrupowaniach, zarówno Dariusz Pasieka (46 l.), jak i Tomasz Kafarski (36 l.) starają się dyrygować swoimi drużynami w czasie gier kontrolnych i treningów... z wysokości. By lepiej ogarniać wzrokiem to, co wyczyniają na boisku ich podopieczni, potrafili znaleźć sobie dość specyficzne trybuny.
Pasieka w ośrodku piłkarskim w Side wykazał się kocią zwinnością. Wykorzystał stojącą przy boisku wieżyczkę z tablicą wyników. Wystarczyło kilka susów po szczeblach drabinki i trener Arki był już u góry. A stamtąd mógł z łatwością dyrygować drużyną i korygować błędy swoich piłkarzy.
Kafarski też wykazał się pomysłowością. Akurat na boisku, gdzie grała Lechia, wieżyczki nie było. A gdańszczanie, jak to mają w zwyczaju, chcieli zarejestrować przebieg meczu sparingowego na video. Okazało się jednak, że jako stanowisko obserwacyjne może posłużyć nawet traktor. Naprędce z dwóch kawałków dykty zmontowano solidnypodest nie tylko dla kamery, ale również dla trenera, który z tego miejsca mógł nawet poprowadzić odprawę.
W lidze tak „komfortowej" sytuacji obaj trenerzy już mieć nie będą. Pozostanie ławka rezerwowych i mocno spłaszczony obraz tego, co dzieje się na placu gry. Ale kibice drużyn z Trójmiasta muszą wierzyć, że „robota na wysokościach", wykonana przez szkoleniowców, przyniesie dobre efekty na boiskach ekstraklasy.
[KAST]
Copyright Arka Gdynia |