Aktualności
10.11.2010
Nie jest źle, czyli Arce zapaliło się światełko w tunelu (Dziennik Bałtycki)
Piłkarze Arki mają za sobą 12 spotkań w ekstraklasie. Mozolnie zdobywają w nich punkty. Arka to najlepsza w lidze defensywa i najsłabszy atak. Tylko siedem straconych bramek cieszy, tylko siedem zdobytych chwały żółto-niebieskim nie przynosi. W tabeli jest nieźle, 10 lokata, ale za plecami czai się kilka zespołów gotowych zepchnąć gdynian do strefy spadkowej. Wystarczą jeden, dwa, nieudane mecze - a teraz Arkę czekają dwa wyjazdowe spotkania z Polonią w Bytomiu i Legią w Warszawie - aby humory fanów gdynian i samych piłkarzy wyraźnie się pogorszyły.
Takie są fakty. Jest też tytułowe światełko w tunelu. Tym światełkiem jest ostatni występ podopiecznych trenera Dariusza Pasieki. Nawet nie samo cenne zwycięstwo nad Koroną 2:1, ale styl, w jakim arkowcy sięgnęli po ten sukces. To wreszcie była gra, którą oglądało się z przyjemnością. Oparta nie tylko na solidnej defensywie, na przeszkadzaniu przeciwnikowi, ale i na pomyśle, co zrobić, aby zagrozić bramce rywali. 14 oddanych strzałów, przynajmniej pięć sytuacji, w których mogły paść bramki. Dobra gra Macieja Szmatiuka i Tadasa Labukasa - obaj znaleźli się w "11" kolejki magazynu Liga+ - ale przede wszystkim niespodziewanie dobry występ Josepha Mawaye, który dla mnie był najlepszym zawodnikiem na boisku. Nie wiem, czy tak pozytywny wpływ na jego postawę miała, pierwszy raz w Gdyni, obecność żony na stadionie, ale "Józek" dodał grze Arce jakości. Trzy jego podania, dwa do Labukasa i jedno do Zawistowskiego, to były asysty najwyższej jakości, zaproszenie do zdobywania goli. Takich podań dotychczas w Arce brakowało. I tylko szkoda, że zaledwie jedna z tych sytuacji została zakończona zdobyciem bramki. Oby tylko nie był to jednorazowy przypadek tak dobrej gry całej drużyny, jak i samego "Józka". Bo z Koroną Arka zagrała najlepsze spotkanie w tym sezonie, lepsze niż to, w którym z kwitkiem odprawiła w Gdyni lidera tabeli Jagiellonię Białystok.
Twierdza w Gdyni nadal więc pozostaje niezdobyta. Na sztucznej trawie Narodowego Stadionu Rugby Arka w tym sezonie ma cztery zwycięstwa i dwa remisy. I brawo. Jednocześnie Arka na wyjazdach, na naturalnych murawach, nie strzeliła jeszcze bramki, nie potrafiła wygrać. Miejmy nadzieję, że taki stan utrzyma się już tylko do soboty. To będzie 13 kolejka ligowych spotkań. W zespole Pasieki nie spotkałem przesądnych piłkarzy. W sobotę w Bytomiu liczę na gole i zwycięstwo gdynian.
Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki
Takie są fakty. Jest też tytułowe światełko w tunelu. Tym światełkiem jest ostatni występ podopiecznych trenera Dariusza Pasieki. Nawet nie samo cenne zwycięstwo nad Koroną 2:1, ale styl, w jakim arkowcy sięgnęli po ten sukces. To wreszcie była gra, którą oglądało się z przyjemnością. Oparta nie tylko na solidnej defensywie, na przeszkadzaniu przeciwnikowi, ale i na pomyśle, co zrobić, aby zagrozić bramce rywali. 14 oddanych strzałów, przynajmniej pięć sytuacji, w których mogły paść bramki. Dobra gra Macieja Szmatiuka i Tadasa Labukasa - obaj znaleźli się w "11" kolejki magazynu Liga+ - ale przede wszystkim niespodziewanie dobry występ Josepha Mawaye, który dla mnie był najlepszym zawodnikiem na boisku. Nie wiem, czy tak pozytywny wpływ na jego postawę miała, pierwszy raz w Gdyni, obecność żony na stadionie, ale "Józek" dodał grze Arce jakości. Trzy jego podania, dwa do Labukasa i jedno do Zawistowskiego, to były asysty najwyższej jakości, zaproszenie do zdobywania goli. Takich podań dotychczas w Arce brakowało. I tylko szkoda, że zaledwie jedna z tych sytuacji została zakończona zdobyciem bramki. Oby tylko nie był to jednorazowy przypadek tak dobrej gry całej drużyny, jak i samego "Józka". Bo z Koroną Arka zagrała najlepsze spotkanie w tym sezonie, lepsze niż to, w którym z kwitkiem odprawiła w Gdyni lidera tabeli Jagiellonię Białystok.
Twierdza w Gdyni nadal więc pozostaje niezdobyta. Na sztucznej trawie Narodowego Stadionu Rugby Arka w tym sezonie ma cztery zwycięstwa i dwa remisy. I brawo. Jednocześnie Arka na wyjazdach, na naturalnych murawach, nie strzeliła jeszcze bramki, nie potrafiła wygrać. Miejmy nadzieję, że taki stan utrzyma się już tylko do soboty. To będzie 13 kolejka ligowych spotkań. W zespole Pasieki nie spotkałem przesądnych piłkarzy. W sobotę w Bytomiu liczę na gole i zwycięstwo gdynian.
Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki
Copyright Arka Gdynia |