Aktualności
26.08.2010
Zwycięski skład bez zmian (Gazeta Wyborcza)
Przed sobotnim meczem z Zagłębiem trener Arki Dariusz Pasieka nie ma wątpliwości. Zmian w składzie nie będzie. Po trzech meczach szkoleniowiec żółto-niebieskich jest zadowolony z postawy swoich zawodników i dorobku punktowego.
Cztery punkty na koncie żółto-niebieskich to w dużej mierze zasługa szczelnej defensywy, która obok liderującej Polonii Warszawa i mistrza Polski Lecha Poznań dała wbić sobie zaledwie jedną bramkę. Po meczu z Górnikiem w Gdyni słychać było jednak głosy, że Pasieka powinien zrobić korekty w składzie.
- Płotka grał fatalnie! Dlaczego nie gra Rozić? - pieklili się kibice, siedzący nad trybuną prasową.
Pasieka nie lubi słuchać różnego rodzaju doradców i zamierza konsekwentnie stawiać na sprawdzony duet stoperów.
- Nie po to trenowaliśmy tyle tygodni, by teraz, jak idzie nam dobrze, stawiać wszystko na głowie - tłumaczy.
Nerwowo grającego Płotkę mógłby zastąpić wracający do składu Ante Rozić, który przez kontuzję, jakiej doznał w trakcie przygotowań, nie zdążył jeszcze zadebiutować w barwach Arki. Do treningów z drużyną wrócił też Robert Bednarek, ale wobec poprawnej gry Emila Nolla, jego szanse na powrót do podstawowego składu wydają się iluzoryczne.
Ewentualna zmiana na pozycji stopera nie musiałaby jednak oznaczać, że Płotka usiadłby na ławce. Pasieka widzi go również na pozycji defensywnego pomocnika, na której z powodzeniem spisuje się na razie Marcin Budziński. Gdyby Płotka został przesunięty na jego miejsce, "Budzik" zająłby miejsce któregoś z dwójki Filip Burkhardt - Paweł Zawistowski.
Drugą zmianą w składzie, której domagali się kibice, jest obsada prawego skrzydła w drugiej linii. Do tej pory na zmianę grali tam lewonożni Miroslav Bożok i Denis Glavina, ale obaj lepiej czują się na przeciwnej stronie boiska. Zarówno Słowak, jak i Chorwat na prawej stronie grają z konieczności, bo po kontuzji jest Wojciech Wilczyński, a Tadas Labukas więcej daje drużynie po wejściu z ławki. Z dwójki Glavina-Bożok większym zaufaniem Pasieki cieszy się ten drugi, tym bardziej że Glavina jako pierwszy opuścił boisko w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze (2:0). Postawa Chorwata jest sporym rozczarowaniem, bo przechodząc do Gdyni, sztab szkoleniowy zapewniał, że będzie gwiazdą Arki i całej ligi. O jego dotychczasowych występach trudno powiedzieć wiele pozytywnego. Mimo że do wykonywania stałych fragmentów gry podchodzi jako pierwszy, wykonuje je nonszalancko, a dośrodkowania w pełnym biegu nie sprawiają pod bramką rywali większego zagrożenia, padając najczęściej łupem już pierwszego obrońcy.
- Zostawmy ten temat - apeluje Pasieka.
- Obyśmy w trakcie sezonu mieli tylko takie kłopoty bogactwa.
Alternatywą może być również Giovanni Vemba Duarte, który załatwia ostatnie formalności, by stać się piłkarzem Arki. Być może uda mu się tego dokonać jeszcze przed weekendem, dzięki czemu Pasieka mógłby powołać go do meczowej kadry.
