TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

30.09.2010

Trzy dni przed Polonią: Powrót na boisko.

Po wtorkowych deszczowych zajęciach poza zieloną murawą i kontaktem z piłkami, dziś piłkarze Arki powrócili już na boisko. Ponieważ obfite kilkudniowe opady spowodowały zalanie boiska GOSiR, drużyna udała się na sztuczną murawę Narodowego Stadionu Rugby. Tam kałuży nie było, ale silny wiatr i przenikliwy chłód nie pozwolił zapomnieć, że rozpoczęła się już prawdziwa kalendarzowa jesień.

Optymizmem mogła napawać lista obecności na przedpołudniowym treningu. Wśród ćwiczących pojawili się bowiem Filip Burkhardt i Adrian Sulima, więc grono kontuzjowanych zmniejszyło się do dwóch nazwisk: Macieja Szmatiuka oraz Roberta Bednarka

Przy dość wyraźnym ochłodzeniu, jakiego ostatnio jesteśmy świadkami, szczególnej wagi nabierają ćwiczenia rozgrzewkowe, oczywiście poprowadzone jak zwykle przez trenera Grzegorza Witta. Po krótkiej przebieżce i tradycyjnych ćwiczeniach gimnastycznych, piłkarze przeszli do zajęć z wykorzystaniem makiet treningowych.

Później do głosu doszedł trener Pasieka, który podzielił swoich podopiecznych na dwie drużyny i zarządził pierwszą w tym dniu mini-grę bez korzystania z bramek, a więc również bramkarzy. Ci jednak nie próżnowali – intensywny trening zorganizował im Jarosław Krupski. Co ważne, coraz większe obciążenia przyjmuje Andrzej Bledzewski, z którego wyraźnie emanuje prawdziwy głód piłki i widać coraz lepszą dyspozycję.

Po kwadransie Dariusz Pasieka znalazł zajęcie także dla golkiperów - jeden z nich bronił strzały zza pola karnego oddawane przez żółto-niebieskich po szybkim i prostym rozegraniu akcji. Po kilkunastu minutach ćwiczenie zamieniło się w trening gry z kontrataku w proporcjach „3 na 2”. Trener Arki jak zwykle nie żałował swoich uwag na temat gry swoich podopiecznych i dziś nie brakowało pochwał. Oby to był dobry prognostyk przed sobotnim meczem z Polonią Warszawa!
Przedpołudniowy trening zakończył się kolejną mini-grą, tym razem już z bramkami, w których stanęli Hirek Zoch i Michał Szromnik. W polu grano „4 na 4”, przy czym składy często ulegały rotacji.
W drużynie „żółtych” grali: Szromnik, Burkhardt, Bruma, Rozić, Czoska, Ivanovski, Labukas, Zawistowski, Robakowski.
„Niebiescy”: Zoch, Noll, Bożok, Siemaszko, Płotka, Budziński, Mawaye, Giovanni, Wilczyński, Sulima.

Po południu większość drużyny udała się do sopockiego Aquaparku, gdzie czekała ich odnowa biologiczna. W tym samym czasie na bocznym boisku trening uzupełniający miało 10 zawodników. Uczestniczyli w nim: bramkarze Zoch, Szromnik oraz zawodnicy z pola: Duarte, Zawistowski, Mawaye, Robakowski, Sulima, Czoska, Siemaszko i Burkhardt. Ćwiczono elementy taktyki, zagrania i strzały na bramkę. Jak widać Filip Burkhardt pilnie odrabiał dziś zaległości, pytany jednak o to jak znosi zajęcia odpowiedział:

- Ból jest i starałem się, zwłaszcza rano unikać kontaktu bezpośredniego z innym zawodnikiem, gdyż otrzymanie uderzenia w to miejsce nie należało by delikatnie mówiąc do najprzyjemniejszych…

Tak więc liczymy podobnie jak Filip, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Maciej Szmatiuk przechodzi w tej chwili krótki cykl rehabilitacji , podobnie jak Robert Bednarek – pechowiec nr 1 w zespole w tym sezonie. Robert także przyjeżdża na zabiegi do gabinetu, chodzi cały czas w stabilizatorze . W piątek miną 2 tygodnie od urazu. Dopiero w przyszłym tygodniu diagnoza lekarska określi czy najgorsze za Robertem i czy wróci ponownie do odbudowy formy fizycznej i na boisko.

tomryb, Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia