Aktualności
03.12.2006
Najpierw nienawiść, teraz miłość do prezesa Arki (Gazeta Wyborcza)
Kibice Arki, którzy niedawno nie kryli się z niechęcią do prezesa swojego klubu, poparli w piątek aresztowanego Jacka Milewskiego.
Piłkarze i kibice Arki postanowili pokazać, że solidaryzują się z oskarżonym o korupcję i aresztowanym na trzy miesiące prezesem Jackiem Milewskim. Zawodnicy, podobnie jak w poprzednim meczu Pucharu Ekstraklasy z Lechem Poznań, na piątkowe spotkanie z Pogonią Szczecin wyszli na boisko w białych koszulkach z napisem "Jacek jesteśmy z tobą". Nie chcieli tego komentować, rzucali tylko hasła, że "to miły gest" i "dużo zawdzięczają prezesowi". Jeszcze większe zdziwienie wywołuje jednak zachowanie kibiców. Jeszcze niedawno dla wielu z nich Milewski był na Arce wrogiem numer jeden. Na trybunach wisiały obraźliwe transparenty pod adresem prezesa, kibice chodzili po stadionie w koszulkach z napisem "Milewski, prawie jak prezes", wyzywali go prosto w oczy podczas ostatniego meczu w poprzednim sezonie z Polonią Warszawa, po którym okazało się, że Arka zagra w barażach o utrzymanie. Powtarzali, że "Arka to my, a nie Milewski". Teraz im się odwidziało. Na trybunach pojawił się w piątek transparent "Jacek jesteś nasz i jesteśmy z tobą", już w pierwszej połowie kibice skandowali "Jacek! Co? Trzymaj się!", choć jeszcze niedawno ostatni zwrot tego okrzyku obrażał prezesa Arki. Poparcie kibiców jest zaskakujące, co widać zresztą po niektórych wpisach w internecie. "Właściwie jak to jest? Najpierw nie chcieliśmy Milewskiego w Arce, a teraz mamy o niego walczyć. A co będzie, jak wyjdzie z aresztu? Znów nie będziemy go lubić" - zastanawia się jeden z internautów.
Mecz z Pogonią, ostatni przed przerwą zimową, podobnie jak wszystkie spotkania Pucharu Ekstraklasy, nie miał dla Arki znaczenia. Gdynianie zagrali w rezerwowym składzie, w kadrze było tylko 14 graczy. W trzecim meczu w tych rozgrywkach Arka, choć przez pół godziny grała w przewadze, zdobyła dopiero pierwszy punkt, a swoją pierwszą bramkę dla drużyny z Gdyni strzelił Bartosz Karwan.
Prokom Arka Gdynia 2 (1)
Pogoń Szczecin 2 (0)
STRZELCY BRAMEK
Arka: Niciński (35.), Karwan (65).
Pogoń: Grosicki (53.), Anderson II (78.).
SKŁADY
Arka: Biecke - Kościelniak, Jawny, Jakosz Ż (78. Płotka), Griszczenko - Madejski, Weinar (87. Stępień), Ulanowski Ż, Niciński, Karwan - Kołodziejski.
Pogoń: Pesković - Celeban CZ, Anderson II, Hernacki (68. Batata), Szałek - Grosicki, Trałka, Łabędzki, Miśta (78. Stróż), Skórski (75.Pietruszka) - Edi (84. Komar Ż).
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
idzowie: 3 tys.
Grzegorz Kubicki
Piłkarze i kibice Arki postanowili pokazać, że solidaryzują się z oskarżonym o korupcję i aresztowanym na trzy miesiące prezesem Jackiem Milewskim. Zawodnicy, podobnie jak w poprzednim meczu Pucharu Ekstraklasy z Lechem Poznań, na piątkowe spotkanie z Pogonią Szczecin wyszli na boisko w białych koszulkach z napisem "Jacek jesteśmy z tobą". Nie chcieli tego komentować, rzucali tylko hasła, że "to miły gest" i "dużo zawdzięczają prezesowi". Jeszcze większe zdziwienie wywołuje jednak zachowanie kibiców. Jeszcze niedawno dla wielu z nich Milewski był na Arce wrogiem numer jeden. Na trybunach wisiały obraźliwe transparenty pod adresem prezesa, kibice chodzili po stadionie w koszulkach z napisem "Milewski, prawie jak prezes", wyzywali go prosto w oczy podczas ostatniego meczu w poprzednim sezonie z Polonią Warszawa, po którym okazało się, że Arka zagra w barażach o utrzymanie. Powtarzali, że "Arka to my, a nie Milewski". Teraz im się odwidziało. Na trybunach pojawił się w piątek transparent "Jacek jesteś nasz i jesteśmy z tobą", już w pierwszej połowie kibice skandowali "Jacek! Co? Trzymaj się!", choć jeszcze niedawno ostatni zwrot tego okrzyku obrażał prezesa Arki. Poparcie kibiców jest zaskakujące, co widać zresztą po niektórych wpisach w internecie. "Właściwie jak to jest? Najpierw nie chcieliśmy Milewskiego w Arce, a teraz mamy o niego walczyć. A co będzie, jak wyjdzie z aresztu? Znów nie będziemy go lubić" - zastanawia się jeden z internautów.
Mecz z Pogonią, ostatni przed przerwą zimową, podobnie jak wszystkie spotkania Pucharu Ekstraklasy, nie miał dla Arki znaczenia. Gdynianie zagrali w rezerwowym składzie, w kadrze było tylko 14 graczy. W trzecim meczu w tych rozgrywkach Arka, choć przez pół godziny grała w przewadze, zdobyła dopiero pierwszy punkt, a swoją pierwszą bramkę dla drużyny z Gdyni strzelił Bartosz Karwan.
Prokom Arka Gdynia 2 (1)
Pogoń Szczecin 2 (0)
STRZELCY BRAMEK
Arka: Niciński (35.), Karwan (65).
Pogoń: Grosicki (53.), Anderson II (78.).
SKŁADY
Arka: Biecke - Kościelniak, Jawny, Jakosz Ż (78. Płotka), Griszczenko - Madejski, Weinar (87. Stępień), Ulanowski Ż, Niciński, Karwan - Kołodziejski.
Pogoń: Pesković - Celeban CZ, Anderson II, Hernacki (68. Batata), Szałek - Grosicki, Trałka, Łabędzki, Miśta (78. Stróż), Skórski (75.Pietruszka) - Edi (84. Komar Ż).
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
idzowie: 3 tys.
Grzegorz Kubicki
Copyright Arka Gdynia |