Kowalski opuszcza Gdynię
Były obrońca Arki, a ostatnio Bałtyku Gdynia, Łukasz Kowalski podpisał kontrakt z LKS Nieciecza. 30-letni defensor odszedł z Arki w czerwcu, kiedy władze klubu nie przedłużyły jego kontraktu. Po kilku tygodniach poszukiwania klubu "Kowal" dość niespodziewanie podpisał kontrakt z II-ligowym Bałtykiem. Po rozegraniu pięciu meczów, w których strzelił dwie bramki i zaliczył tyle samo asyst, dostał ofertę od I-ligowego LKS, który za wykupienie Kowalskiego będzie musiał zapłacić Bałtykowi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Cztery punkty na koncie żółto-niebieskich to w dużej mierze zasługa szczelnej defensywy, która obok liderującej Polonii Warszawa i mistrza Polski Lecha Poznań dała wbić sobie zaledwie jedną bramkę. Po meczu z Górnikiem w Gdyni słychać było jednak głosy, że Pasieka powinien zrobić korekty w składzie.
- Płotka grał fatalnie! Dlaczego nie gra Rozić? - pieklili się kibice, siedzący nad trybuną prasową.
Pasieka nie lubi słuchać różnego rodzaju doradców i zamierza konsekwentnie stawiać na sprawdzony duet stoperów.
- Nie po to trenowaliśmy tyle tygodni, by teraz, jak idzie nam dobrze, stawiać wszystko na głowie - tłumaczy.
Nerwowo grającego Płotkę mógłby zastąpić wracający do składu Ante Rozić, który przez kontuzję, jakiej doznał w trakcie przygotowań, nie zdążył jeszcze zadebiutować w barwach Arki. Do treningów z drużyną wrócił też Robert Bednarek, ale wobec poprawnej gry Emila Nolla, jego szanse na powrót do podstawowego składu wydają się iluzoryczne.
Ewentualna zmiana na pozycji stopera nie musiałaby jednak oznaczać, że Płotka usiadłby na ławce. Pasieka widzi go również na pozycji defensywnego pomocnika, na której z powodzeniem spisuje się na razie Marcin Budziński. Gdyby Płotka został przesunięty na jego miejsce, "Budzik" zająłby miejsce któregoś z dwójki Filip Burkhardt - Paweł Zawistowski.
Drugą zmianą w składzie, której domagali się kibice, jest obsada prawego skrzydła w drugiej linii. Do tej pory na zmianę grali tam lewonożni Miroslav Bożok i Denis Glavina, ale obaj lepiej czują się na przeciwnej stronie boiska. Zarówno Słowak, jak i Chorwat na prawej stronie grają z konieczności, bo po kontuzji jest Wojciech Wilczyński, a Tadas Labukas więcej daje drużynie po wejściu z ławki. Z dwójki Glavina-Bożok większym zaufaniem Pasieki cieszy się ten drugi, tym bardziej że Glavina jako pierwszy opuścił boisko w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze (2:0). Postawa Chorwata jest sporym rozczarowaniem, bo przechodząc do Gdyni, sztab szkoleniowy zapewniał, że będzie gwiazdą Arki i całej ligi. O jego dotychczasowych występach trudno powiedzieć wiele pozytywnego. Mimo że do wykonywania stałych fragmentów gry podchodzi jako pierwszy, wykonuje je nonszalancko, a dośrodkowania w pełnym biegu nie sprawiają pod bramką rywali większego zagrożenia, padając najczęściej łupem już pierwszego obrońcy.
- Zostawmy ten temat - apeluje Pasieka.
- Obyśmy w trakcie sezonu mieli tylko takie kłopoty bogactwa.
Alternatywą może być również Giovanni Vemba Duarte, który załatwia ostatnie formalności, by stać się piłkarzem Arki. Być może uda mu się tego dokonać jeszcze przed weekendem, dzięki czemu Pasieka mógłby powołać go do meczowej kadry.
Kowalski opuszcza Gdynię
Były obrońca Arki, a ostatnio Bałtyku Gdynia, Łukasz Kowalski podpisał kontrakt z LKS Nieciecza. 30-letni defensor odszedł z Arki w czerwcu, kiedy władze klubu nie przedłużyły jego kontraktu. Po kilku tygodniach poszukiwania klubu "Kowal" dość niespodziewanie podpisał kontrakt z II-ligowym Bałtykiem. Po rozegraniu pięciu meczów, w których strzelił dwie bramki i zaliczył tyle samo asyst, dostał ofertę od I-ligowego LKS, który za wykupienie Kowalskiego będzie musiał zapłacić Bałtykowi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Copyright Arka Gdynia |