Aktualności
16.09.2010
Trening na lidera
Mecz z Jagiellonią już w niedzielę, dlatego od czwartku Arka ćwiczyć będzie już tylko raz dziennie. Dzisiejszy trening odbył się przed południem na sztucznej murawie Narodowego Stadionu Rugby i co najważniejsze, poza kontuzjowanym Adrianem Sulimą, wzięli w nim udział wszyscy zawodnicy kadry pierwszego zespołu.
Pierwszy zwyczajowo do pracy z piłkarzami ruszył Grzegorz Witt. Kilkunastominutowa przebieżka, kilka ćwiczeń piłkami, aż w końcu zajęcia z wykorzystaniem murków treningowych – tak wyglądało pierwsze pół godziny czwartkowego treningu, podczas której zawodnicy ćwiczyli kontrolę nad piłką i grę na małej przestrzeni. Warto zaznaczyć, że w tym samym czasie trener Jarosław Krupski prowadził zajęcia z czwórką naszych golkiperów: Witkowskim, Zochem, Szromnikiem i Bledzewskim Oczywiście ten ostatni był zmuszony zakończyć ćwiczenia w momencie, gdy wymagały one od bramkarzy pełnej dyspozycji fizycznej.
Trener Witt zaordynował jeszcze ćwiczenia w parach, m.in. odbijanie piłki głową z pozycji leżącej, po czym „pałeczkę” przejął już Dariusz Pasieka i od razu zarządził ćwiczenia doskonalące grę z pierwszej piłki oraz jej przyjęcie. Po kwadransie szkoleniowiec Arki zorganizował swoim piłkarzom zajęcia z zakresu taktyki i sposobu rozgrywania ataku. Żółto-niebiescy trenowali wyprowadzenie piłki od linii obrony aż do uderzenia na bramkę. W jednym z wariantów akcję inicjował środkowy defensor, po czym piłka wędrowała na drodze skrzydłowy – napastnik - środkowy pomocnik, ponownie następowało zgranie na skrzydło, a po dośrodkowaniu padał strzał na bramkę. W tym czasie trener Pasieka nie szczędził swoim piłkarzom zarówno pochwał za udane zagranie, jak i słów krytyki za brak precyzji. Z uznaniem najczęściej spotykali się m.in. Glavina, Bożok , Burkhardt i Siemaszko. Chorwat mógł zaimponować precyzyjnym podłączaniem się „w tempo” do akcji oskrzydlających i dokładnym dośrodkowaniem, a pozostała trójka idealnym zgraniem i skutecznym wykańczaniem całej akcji.
Kolejnym ćwiczeniem, które trenowali nasi zawodnicy były stałe fragmenty gry. Dośrodkowania z rzutów rożnych egzekwowali Burkhardt i Glavina, a za ich wykończenie odpowiedzialni byli Noll, Ivanovski, Szmatiuk, Rozić, i Labukas. Mecz z Widzewem pokazał, że doskonalenie tych elementów przynosi wymierne efekty – właśnie po stałym fragmencie gry gola w meczu z Widzewem zdobył Szmatiuk. Podczas tego ćwiczenia zabrakło Josepha Mawaye, który w tym czasie był opatrywany przez Marka Latosa. Trener Pasieka zapytany po treningu o stan zdrowia Kameruńczyka przyznał, że na razie nikt mu nie zgłosił urazu tego zawodnika, więc raczej nie było to nic groźnego.
Jedną z bramek Górnikowi Zabrze strzeliliśmy z kolei po rzucie karnym, więc i uderzeń z jedenastu metrów nie zabrakło na dzisiejszym treningu. Ten element ćwiczyli Labukas z Burkhardtem i możemy śmiało napisać, że jeśli nasz zespół stanie przed szansą zdobycia bramki z rzutu karnego, to możemy być pewni, że Grzegorz Sandomierski będzie w poważnych opałach.
- Przed nami jeszcze dwa treningi, podczas których ćwiczyć będziemy sobie różne warianty taktyczne - zapowiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich. Miejmy nadzieję, że w niedzielnym meczu treningi Arkowców przełożą się na trzy ligowe punkty.
Skubi
Pierwszy zwyczajowo do pracy z piłkarzami ruszył Grzegorz Witt. Kilkunastominutowa przebieżka, kilka ćwiczeń piłkami, aż w końcu zajęcia z wykorzystaniem murków treningowych – tak wyglądało pierwsze pół godziny czwartkowego treningu, podczas której zawodnicy ćwiczyli kontrolę nad piłką i grę na małej przestrzeni. Warto zaznaczyć, że w tym samym czasie trener Jarosław Krupski prowadził zajęcia z czwórką naszych golkiperów: Witkowskim, Zochem, Szromnikiem i Bledzewskim Oczywiście ten ostatni był zmuszony zakończyć ćwiczenia w momencie, gdy wymagały one od bramkarzy pełnej dyspozycji fizycznej.
Trener Witt zaordynował jeszcze ćwiczenia w parach, m.in. odbijanie piłki głową z pozycji leżącej, po czym „pałeczkę” przejął już Dariusz Pasieka i od razu zarządził ćwiczenia doskonalące grę z pierwszej piłki oraz jej przyjęcie. Po kwadransie szkoleniowiec Arki zorganizował swoim piłkarzom zajęcia z zakresu taktyki i sposobu rozgrywania ataku. Żółto-niebiescy trenowali wyprowadzenie piłki od linii obrony aż do uderzenia na bramkę. W jednym z wariantów akcję inicjował środkowy defensor, po czym piłka wędrowała na drodze skrzydłowy – napastnik - środkowy pomocnik, ponownie następowało zgranie na skrzydło, a po dośrodkowaniu padał strzał na bramkę. W tym czasie trener Pasieka nie szczędził swoim piłkarzom zarówno pochwał za udane zagranie, jak i słów krytyki za brak precyzji. Z uznaniem najczęściej spotykali się m.in. Glavina, Bożok , Burkhardt i Siemaszko. Chorwat mógł zaimponować precyzyjnym podłączaniem się „w tempo” do akcji oskrzydlających i dokładnym dośrodkowaniem, a pozostała trójka idealnym zgraniem i skutecznym wykańczaniem całej akcji.
Kolejnym ćwiczeniem, które trenowali nasi zawodnicy były stałe fragmenty gry. Dośrodkowania z rzutów rożnych egzekwowali Burkhardt i Glavina, a za ich wykończenie odpowiedzialni byli Noll, Ivanovski, Szmatiuk, Rozić, i Labukas. Mecz z Widzewem pokazał, że doskonalenie tych elementów przynosi wymierne efekty – właśnie po stałym fragmencie gry gola w meczu z Widzewem zdobył Szmatiuk. Podczas tego ćwiczenia zabrakło Josepha Mawaye, który w tym czasie był opatrywany przez Marka Latosa. Trener Pasieka zapytany po treningu o stan zdrowia Kameruńczyka przyznał, że na razie nikt mu nie zgłosił urazu tego zawodnika, więc raczej nie było to nic groźnego.
Jedną z bramek Górnikowi Zabrze strzeliliśmy z kolei po rzucie karnym, więc i uderzeń z jedenastu metrów nie zabrakło na dzisiejszym treningu. Ten element ćwiczyli Labukas z Burkhardtem i możemy śmiało napisać, że jeśli nasz zespół stanie przed szansą zdobycia bramki z rzutu karnego, to możemy być pewni, że Grzegorz Sandomierski będzie w poważnych opałach.
- Przed nami jeszcze dwa treningi, podczas których ćwiczyć będziemy sobie różne warianty taktyczne - zapowiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich. Miejmy nadzieję, że w niedzielnym meczu treningi Arkowców przełożą się na trzy ligowe punkty.
Skubi
Copyright Arka Gdynia |