Aktualności
11.12.2010
Bramkarze Arki gotowi do rywalizacji.
Podczas rundy jesiennej numerem "1" w bramce Arki był Norbert Witkowski. Andrzej Bledzewski po operacji dopiero pod koniec rundy wszedł w rytm zajęć treningowych z zespołem. Wskutek tego do dyspozycji trenera Pasieki obok "Witka" byli: Hirek Zoch i Michał Szromnik.
Tuż przed ostatnimi meczami lekkie dolegliwości powodujące nawet pewne ograniczenie podczas treningów towarzyszyły przygotowaniom do meczu naszego kapitana. Ból nie był jednak na tyle duży, aby wykluczyć go z gry przeciwko Śląskowi i jak pamiętamy było to z korzyścią dla wyniku (Norbert obronił sytuację sam na sam przy stanie 2:2).
"Witek" udzielał się ostatnio aktywnie przy akcjach świątecznych, ale także przeprowadził pod okiem Marka Gaduły - koordynatora sztabu medycznego rozpoznanie stanu zdrowia. Rezonans wykazał naderwanie ścięgna barkowego i w tej chwili Norbert pozostanie ok. 2 tygodni w usztywnieniu barku oraz rozpocznie zabiegi. Potem nastąpi rehabilitacja.
Wcześniej odczuwałem ból, ale trenowałem i grałem ograniczając niektóre zakresy ćwiczeń. Teraz przy usztywnieniu czeka mnie lekkie ograniczenie nawet przy czynnościach domowych, ale mam nadzieję, że to wraz z zabiegami wystarczy. Nie przewiduję, żadnej operacji, która miałaby mnie wykluczyć z przygotowań do nowej rundy.
Andrzej Bledzewski już wcześniej po konsultacjach z lekarzem, który przeprowadzał mu operację z optymizmem patrzył na swój powrót do rywalizacji o miejsce w składzie i dojście do optymalnej formy. Nieco pecha towarzyszyło mu podczas jednego z treningów na stadionie rugby. Przy porywistym wietrze jedna z bramek upadła i trafiła go w łydkę co znowu na jakiś czas wykluczyło go z wszelkich zajęć.
W tej chwili Andrzej nie przewiduje jednak żadnych komplikacji w tym aby razem z innymi stawić się 7 stycznia w klubie, aby rozpocząć przygotowania i podjąć walkę o pozycję nr 1 w bramce.
Oficjalnie zakończyłem okres rehabilitacji. Jestem gotowy do "normalnych" treningów i rywalizacji. Przyznam, że już tylko tym żyję i zrobię wszystko, aby odzyskać miejsce w składzie. Wiem, że wracam po ciężkim urazie, ale te treningi które już miałem pokazały, że źle to nie wygląda.
Tak więc nasi obaj bramkarze są w pełnej gotowości do rywalizacji po nowym roku.
Dyrektor sportowy Andrzej Czyżniewski "dmucha jednak na zimne".
Wiemy jakie są priorytety w klubie, ale przy pewnym nieszczęśliwym splocie okoliczności musimy myśleć także i o obsadzie bramki. Patrzę nie tylko na dzień dzisiejszy ale i w perspektywie kolejnych miesięcy. Na dziś mogę powiedzieć, że nie szukamy bramkarza, ale bardziej rozglądamy się za alternatywą dla jakiegoś negatywnego, niezaplanowanego scenariusza.
Zarowno 'Witek' jak i 'Bledza' są gotowi na rywalizację zarówno w dotychczasowym jak i ewentualnie poszerzonym składzie:
Będę trenował aby udowodnić swoją przydatność i obronić swoją pozycję. Kwestie dotyczące dodatkowych zawodników pozostawiam władzom klubu i trenerowi. - podsumował kapitan Norbert Witkowski.
Miejmy więc nadzieję, że tak jak w przypadku pozycji bramkarza także i na pozostałych będzie rywalizacja, która sprzyjać będzie podnoszeniu poziomu sportowego całej drużyny co zaowocuje zwycięstwami w rundzie wiosennej!
tr
Tuż przed ostatnimi meczami lekkie dolegliwości powodujące nawet pewne ograniczenie podczas treningów towarzyszyły przygotowaniom do meczu naszego kapitana. Ból nie był jednak na tyle duży, aby wykluczyć go z gry przeciwko Śląskowi i jak pamiętamy było to z korzyścią dla wyniku (Norbert obronił sytuację sam na sam przy stanie 2:2).
"Witek" udzielał się ostatnio aktywnie przy akcjach świątecznych, ale także przeprowadził pod okiem Marka Gaduły - koordynatora sztabu medycznego rozpoznanie stanu zdrowia. Rezonans wykazał naderwanie ścięgna barkowego i w tej chwili Norbert pozostanie ok. 2 tygodni w usztywnieniu barku oraz rozpocznie zabiegi. Potem nastąpi rehabilitacja.
Wcześniej odczuwałem ból, ale trenowałem i grałem ograniczając niektóre zakresy ćwiczeń. Teraz przy usztywnieniu czeka mnie lekkie ograniczenie nawet przy czynnościach domowych, ale mam nadzieję, że to wraz z zabiegami wystarczy. Nie przewiduję, żadnej operacji, która miałaby mnie wykluczyć z przygotowań do nowej rundy.
Andrzej Bledzewski już wcześniej po konsultacjach z lekarzem, który przeprowadzał mu operację z optymizmem patrzył na swój powrót do rywalizacji o miejsce w składzie i dojście do optymalnej formy. Nieco pecha towarzyszyło mu podczas jednego z treningów na stadionie rugby. Przy porywistym wietrze jedna z bramek upadła i trafiła go w łydkę co znowu na jakiś czas wykluczyło go z wszelkich zajęć.
W tej chwili Andrzej nie przewiduje jednak żadnych komplikacji w tym aby razem z innymi stawić się 7 stycznia w klubie, aby rozpocząć przygotowania i podjąć walkę o pozycję nr 1 w bramce.
Oficjalnie zakończyłem okres rehabilitacji. Jestem gotowy do "normalnych" treningów i rywalizacji. Przyznam, że już tylko tym żyję i zrobię wszystko, aby odzyskać miejsce w składzie. Wiem, że wracam po ciężkim urazie, ale te treningi które już miałem pokazały, że źle to nie wygląda.
Tak więc nasi obaj bramkarze są w pełnej gotowości do rywalizacji po nowym roku.
Dyrektor sportowy Andrzej Czyżniewski "dmucha jednak na zimne".
Wiemy jakie są priorytety w klubie, ale przy pewnym nieszczęśliwym splocie okoliczności musimy myśleć także i o obsadzie bramki. Patrzę nie tylko na dzień dzisiejszy ale i w perspektywie kolejnych miesięcy. Na dziś mogę powiedzieć, że nie szukamy bramkarza, ale bardziej rozglądamy się za alternatywą dla jakiegoś negatywnego, niezaplanowanego scenariusza.
Zarowno 'Witek' jak i 'Bledza' są gotowi na rywalizację zarówno w dotychczasowym jak i ewentualnie poszerzonym składzie:
Będę trenował aby udowodnić swoją przydatność i obronić swoją pozycję. Kwestie dotyczące dodatkowych zawodników pozostawiam władzom klubu i trenerowi. - podsumował kapitan Norbert Witkowski.
Miejmy więc nadzieję, że tak jak w przypadku pozycji bramkarza także i na pozostałych będzie rywalizacja, która sprzyjać będzie podnoszeniu poziomu sportowego całej drużyny co zaowocuje zwycięstwami w rundzie wiosennej!
tr
Copyright Arka Gdynia |