Aktualności
23.10.2010
Piłkarze po meczu: Najważniejsze 3 punkty.
Styl gry może dziś nie był porywający, ale Arka odniosła cenne zwycięstwo, przełamała passę spotkań bez gola i w tej chwili przy 5 zdobytych bramkach ma już 12 punktów na swoim koncie!
Z tego najbardziej zadowolenie byli także nasi zawodnicy:
Norbert Witkowski (kapitan):
Najważniejsze jest dzisiaj zwycięstwo, mniej ważny styl. W tym meczu nie było nam łatwo, graliśmy troche nerwowo, ale konsekwentnie z tyłu i tym razem wykorzystaliśmy jedną ze stworzonych sytuacji. Sporo się nabiegaliśmy, Bełchatów przeprowadził sporo zmian z przodu i zagrał w pewnym momencie aż 4 napastnikami. Najważniejsze że nie daliśmy sobie strzelić ponownie bramki u siebie. Nikt za jakiś czas nie będzie pamiętał stylu, a punkty pozostały w Gdyni. Na pewno w jakimś stopniu nasze mecze tutaj są dla nas łatwiejsze. Potrafimy stwarzać sobie sytuacje i dobrze że także dzisiaj umieliśmy taką wykorzystać.
Mirko Ivanovski (strzelec bramki):
Odczuwam dużą ulgę, że zdobyłem gola. Bardzo się cieszę i dedykuję go Bogu. Zawsze każdą bramkę dedykuję Bogu! Mam nadzieję, że teraz będzie z górki!
Ante Rozic:
Mecz nie był dla nas łatwy gdyż ciążyła na nas presja związana z poprzednimi wynikami i brakiem zwycięstw. Byłem blisko zdobycia bramki w tym meczu, ale byłem popychany co wytrąciło mnie z równowagi i piłka poleciała obok słupka. W jednej sytuacji pod naszą bramką z kolei wybiłem piłkę, która minęła Norberta, na szczęście stałem w dobrym miejscu. Potem ona wróciła z powrotem, ale udało nam się wyjść z opresji. Jeśli chodzi o Denisa wszyscy byliśmy zszokowani. Jego twarz wyglądała fatalnie i od razu widzieliśmy, że potrzebna jest zmiana. Jestem przekonany, że w następnych meczach też zdobędziemy punkty.
Marcin Budziński:
Potrzebowaliśmy tych punktów! Mecz na pewno nie był ładny, momentami było sporo walki. Otrzymalem słusznie żółtą kartkę i czeka mnie przymusowa pauza, szkoda także Denisa. Wyszliśmy do Bełchatowa wysoko i zmusiliśmy ich do grania długich piłek, a to nie przyniosło im efektu.
Wojciech Wilczyński:
Najważniejsze były 3 punkty i to po tym meczu utkwi mi najbardziej w pamięci. Z grą było różnie, sporo było szarpanej gry. Uważam, że my ambicją, determinacją przewyższaliśmy Bełchatów. Bardziej dążyliśmy do zwycięstwa. Skutecznie neutralizowaliśmy ich w środku i chcieliśmy zmusić do błędu. Bramkę ponownie udało się zdobyć po stałym fragmencie gry.
Zebrali: tomryb, kamil, bartek
Z tego najbardziej zadowolenie byli także nasi zawodnicy:
Norbert Witkowski (kapitan):
Najważniejsze jest dzisiaj zwycięstwo, mniej ważny styl. W tym meczu nie było nam łatwo, graliśmy troche nerwowo, ale konsekwentnie z tyłu i tym razem wykorzystaliśmy jedną ze stworzonych sytuacji. Sporo się nabiegaliśmy, Bełchatów przeprowadził sporo zmian z przodu i zagrał w pewnym momencie aż 4 napastnikami. Najważniejsze że nie daliśmy sobie strzelić ponownie bramki u siebie. Nikt za jakiś czas nie będzie pamiętał stylu, a punkty pozostały w Gdyni. Na pewno w jakimś stopniu nasze mecze tutaj są dla nas łatwiejsze. Potrafimy stwarzać sobie sytuacje i dobrze że także dzisiaj umieliśmy taką wykorzystać.
Mirko Ivanovski (strzelec bramki):
Odczuwam dużą ulgę, że zdobyłem gola. Bardzo się cieszę i dedykuję go Bogu. Zawsze każdą bramkę dedykuję Bogu! Mam nadzieję, że teraz będzie z górki!
Ante Rozic:
Mecz nie był dla nas łatwy gdyż ciążyła na nas presja związana z poprzednimi wynikami i brakiem zwycięstw. Byłem blisko zdobycia bramki w tym meczu, ale byłem popychany co wytrąciło mnie z równowagi i piłka poleciała obok słupka. W jednej sytuacji pod naszą bramką z kolei wybiłem piłkę, która minęła Norberta, na szczęście stałem w dobrym miejscu. Potem ona wróciła z powrotem, ale udało nam się wyjść z opresji. Jeśli chodzi o Denisa wszyscy byliśmy zszokowani. Jego twarz wyglądała fatalnie i od razu widzieliśmy, że potrzebna jest zmiana. Jestem przekonany, że w następnych meczach też zdobędziemy punkty.
Marcin Budziński:
Potrzebowaliśmy tych punktów! Mecz na pewno nie był ładny, momentami było sporo walki. Otrzymalem słusznie żółtą kartkę i czeka mnie przymusowa pauza, szkoda także Denisa. Wyszliśmy do Bełchatowa wysoko i zmusiliśmy ich do grania długich piłek, a to nie przyniosło im efektu.
Wojciech Wilczyński:
Najważniejsze były 3 punkty i to po tym meczu utkwi mi najbardziej w pamięci. Z grą było różnie, sporo było szarpanej gry. Uważam, że my ambicją, determinacją przewyższaliśmy Bełchatów. Bardziej dążyliśmy do zwycięstwa. Skutecznie neutralizowaliśmy ich w środku i chcieliśmy zmusić do błędu. Bramkę ponownie udało się zdobyć po stałym fragmencie gry.
Zebrali: tomryb, kamil, bartek
Copyright Arka Gdynia |