TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

27.09.2010

Bramkarz w polu karnym jest nietykalny (Przegląd Sportowy)

Sędzia Adam Lyczmański podjął w sobotę dwie kontrowersyjne decyzje. Obie skutkowały golami dla Cracovii w meczu z Arką.

W 3. minucie Pasy miały rzut wolny. Mateusz Klich dośrodkował piłkę na 4. metr. Tam w powietrzu starli się Piotr Polczak z Norbertem Witkowskim. Bramkarz Arki nie utrzymał piłki w rękach i ta przekroczyła linię bramkową. Lyczmański wskazał na środek boiska. Gdynianie stanęli jak wryci.

- Nie będę podważał niczyich decyzji, ale każdy wie, kto zawinił. Byłem faulowany - powiedział potem golkiper Arki, któremu trzeba było zaliczyć bramkę samobójczą.

- To była walka w polu karnym. W takich sytuacjach nie kalkuluje się, a idzie na piłkę. Wpadła bramka, sędzia uznał i jest gol. Nie ma się co nad tym rozwodzić - tłumaczył z kolei obrońca Cracovii.

Mimo wszystko gol nie powinien zostać jednak uznany, bo bramkarz w polu bramkowych jest nietykalny, a ruch Polczaka lewą ręką przeszkodził Witkowskiemu w interwencji.

Trudniej o jednoznaczną ocenę w drugim przypadku. W 59. minucie Cracovia strzeliła gola na 2:0. Mający duży udział w tej akcji Radosław Matusiak próbował opanować piłkę klatką piersiową. Czy pomógł w tym sobie lewą ręką?

- Nie było to celowe zagranie, więc sędzia się nie pomylił - przekonywał zawodnik gospodarzy.

Marek Gilarski - Przegląd Sportowy







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia