Dyrektor sportowy Arki Gdynia, Andrzej Czyżniewski może zaliczyć letnie okienko transferowe do udanych. „Czyżyk” ściągnął do żółto-niebieskich siedmiu zawodników, z czego aż sześciu wywalczyło sobie miejsce w podstawowym zestawieniu.

Kilka dni temu zakończyła się runda jesienna ekstraklasy. Zimowa przerwa to wytężony czas dla klubów, które korzystając z okienka transferowego kontraktują nowych zawodników. My jednak skupimy się na ocenie letniego okienka. Na początek pod lupę wzięliśmy zespół Arki Gdynia. Przedstawiamy wam nasze subiektywne oceny dotyczące każdego wzmocnienia. Transfery ocenialiśmy w skali od 1 do 10.

Marciano Bruma (6) – Zdecydowanie jeden z lepszych transferów Arki w ostatnim czasie. Holenderski prawy obrońca szybko zaaklimatyzował się w gdyńskiej drużynie, co zresztą sam podkreśla mówiąc o znakomitej atmosferze w zespole. Bruma ma za sobą występy w angielskim Barnsley, ale do Arki przyszedł z Willem II Tilburg (popisał dwuletnią umowę). Zagrał we wszystkich piętnastu ligowych spotkaniach. Pechowo wspominać będzie przegrany mecz z Polonią Bytom, w którym skierował piłkę do własnej bramki. Mimo „samobója” sprawia pozytywne wrażenie. Bilans w Arce: 0 bramek, 1301 minut, 4 żółte kartki.

Denis Glavina (5) – Gdynianie od dawna rozglądali się za prawdziwym liderem zespołu. Znaleźli go Chorwacji. Glavina bo o nim mowa podobnie jak Bruma momentalnie wskoczył do pierwszego składu. 24-letni pomocnik może mówić jednak o dużym pechu. W meczu z PGE GKS Bełchatów, Glavina doznał złamania kości jarzmowej i szczęki z przemieszczeniem. Trzy dni po tym zdarzeniu przeszedł operację i nie wiadomo czy będzie gotowy na początek rundy wiosennej. Gdyby nie kontuzja, kto wie jak wyglądałby dorobek punktowy Arki. Bilans w Arce: 0 bramek, 779 minut, 2 żółte kartki.

Emil Noll (5) – Wprowadził dużo spokoju w szeregi Arki. „Czyżyk” ściągnął Nolla z FC Vaduz. Kongijczyk posiadający też niemieckie obywatelstwo ma zapewnione miejsce na lewej obronie. Doświadczonemu piłkarzowi bardzo dobrze współpracuje się z resztą „europejskiej” defensywy. Noll ma świetne warunki (194cm, 84kg) jest zwinny i potrafi się włączyć do ofensywnych akcji. Na pewno jego transfer należy zaliczyć do trafionych. Spośród wszystkich zawodników, którzy wzmocnili Arkę przed sezonem, Noll spędził najwięcej minut na boisku. Bilans w Arce: 0 bramek, 1350 minut, 3 żółte kartki.

Mirko Ivanovski (4) – Macedończyk z całą pewnością imponuje znakomitym wyszkoleniem technicznym, jednak na razie ma duże problemy ze skutecznością. Tylko raz trafił do siatki rywala. Trzeba wziąć na to poprawkę, gdyż Ivanovski to ciągle młody, perspektywiczny zawodnik (w październiku skończył 21. lat). Kibice wierzą w jego umiejętności i mają nadzieję, że wkrótce będzie ważnym ogniwem zespołu. Mirko w przerwie zimowej będzie musiał popracować nad kondycją. Bilans w Arce: 1 bramka, 956 minut, 3 żółte kartki.

Ante Rozić (6) – Kolejny „strzał w dziesiątkę” Andrzeja Czyżniewskiego. Australijski stoper przybył do Arki z francuskiego Sedan. Mimo bariery językowej dobrze współpracuje mu się z Maciejem Szmatiukiem. Obaj tworzą jeden z lepszych duetów środkowych obrońców w lidze. Gdynianie „zawdzięczają” Roziciowi stosunkowo niewielką ilość straconych bramek (W minionej rundzie 14. Tylko Jagiellonia może poszczycić się lepszą statystyką). Przy takiej formie trudno będzie zatrzymać Australijczyka. Bilans w Arce: 0 bramek, 915 minut, 3 żółte kartki, 1 czerwona kartka.

Rafał Siemaszko (2) – Jak duża jest przepaść między ekstraklasą a III ligą przekonał się Siemaszko, którego ściągnięto z Orkana Rumii. Filigranowy napastnik, król strzelców III ligi nie potrafił przebić się do pierwszego składu żółto-niebieskich. Jak na razie zaliczył cztery epizodyczne występy w gdyńskim zespole, za każdym razem wchodził w końcówce meczu. Niczym szczególnym się nie wyróżnił. Bilans w Arce: 0 bramek, 31 minut.

Paweł Zawistowski (4) – „Zawias” przebywa w Arce na zasadzie wypożyczenia z Jagiellonii Białystok, w której regularnie grzał ławę. W Gdyni może liczyć na częstsze występy, aniżeli w stolicy Podlasia. Kibice jak i sztab trenerski chyba mimo wszystko więcej spodziewali się po Zawistowskim. 26-letni pomocnik „skorzystał” na nieobecności Glaviny. Dotychczas tylko raz wpisał się na listę strzelców (w wygranym meczu z Koroną 2:1). Bilans w Arce: 1 bramka, 920 minut, 2 żółte kartki.