Aktualności
30.11.2010
Piłkarze Wisły szukają sztucznej trawy przed meczem w Gdyni (Gazeta Krakowska)
W weekend śnieg przestanie padać, więc piłkarze Wisły zagrają w Gdyni. Krakowianie szukają sztucznej trawy. Będą trenować na Nadwiślanie lub w Skotnikach.
Do zakończenia sezonu w tym roku piłkarzom ekstraklasy pozostała już tylko jedna kolejka, rozegrana zresztą awansem z wiosny. Po serii czterech zwycięstw wiślacy będą chcieli sięgnąć po piąte z rzędu, ale zadanie czekać ich będzie bardzo trudne. Nie dość, że muszą pojechać na drugi koniec Polski, to jeszcze zagrają na sztucznej trawie, bo na takiej nawierzchni swoich gości podejmuje Arka Gdynia.
W poniedziałek w Krakowie odwołano mecz Młodej Ekstraklasy, w którym Wisła miała zagrać z Polonią Warszawa. Powodem były opady śniegu i w takiej sytuacji od razu nasuwa się pytanie, czy nie jest zagrożona również ostatnia w tym roku kolejka w dorosłej ekstraklasie.
- Monitorujemy cały czas sytuację - uspokaja Adrian Skubis z biura prasowego Ekstraklasy SA. - Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi klubami, które w najbliższy weekend będą podejmować rywali na swoich stadionach. W tej chwili wszyscy twierdzą, że boiska będą przygotowane na przyjęcie piłkarzy. Wszystko wskazuje też na to, że nie będzie problemów z pogodą, bo jej długoterminowe prognozy wskazują, że w najbliższy weekend nie będzie w Polsce opadów śniegu. Z tym, który spadnie wcześniej, kluby sobie poradzą, a resztę powinny załatwić podgrzewane murawy.
Mecze powinni zostać rozegrane. Zresztą wystarczy sobie przypomnieć, że rok temu zima zaatakowała wcześniej, a runda jesienna trwała dłużej, ponieważ ostatnie spotkania rozgrywano 13 grudnia (wtedy grano dwie kolejki z wiosny, teraz tylko jedną). Skoro rok temu się dało grać, to teraz też powinno.
Dodajmy, że boisko, na którym swoje mecze rozgrywa Arka, również jest podgrzewane, a akurat ze sztucznej trawy usunięcie śniegu jest łatwiejsze niż z naturalnej.
Piłkarze Wisły będą się starali w tym tygodniu przygotować również do gry w innych warunkach niż w pozostałych 29 kolejkach. W tym tygodniu zespół będzie zatem trenował na sztucznej trawie.
Różnica nie jest może wielka, ale jednak jest, bo np. piłka na sztucznej nawierzchni odbija się nieco inaczej i trzeba być na to gotowym.
- Pod uwagę bierzemy przede wszystkim boiska Nadwiślanu i w Skotnikach - mówi kierownik drużyny Jarosław Krzoska.
Wiślacy dobrze znają te obiekty, bo już na nich trenowali wiele razy. Teraz chodzi o trzy dni treningowe, albowiem wczoraj zajęcia ograniczyły się do siłowni i korytarza pod trybuną południową, gdzie piłkarze m.in. biegali. Na boisko zawodnicy nie wyszli, gdyż zalegała na nim 30-centymetrowa warstwa śniegu.
We wtorek, środę i w czwartek drużyna będzie już trenować normalnie. Do Gdyni krakowianie odjadą natomiast w czwartek, wieczornym pociągiem.
Z drużyną nie pojedzie dwóch podstawowych ostatnio piłkarzy, czyli Gordan Bunoza i Radosław Sobolewski. Obaj zobaczyli w Warszawie w meczu z Polonią czwarte w tym sezonie żółte kartki, co oznacza, że dla nich spotkanie z "Czarnymi Koszulami" było ostatnie w tym roku. Szkoda zresztą tych kartek, bo Bunoza został ukarany za dyskusję z sędzią, a Sobolewski za to, że przeszkodził polonistom wykonać rzut wolny.
Teraz trener Robert Maaskant będzie musiał podjąć decyzję, kto ma zastąpić obu graczy. Wybór nie jest specjalnie duży i można się spodziewać, że za Gordana Bunozę zagra zdrowy już Mateusz Kowalski, a Radosława Sobolewskiego zastąpi zapewne Cezary Wilk, który gdy pojawiał się na boisku, w ostatnim czasie nie zawodził.
