TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

26.08.2010

Bajor: Grać skuteczniej i walczyć (Zaglebie-Lubin.pl)

- Trzeba grać bardziej skutecznie i walczyć o każdą piłkę od pierwszej do ostatniej minuty. To nawet nie podlega dyskusji i tego oczekuję od zawodników. Nasza liga jest taka, jaka jest, ciężko w niej wskazać faworyta. W tym czekającym nas w sobotę meczu nie możemy sobie pozwolić na moment dekoncentracji, czy błędy, które mogą zaważyć na wyniku tego spotkania - mówi nam przed sobotnim meczem z Arką Gdynia trener Marek Bajor, z którym porozmawialiśmy o sytuacji w zespole po trzech ligowych spotkaniach.


Po trzech meczach ligowych Zagłębie Lubin ma w swoim dorobku tylko jeden punkt, co jest dużym zaskoczeniem dla kibiców. Dlaczego wystartowaliśmy tak słabo?

My na pewno też nie jesteśmy zadowoleni z dorobku punktowego. Wszyscy liczyliśmy na więcej. Początek rundy nie był dla nas udany. Możemy głównie narzekać na mecz u siebie z Górnikiem Zabrze, ponieważ w przypadku wyjazdu do Warszawy na mecz z Polonią było wiadome, że nie jedziemy tam w roli faworyta. Liczyliśmy, że w dwóch pierwszych meczach lepiej zapunktujemy, a już szczególnie w meczu z Górnikiem liczyliśmy na zwycięstwo. Niestety, graliśmy bardzo nieszczęśliwie, ponieważ w moim odczuciu na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę. Natomiast w Warszawie nasza gra już nie była taka zła, ale nie było wyniku. Lecz jak powiedziałem, nie byliśmy faworytem tego spotkania. Reasumując, nie jesteśmy zadowoleni z dorobku punktowego, a z czego to się bierze? Popełniliśmy w tych meczach sporo prostych błędów, które ułatwiły przeciwnikowi strzelanie bramek i o to mam pretensje do zespołu. Niekoniecznie o grę, ponieważ ona była lepsza niż w meczu z Koroną, chociaż to w Kielcach zdobyliśmy punkt. Największe pretensje mam o proste błędy, których nie powinniśmy na tym poziomie popełniać. Poza tym nie stwarzamy sobie za wielu sytuacji w ataku, więc musimy się skupić na tym, aby ograniczać popełnianie błędów i tym samym nie dopuszczać do tego, aby przeciwnik stwarzał pod naszą bramką sytuacje do zdobycia gola. Z kolei to, co udaje nam się skonstruować z przodu, musimy maksymalnie wykorzystać.

Z czego bierze się to, że po najgorszym w Waszym wykonaniu meczu w Kielcach, gdzie paradoksalnie zdobyliście punkt, w kolejnych dwóch spotkaniach nie udało się wywalczyć ani jednego „oczka”? Czy to się bierze wyłącznie z błędów indywidualnych, czy może jest to kwestia braku szczęścia, albo małej liczby sytuacji bramkowych, czy może czegoś jeszcze?
Na pewno nie mamy z przodu takiej siły rażenia, jak choćby w poprzednim sezonie. Nie mamy dalej Pawłowskiego. On oczywiście nie grał w poprzedniej rundzie za wiele, ale w tej bardzo na niego liczyłem. Do tego doszedł uraz Kędziory, a także Traore, który w okresie przygotowawczym trenował zdecydowanie mniej niż pozostali zawodnicy. To musiało się odbić negatywnie na formie tych zawodników. Słabsza dyspozycja Senegalczyka w ostatnich meczach też odbija się na naszej skuteczności i liczbie goli oraz punktów. Doszedł Dokić, który jednak najpierw musi poznać zespół. Jest to typ zawodnika, który może grać dobrze, ale w polu karnym. To typowy wysunięty napastnik. Jeżeli ma dostarczane piłki, będzie strzelał bramki. Tymczasem my w tych trzech meczach, jakie rozegraliśmy, nie dostarczaliśmy tych piłek za wiele. Wynika to także z tego, że w każdym z tych trzech spotkań nie mogliśmy z przodu zagrać w optymalnym ustawieniu.

Obserwatorzy meczu oraz kibice bardzo mocno „przejechali” się po Dokiciu za jego występ w Warszawie. Czy Ciebie Duszan zawiódł równie mocno, czy jednak jego grę odbierasz inaczej?
Mnie ten zawodnik aż tak do końca nie zawiódł, ponieważ tak jak już mówiłem przed chwilą, jest to typowy zawodnik operujący w obrębie pola karnego. Kiedy w ten obszar boiska będzie miał dostarczane piłki, może być bardzo niebezpiecznym zawodnikiem. Jeżeli chodzi o mecz z Polonią Warszawa, to tych piłek za wiele nie miał. Ja bym jeszcze na nim psów nie wieszał. Dajmy mu jeszcze trochę czasu na wkomponowanie się w zespół, aklimatyzację. Poza tym zespół też musi poznać umiejętności Duszana i wiedzieć, że nie jest to zawodnik, który będzie podchodził pod linię środkową i zabierał piłkę, prowadził, kiwał się. To jest trochę inny typ zawodnika, niż na przykład Osmanagić, który jest piłkarzem potrafiącym i lubiącym grać jeden na jeden. Natomiast Duszan jest zawodnikiem najlepiej czującym się w polu karnym, tam potrafi się odnaleźć, ale te piłki muszą być tam jemu dostarczane.

Dlaczego przed pojedynkiem z Polonią Warszawa zdecydowałeś się na zmiany w składzie, które zaskoczyły obserwatorów?
Zagraliśmy mecz u siebie z Górnikiem Zabrze, który , jak wiemy, przegraliśmy. Nie wszyscy zawodnicy, którzy wyszli w tym pojedynku na boisko, zagrali tak, jakbyśmy od nich oczekiwali, stąd zdecydowałem się na pewne zmiany. Ponadto przyjąłem nieco inny wariant gry, bardziej defensywny Liczyliśmy w Warszawie na skuteczną kontrę, stąd takie ustawienie, a nie inne.

Czy przed meczem z Arką to ustawienie będzie w jakiś sposób modyfikowane, czy myślisz w ogóle nad zmianą ustawienia?
Mamy jeszcze czas na przemyślenia. Skład w mojej głowie już mi kiełkuje i wielkich zmian przed tym meczem z Arką na pewno nie zrobię. Być może obierzemy inną taktykę, ale jeżeli chodzi o ustawienie lub personalia, to jeżeli już, nie będzie wielkich zmian.

Jakiego powiewu optymizmu możemy się spodziewać się po tych trzech spotkaniach, a przed meczami z Arką, Polonią Bytom i Legią Warszawa?
Tak jak powiedziałem wcześniej, uważam, że w dwóch ostatnich meczach nasza gra nie była zła i w tym upatruję, że idziemy w dobrym kierunku. Wiadomo, że każda z drużyn, które grają w Ekstraklasie chciałaby zdobywać punkty. My również. Jak na razie nie wychodzi nam to tak, jakbyśmy chcieli, ale chcemy wrócić na właściwe tory i wygrywać, szczególnie na własnym obiekcie. Chciałbym jednak zauważyć jedną rzecz, mianowicie borykamy się z pewnymi problemami, jeżeli chodzi o nasz przód i to też kibice muszą zrozumieć. Wzięliśmy przed sezonem zawodników, którzy też mają trochę czasu na naukę, więc nie możemy wymagać oszałamiających efektów już od początku sezonu.

