Aktualności
24.01.2011
Dariusz Pasieka: Jesteśmy na innym etapie przygotowań
Po meczu z zespołem FC Sion przegranym przez Arkę 2:3, o krótką rozmowę poprosiliśmy trenera Dariusza Pasiekę.
- W dzisiejszym meczu było widać różnicę w aktualnym poziomie przygotowań obu zespołów. Liga szwajcarska rusza za dwa tygodnie i dlatego świeżość, szybkość była dziś wyraźnie po stronie Szwajcarów. My nie ustrzegliśmy się błędów w grze obronnej zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, ale pocieszające jest to, że w ofensywie stworzyliśmy sobie kilka niezłych sytuacji. Przed przerwą dwie okazje miał Junior Ross, a także Joseph Mawaye. W drugiej połowie swoje szanse mieli Krystian Żołnierewicz po rzucie rożnym, Filip Burkhardt z rzutu wolnego i po akcji Pawła Czoski, no i w sumie udało nam się zdobyć dwa gole, co też nas satysfakcjonuje. Z pewnością, gdybyśmy byli na innym etapie przygotowań, inaczej wyglądałaby nasza gra obronna, bo błędy wynikały głównie z braku szybkości, ale to w tej fazie jest zupełnie zrozumiałe.
Mnie bardzo cieszy, że mamy okazję grać z takimi rywalami jak Young Boys Berno i FC Sion, ci pierwsi przecież wciąż rywalizują w Lidze Europejskiej, Sion do niej aspiruje, a dla tak młodej drużyny jak nasza zebrane doświadczenie w tych meczach jest bezcenne. Pamiętajmy też jednak, że my jesteśmy tutaj żeby ciężko pracować, a nie żeby robić dobre wyniki w sparingach.
Co do Juniora Rossa, ten piłkarz potwierdza to, czego się po nim spodziewaliśmy, czyli szybkość i dynamikę. Widać też jednak, że miał trochę rozbratu z piłką i pracujemy nad tym, żeby go doprowadzić do odpowiedniego przygotowania fizycznego. Nie ma wątpliwości, że jest to zawodnik, który umie grać kombinacyjnie, jest dobrze wyszkolony technicznie i dysponuje przy tym dobrą szybkością. Brakuje mu jeszcze trochę siły przy uderzeniu na bramkę i wykończenia akcji, ale nad tym staramy się pracować i robimy wszystko, aby to poprawić i myślę, że to jeszcze przyjdzie.
Nie zagrał dziś Wojtek Wilczyński, bo na jednym z treningów zbił sobie staw skokowy, ale myślę, że od wtorku wróci do normalnego treningu. Trochę gorzej wygląda sytuacja z Rafałem Siemaszko, ale niewykluczone, że i on dojdzie do zdrowia na sam koniec naszego zgrupowania.
Rozmawiał: Arek Skubek
Copyright Arka Gdynia |