Dla Jagiellonii turniej Remes Cup Extra będzie znakomitą okazją do udowodnienia, że nieprzypadkowo jest liderem ekstraklasy, Arka chce obronić tytuł wywalczony przed rokiem, Lech zamierza uspokoić swoich fanów, że przygotowania do meczów z Bragą w Lidze Europejskiej przebiegają zgodnie z planem.

Oprócz tych zespołów wystąpią przebudowywana Cracovia, GKS Katowice i Warta Poznań. Organizatorzy spodziewają się w Arenie kompletu, ponad czterech tysięcy widzów. Impreza zacznie się o godz. 18.20 pokazowym meczem oldbojów Lecha z drużyną „Kiboli Marysi".

W grupie A zmierzy się GKS, Jagiellonia Białystok oraz Arka Gdynia, a w drugiej Warta, Cracovia i Lech. Zwycięzcy grup zagrają w finale, zespoły z drugich miejsc spotkają się w meczu o trzecie miejsce w turnieju, natomiast drużyny z ostatnich pozycji rywalizować będą o piątą lokatę.

- Pierwotnie zaprosiliśmy Widzew Łódź, ale po incydentach z kibicami tego klubu sprzed dwóch lat, poprosiliśmy łodzian, żeby tym razem pojawili się bez swoich fanów. Chcieliśmy uniknąć ekscesów na trybunach. Z Łodzi dostaliśmy odpowiedź, że nie zamierzają przyjechać bez swoich kibiców i rezygnują z udziału w turnieju. Było kilku chętnych na ich miejsce, w końcu zdecydowaliśmy się na GKS Katowice - mówi Michał Lipczyński, przedstawiciel organizatorów Remes Cup Extra, turnieju, który od kilku lat jest sukcesem marketingowym.

- Złożyło się na to wiele rzeczy. Na pewno tradycja, to już piąta edycja Remes Cup Extra. Turniej już na stałe wszedł do kalendarza najciekawszych piłkarskich imprez zimą. Myślę, że nie bez znaczenia jest silna obsada. W zeszłym roku gościliśmy Wisłę Kraków i Legię Warszawa, teraz będzie lider ekstraklasy. Dodatkowym smaczkiem będą derby Poznania, czyli pojedynek Piotra Reissa z byłymi kolegami w Lecha - zachęca Lipczyński.

ŁUKO - Przegląd Sportowy