Aktualności
08.09.2010
Arka zaświeciła w sparingu (Gazeta Wyborcza)
Piłkarze Arki Gdynia wygrali w sparingowym meczu z Wdą Świecie 5:0, a hat- trickiem popisał się Rafał Siemaszko. W barwach Arki zagrał testowany Tomi Ameobi, ale rozczarował.
Przed sparingiem z trzecioligowcem trener Arki Dariusz Pasieka zdradził, że test-mecz organizowany tuż przed spotkaniem z Widzewem Łódź (sobota, godz. 19.15) jest przede wszystkim sprawdzianem dla Ante Rozicia. Australijczyk dołączył do drużyny przed sezonem, ale w debiucie w ekstraklasie przeszkodziła mu kontuzja odniesiona w sparingu z Dundee United. Uraz obrońcy pokrzyżował plany Pasiece, który od samego początku chciał go wystawiać w parze z Maciejem Szmatiukiem. Rozić długo dochodził do siebie, mógł zagrać już w czwartej kolejce z Zagłębiem Lubin (0:1), ale sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować odnowienia urazu. W sparingu z 5. drużyną trzeciej ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Pasieka chciał również przyjrzeć się testowanemu Tomiemu Ameobiemu, ale angielski napastnik mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. W szeregach gości zabrakło młodzieżowych reprezentantów: Wojciecha Wilczyńskiego, Michała Płotki, Marcina Budzińskiego i Mirko Ivanovskiego, którzy przebywali na zgrupowaniach kadry Polski i Macedonii. Ciekawostką jest fakt, że obie drużyny wyszły na boisko w... niemal identycznych, niebieskich koszulkach (tuż przed rozpoczęciem meczu gospodarze znaleźli jednak zapasowy komplet białych trykotów).
Pasieka z racji przewietrzonej kadry ustawił swój zespół w systemie 4-4-2. W środku drugiej linii zagrał Miroslav Bożok (Pasieka od dawna chciał go tam sprawdzić, Słowak wypadł jednak przeciętnie), a partnerem w ataku Kameruńczyka Josepha Mawaye został Rafał Siemaszko. Filigranowy napastnik zaprezentował się efektownie. Strzelił trzy bramki, imponował aktywnością, non stop absorbując uwagę obrońców gospodarzy. Były król strzelców trzeciej ligi bałtyckiej zgłosił tym samym akces do gry w sobotnim meczu z Widzewem.
Arka w nowym ustawieniu zaprezentowała się nie najgorzej, ale pomimo wyniku nie zachwyciła. Na plus gościom można zapisać agresywną grę już na połowie rywala i próbę kombinacyjnej gry w środkowej strefie boiska. Gospodarze w żaden sposób nie byli w stanie zagrozić bramce nudzącego się Norberta Witkowskiego, który w pierwszej części meczu zaledwie raz (po błędzie Marciano Brumy) musiał się wykazać. Wda zmuszona przez wysoki pressing Arki do dużej ilości błędów męczyła się sama ze sobą, a piłkarze Pasieki zdobywali kolejne bramki. Strzelanie efektownym wolejem rozpoczął Tadas Labukas, potem dość szczęśliwie poprawił Mawaye, a kolejne trzy bramki dołożył Siemaszko, który stylem gry przypomina nieco - z zachowaniem wszelkich proporcji - Tomasza Frankowskiego.
- Jestem zadowolony - stwierdził po meczu Pasieka.
- Strzeliliśmy parę bramek, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o więcej.
Testowany Tomi Ameobi, który pojawił się na boisku po przerwie, rozczarował. Zmarnował dwie doskonałe okazje do strzelenia bramki i jego szanse na pozostanie przy Olimpijskiej wydają się minimalne. Pasieka powiedział, że po jego grze spodziewał się więcej, a decyzję podejmie dopiero po środowym treningu.
Wda Świecie - Arka Gdynia 0:5 (0:3).
Bramki: Labukas (3.), Mawaye (14.), Siemaszko (41., 65., 69.).
Arka: Witkowski (46. Szromnik) - Bruma (46. Robakowski), Rozić (46. Mokwa), Szmatiuk (46. Żołnierewicz), Noll (46. Bednarek) - Labukas (46. Duarte), Zawistowski (46. Burkhardt), Bożok (46. Czoska), Glavina (46. Rysiewski) - Siemaszko, Mawaye (46. Ameobi).
Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Przed sparingiem z trzecioligowcem trener Arki Dariusz Pasieka zdradził, że test-mecz organizowany tuż przed spotkaniem z Widzewem Łódź (sobota, godz. 19.15) jest przede wszystkim sprawdzianem dla Ante Rozicia. Australijczyk dołączył do drużyny przed sezonem, ale w debiucie w ekstraklasie przeszkodziła mu kontuzja odniesiona w sparingu z Dundee United. Uraz obrońcy pokrzyżował plany Pasiece, który od samego początku chciał go wystawiać w parze z Maciejem Szmatiukiem. Rozić długo dochodził do siebie, mógł zagrać już w czwartej kolejce z Zagłębiem Lubin (0:1), ale sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować odnowienia urazu. W sparingu z 5. drużyną trzeciej ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Pasieka chciał również przyjrzeć się testowanemu Tomiemu Ameobiemu, ale angielski napastnik mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. W szeregach gości zabrakło młodzieżowych reprezentantów: Wojciecha Wilczyńskiego, Michała Płotki, Marcina Budzińskiego i Mirko Ivanovskiego, którzy przebywali na zgrupowaniach kadry Polski i Macedonii. Ciekawostką jest fakt, że obie drużyny wyszły na boisko w... niemal identycznych, niebieskich koszulkach (tuż przed rozpoczęciem meczu gospodarze znaleźli jednak zapasowy komplet białych trykotów).
Pasieka z racji przewietrzonej kadry ustawił swój zespół w systemie 4-4-2. W środku drugiej linii zagrał Miroslav Bożok (Pasieka od dawna chciał go tam sprawdzić, Słowak wypadł jednak przeciętnie), a partnerem w ataku Kameruńczyka Josepha Mawaye został Rafał Siemaszko. Filigranowy napastnik zaprezentował się efektownie. Strzelił trzy bramki, imponował aktywnością, non stop absorbując uwagę obrońców gospodarzy. Były król strzelców trzeciej ligi bałtyckiej zgłosił tym samym akces do gry w sobotnim meczu z Widzewem.
Arka w nowym ustawieniu zaprezentowała się nie najgorzej, ale pomimo wyniku nie zachwyciła. Na plus gościom można zapisać agresywną grę już na połowie rywala i próbę kombinacyjnej gry w środkowej strefie boiska. Gospodarze w żaden sposób nie byli w stanie zagrozić bramce nudzącego się Norberta Witkowskiego, który w pierwszej części meczu zaledwie raz (po błędzie Marciano Brumy) musiał się wykazać. Wda zmuszona przez wysoki pressing Arki do dużej ilości błędów męczyła się sama ze sobą, a piłkarze Pasieki zdobywali kolejne bramki. Strzelanie efektownym wolejem rozpoczął Tadas Labukas, potem dość szczęśliwie poprawił Mawaye, a kolejne trzy bramki dołożył Siemaszko, który stylem gry przypomina nieco - z zachowaniem wszelkich proporcji - Tomasza Frankowskiego.
- Jestem zadowolony - stwierdził po meczu Pasieka.
- Strzeliliśmy parę bramek, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o więcej.
Testowany Tomi Ameobi, który pojawił się na boisku po przerwie, rozczarował. Zmarnował dwie doskonałe okazje do strzelenia bramki i jego szanse na pozostanie przy Olimpijskiej wydają się minimalne. Pasieka powiedział, że po jego grze spodziewał się więcej, a decyzję podejmie dopiero po środowym treningu.
Wda Świecie - Arka Gdynia 0:5 (0:3).
Bramki: Labukas (3.), Mawaye (14.), Siemaszko (41., 65., 69.).
Arka: Witkowski (46. Szromnik) - Bruma (46. Robakowski), Rozić (46. Mokwa), Szmatiuk (46. Żołnierewicz), Noll (46. Bednarek) - Labukas (46. Duarte), Zawistowski (46. Burkhardt), Bożok (46. Czoska), Glavina (46. Rysiewski) - Siemaszko, Mawaye (46. Ameobi).
Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Copyright Arka Gdynia |