Aktualności

23.12.2006
Prezes Arki spędzi święta w areszcie (Gazeta Wyborcza)
Sąd we Wrocławiu nie uwzględnił zażalenia obrońców aresztowanego prezesa Prokomu Arka Gdynia Jacka Milewskiego. Prezes Arki pozostanie w areszcie.
Obrońcy Milewskiego złożyli zażalenie na decyzję o aresztowaniu kilka tygodniu temu, ale dopiero wczoraj sąd we Wrocławiu zajął się sprawą.
- Nasze zażalenie nie zostało uwzględnione. Nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia decyzji - powiedział "Gazecie" Maciej Urbański, obrońca prezesa gdyńskiej Arki.
Milewski, który cały czas nie przyznaje się do winy, został aresztowany na trzy miesiące 24 listopada. Ma 11 zarzutów korupcyjnych. Jednym z nich jest udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała wyniki wielu spotkań piłkarskich.
Jego obrońcy liczyli się z tym, że sąd może nie uwzględnić zażalenia, bo sprawa korupcji w polskiej piłce jest "duża i medialna". Milewski zostanie więc w areszcie prawdopodobnie do 22 lutego. Co będzie potem? - Prokuratura może złożyć wniosek o przedłużenie aresztu na kolejne trzy miesiące, ale w każdej chwili może też zastosować inny środek, np. poręczenie majątkowe - dodaje Urbański.
Grzegorz Kubicki
Obrońcy Milewskiego złożyli zażalenie na decyzję o aresztowaniu kilka tygodniu temu, ale dopiero wczoraj sąd we Wrocławiu zajął się sprawą.
- Nasze zażalenie nie zostało uwzględnione. Nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia decyzji - powiedział "Gazecie" Maciej Urbański, obrońca prezesa gdyńskiej Arki.
Milewski, który cały czas nie przyznaje się do winy, został aresztowany na trzy miesiące 24 listopada. Ma 11 zarzutów korupcyjnych. Jednym z nich jest udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała wyniki wielu spotkań piłkarskich.
Jego obrońcy liczyli się z tym, że sąd może nie uwzględnić zażalenia, bo sprawa korupcji w polskiej piłce jest "duża i medialna". Milewski zostanie więc w areszcie prawdopodobnie do 22 lutego. Co będzie potem? - Prokuratura może złożyć wniosek o przedłużenie aresztu na kolejne trzy miesiące, ale w każdej chwili może też zastosować inny środek, np. poręczenie majątkowe - dodaje Urbański.
Grzegorz Kubicki
|