Bartosz Karcz - Gazeta Krakowska
Do zakończenia sezonu w tym roku piłkarzom ekstraklasy pozostała już tylko jedna kolejka, rozegrana zresztą awansem z wiosny. Po serii czterech zwycięstw wiślacy będą chcieli sięgnąć po piąte z rzędu, ale zadanie czekać ich będzie bardzo trudne. Nie dość, że muszą pojechać na drugi koniec Polski, to jeszcze zagrają na sztucznej trawie, bo na takiej nawierzchni swoich gości podejmuje Arka Gdynia.
W poniedziałek w Krakowie odwołano mecz Młodej Ekstraklasy, w którym Wisła miała zagrać z Polonią Warszawa. Powodem były opady śniegu i w takiej sytuacji od razu nasuwa się pytanie, czy nie jest zagrożona również ostatnia w tym roku kolejka w dorosłej ekstraklasie.
- Monitorujemy cały czas sytuację - uspokaja Adrian Skubis z biura prasowego Ekstraklasy SA. - Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi klubami, które w najbliższy weekend będą podejmować rywali na swoich stadionach. W tej chwili wszyscy twierdzą, że boiska będą przygotowane na przyjęcie piłkarzy. Wszystko wskazuje też na to, że nie będzie problemów z pogodą, bo jej długoterminowe prognozy wskazują, że w najbliższy weekend nie będzie w Polsce opadów śniegu. Z tym, który spadnie wcześniej, kluby sobie poradzą, a resztę powinny załatwić podgrzewane murawy.
Mecze powinni zostać rozegrane. Zresztą wystarczy sobie przypomnieć, że rok temu zima zaatakowała wcześniej, a runda jesienna trwała dłużej, ponieważ ostatnie spotkania rozgrywano 13 grudnia (wtedy grano dwie kolejki z wiosny, teraz tylko jedną). Skoro rok temu się dało grać, to teraz też powinno.
Dodajmy, że boisko, na którym swoje mecze rozgrywa Arka, również jest podgrzewane, a akurat ze sztucznej trawy usunięcie śniegu jest łatwiejsze niż z naturalnej.
Piłkarze Wisły będą się starali w tym tygodniu przygotować również do gry w innych warunkach niż w pozostałych 29 kolejkach. W tym tygodniu zespół będzie zatem trenował na sztucznej trawie.
Różnica nie jest może wielka, ale jednak jest, bo np. piłka na sztucznej nawierzchni odbija się nieco inaczej i trzeba być na to gotowym.
- Pod uwagę bierzemy przede wszystkim boiska Nadwiślanu i w Skotnikach - mówi kierownik drużyny Jarosław Krzoska.
Wiślacy dobrze znają te obiekty, bo już na nich trenowali wiele razy. Teraz chodzi o trzy dni treningowe, albowiem wczoraj zajęcia ograniczyły się do siłowni i korytarza pod trybuną południową, gdzie piłkarze m.in. biegali. Na boisko zawodnicy nie wyszli, gdyż zalegała na nim 30-centymetrowa warstwa śniegu.
We wtorek, środę i w czwartek drużyna będzie już trenować normalnie. Do Gdyni krakowianie odjadą natomiast w czwartek, wieczornym pociągiem.
Z drużyną nie pojedzie dwóch podstawowych ostatnio piłkarzy, czyli Gordan Bunoza i Radosław Sobolewski. Obaj zobaczyli w Warszawie w meczu z Polonią czwarte w tym sezonie żółte kartki, co oznacza, że dla nich spotkanie z "Czarnymi Koszulami" było ostatnie w tym roku. Szkoda zresztą tych kartek, bo Bunoza został ukarany za dyskusję z sędzią, a Sobolewski za to, że przeszkodził polonistom wykonać rzut wolny.
Teraz trener Robert Maaskant będzie musiał podjąć decyzję, kto ma zastąpić obu graczy. Wybór nie jest specjalnie duży i można się spodziewać, że za Gordana Bunozę zagra zdrowy już Mateusz Kowalski, a Radosława Sobolewskiego zastąpi zapewne Cezary Wilk, który gdy pojawiał się na boisku, w ostatnim czasie nie zawodził.
Bartosz Karcz - Gazeta Krakowska
Copyright Arka Gdynia |