Jak ocenisz nowe nabytki Zagłębia? O Dokiciu już wspomniałeś, a jaką ocenę za trzy mecze możesz wystawić Horvathovi, Osmanagiciowi oraz Wilczkowi?
Horvatha oceniam jak najbardziej pozytywnie. Uważam, że jest mocnym punktem naszej defensywy, mimo tego, że gdzieś tam jakieś błędy popełnia, ale w moim odczuciu jest zawodnikiem, który potrafi pokierować defensywą, który potrafi zaatakować przeciwnika, nie boi się z nim walki. Jeżeli chodzi o Osmanagicia, to jest to zawodnik, który ma smykałkę do gry kombinacyjnej. Potrafi grać jeden na jeden, co rzadko się zdarza w polskiej lidze. Nie boi się tej gry, chociaż niekiedy traci głowę, gdy wikła się w pojedynki z nieraz trójką przeciwników i chce każdego minąć. Pracujemy jeszcze z nim nad tym, aby bardziej rozsądnie podchodził do tych pojedynków, ponieważ zdarza się, że w sposób bezsensowny traci piłkę. Niemniej jednak jest to zawodnik perspektywiczny, przed którym, moim zdaniem, rysuje się ciekawa przyszłość. W przypadku Wilczka uważam, że musi minąć trochę czasu zanim przystosuje się do naszej gry. Widać to po Kamilu, który nieźle sobie radzi w pojedynkach powietrznych, ale ma pewne braki, jeżeli chodzi o technikę. Uważam go jednak za zawodnika obiecującego, z którego będziemy mieli pociechę.

Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem z Arką Gdynia? Czy ktoś, oprócz Szymona Pawłowskiego i Dawida Plizgi, wypada na dłużej?
Na tą chwilę pozostali zawodnicy normalnie trenują i są do mojej dyspozycji.

A jak wygląda sytuacja z Dawidem? Kiedy on ewentualnie będzie mógł wrócić do gry?
Z Dawidem jest ciężka sytuacja, ponieważ opis badania wskazuje na to, że na chwilę obecną zabieg kontuzjowanego barku nie jest konieczny. Lecz patrząc na Dawida na boisku, bo choć nie trenuje na sto procent, to jednak uczestniczy w zajęciach z zespołem, widać, że Dawid nie ma pełnego zakresu ruchu kontuzjowaną ręką, ona jest cały czas przy ciele. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o Dawida, ciężko będzie mu sobie z tym urazem poradzić, szczególnie od strony psychicznej, więc na chwilę obecną nie ma mowy o graniu. Choć wiem, że on bardzo by chciał nam pomóc, mówi nawet, że po spotkaniu z Arką będzie już w stanie trenować na sto procent. Zobaczymy, jak to będzie. Czas na pewno pracuje dla niego. Dwa tygodnie wolne od rozgrywek ligowych, które czekają nas po meczu z Arką, dadzą odpowiedź, czy przełamie się i czy psychicznie da sobie radę z tym urazem.

Mateusz Bartczak powiedział, że Arka to dobry rywal na przełamanie się. Masz podobne odczucia?
Na pewno jest to zespół, z którym trzeba wyjść i grać o trzy punkty. Nie może być mowy o kalkulacji z naszej strony. A czy jest to zespół na przełamanie? Uważam, że z każdym można zagrać tak, żeby wygrać, w taki sposób nastawiam zespół przed kolejnymi spotkaniami. My zawsze chcemy wygrać. Podobnie będzie z Arką. Zrobimy wszystko, żeby to spotkanie rozstrzygnąć na własną korzyść i nie wyobrażam sobie, aby ktoś w sobotę mógł odstawić nogę lub zagrać na pięćdziesiąt procent swoich możliwości.

Pierwsze spotkanie rozgrywane w tym sezonie na Dialog Arena przegraliśmy. Co należy zrobić, aby rozstrzygnąć mecz z Arką na swoją korzyść?
Trzeba grać bardziej skutecznie i walczyć o każdą piłkę od pierwszej do ostatniej minuty. To nawet nie podlega dyskusji i tego oczekuję od zawodników. Nasza liga jest taka, jaka jest, ciężko w niej wskazać faworyta. W tym czekającym nas w sobotę meczu nie możemy sobie pozwolić na moment dekoncentracji, czy błędy, które mogą zaważyć na wyniku tego spotkania. Można się spodziewać, że zespół z Gdyni nie zagra tutaj otwartej piłki, sądzę, że ich gra będzie wyglądała podobnie, jak w pojedynku z Górnikiem Zabrze, gdzie Arka bardziej chciała się bronić niż atakować. Będziemy musieli zagrać bardzo uważnie w defensywie, natomiast z przodu w ataku pozycyjnym zagrać tak, żeby stwarzać sytuację i strzelać bramki.

Rozmawiał: WW/Zagłębie Lubin SA
zdjęcie: Zaglebie-Lubin.pl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia