Aktualności
29.11.2006
Opinia Megafona (Gazeta Wyborcza)
Kibice wierzą w uczciwość Milewskiego.
Ja i pozostali kibice Arki byliśmy zaskoczeni zatrzymaniem i aresztowaniem prezesa Milewskiego. Takie wydarzenia psują wizerunek naszego klubu, w tym także kibiców, bo piłkarze grają przecież właśnie dla nich. Już na najbliższym meczu, w piątek z Pogonią Szczecin, kibice pokażą, co myślą o tej sprawie. Stawimy się licznie i pokażemy naszej drużynie, że jesteśmy z nią w tym trudnym momencie.
Nie wiem, co wymyśliła prokuratura we Wrocławiu, ale wierzę w uczciwość prezesa Milewskiego. Na Arce ma on swoich fanów i wrogów, ale faktom nie można zaprzeczyć - to za jego rządów awansowaliśmy po wielu latach do ekstraklasy, a teraz zbudowaliśmy silną drużynę.
Ludziom, którzy podejrzewają Arkę o nieuczciwą grę w II lidze, kiedy wywalczyliśmy awans, chciałbym przypomnieć tylko jedną sytuację. Po meczu z Mławą, który wygraliśmy 1:0 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry, wiceprezes PZPN pan Kolator złożył na nasz klub doniesienie do prokuratury, twierdził, że ten mecz nie był czysty. I co się okazało? Spotkanie z Mławą wzięto pod lupę i uznano, że nie było w nim żadnych matactw.
Nie wiem, jakie zarzuty postawiono prezesowi Milewskiemu, ale wierzę, że sprawa szybko się wyjaśni. My, kibice, nikogo nie oskarżamy, do nikogo nie mamy pretensji. Zwłaszcza kiedy nie ma prawomocnego wyroku.
Ja i pozostali kibice Arki byliśmy zaskoczeni zatrzymaniem i aresztowaniem prezesa Milewskiego. Takie wydarzenia psują wizerunek naszego klubu, w tym także kibiców, bo piłkarze grają przecież właśnie dla nich. Już na najbliższym meczu, w piątek z Pogonią Szczecin, kibice pokażą, co myślą o tej sprawie. Stawimy się licznie i pokażemy naszej drużynie, że jesteśmy z nią w tym trudnym momencie.
Nie wiem, co wymyśliła prokuratura we Wrocławiu, ale wierzę w uczciwość prezesa Milewskiego. Na Arce ma on swoich fanów i wrogów, ale faktom nie można zaprzeczyć - to za jego rządów awansowaliśmy po wielu latach do ekstraklasy, a teraz zbudowaliśmy silną drużynę.
Ludziom, którzy podejrzewają Arkę o nieuczciwą grę w II lidze, kiedy wywalczyliśmy awans, chciałbym przypomnieć tylko jedną sytuację. Po meczu z Mławą, który wygraliśmy 1:0 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry, wiceprezes PZPN pan Kolator złożył na nasz klub doniesienie do prokuratury, twierdził, że ten mecz nie był czysty. I co się okazało? Spotkanie z Mławą wzięto pod lupę i uznano, że nie było w nim żadnych matactw.
Nie wiem, jakie zarzuty postawiono prezesowi Milewskiemu, ale wierzę, że sprawa szybko się wyjaśni. My, kibice, nikogo nie oskarżamy, do nikogo nie mamy pretensji. Zwłaszcza kiedy nie ma prawomocnego wyroku.
Copyright Arka Gdynia |