TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

19.08.2010

Maciej Szmatiuk: już czas na zwycięstwo (Dziennik Bałtycki)

Bardzo solidnie, mając na uwadze mecze z Wisłą i Lechem, wygląda coraz bardziej międzynarodowa obrona Arki.
Jak pan tak mówi, to ja mogę się tylko... zgodzić. W Krakowie straciliśmy jedną bramkę, ale już w Poznaniu zachowaliśmy czyste konto po stronie strat w meczu przeciwko mistrzom Polski. Myślę, że remis na boisku Lecha każda drużyna naszej ekstraklasy wzięłaby w ciemno. Niezależnie od tego czy Lech - jak twierdzą fachowcy - jest w kryzysie czy nie. Na pewno ciągle ma w liniach ofensywnych klasowych zawodników, a my nie pozwoliliśmy im oddać celnego strzału na naszą bramkę. Defensywa zrobiła swoje, tylko z przodu coś piłka nie chce wpadać do bramki rywali. W grze defensywnej bierze udział cały zespół, ale podobnie jest też w akcjach ofensywnych. Przecież ja w Poznaniu, po rzucie rożnym, też miałem dobrą okazję do zdobycia gola. Uderzałem piłkę głową, z bliska, ale niestety prosto w ręce Jasmina Burića. Zresztą optymistyczne, mimo wszystko, jest to, że w meczu z tak mocnymi rywalami potrafiliśmy sobie stworzyć kilka klarownych sytuacji podbramkowych. Wprawdzie jeszcze nie mieliśmy okazji cieszyć się ze zdobytej w tym sezonie bramki, ale myślę, że taka okazja nadarzy się już w sobotę, w meczu przeciwko Górnikowi Zabrze.

W Górniku był Pan w sezonie 2000/2001.
Właśnie „byłem", to chyba najlepsze określenie, bo przecież nie zagrałem w barwach Górnika żadnego ligowego meczu. Kilka razy usiadłem na ławce rezerwowych, a w pamięci pozostała mi rekordowa ilość trenerów prowadzących zabrzański zespół w tym jednym sezonie. Było ich bodajże sześciu. Z tamtej kadry klubowej teraz jest w zespole tylko Piotr Gierczyk, który niedawno wrócił do Górnika. No, a w Gdyni jest Andrzej Bledzewski.

Zabrzanie wrócili do ekstraklasy i raczej do czołowych zespołów należeć nie będą. Sobotni mecz to dla was dobra okazja do odniesienia pierwszego w nowym sezonie zwycięstwa.
Po meczach w Krakowie i Poznaniu słyszeliśmy sporo pochwał, ale w lidze najważniejsze są punkty i miejsce w tabeli. Tak, zgadzam się z tym, że czas na nasze pierwsze zwycięstwo. Zabrzanie są w naszym zasięgu, ale na pewno nie są piłkarskimi frajerami. Ich zwycięstwo w Lubinie musi budzić szacunek, ale to nas tylko dodatkowo mobilizuje. Uważam, że stać nas w sobotę na zdobycie kompletu punktów.

Wracacie do grania na sztucznej murawie. Wiem, że nie bardzo lubicie na niej grać?
Nie można rozpatrywać gry na sztucznej trawie w kategoriach „lubicie - nie lubicie". Gramy, bo taka jest konieczność, pamiętając jednocześnie, że dzięki temu możemy grać w Gdyni, przy dopingu własnych kibiców, bo przecież alternatywą byłaby gra gdzieś na wynajętym stadionie w obcym mieście. Natomiast codziennie nieomal widzimy postępy prac na naszym nowym stadionie i to, że na wiosnę wrócimy na naturalne boisko, na nowy piękny obiekt, dodaje nam otuchy. A muszę powiedzieć, że gra na nowym stadionie w Poznaniu robi wrażenie i pozwala na wyobrażenie sobie co czeka nas na wiosnę w Gdyni.

Ante Rozić wraca do treningów. Niedługo może Pan być jedynym Polakiem grającym w liniach obronnych Arki.
Po pierwsze obrona w obecnym składzie gra dobrze, po drugie tym „jedynym" może być Michał Płotka, a nie ja. Specjalnie się jednak nad tym nie zastanawiam. To trener decyduje o składzie i myślę, że mając do wyboru różne kadrowe warianty, wybierze ten najlepszy.

Mecz z Lechem był 30 ligowym spotkaniem rozegranym przez Macieja Szmatiuka w Arce i polskiej ekstraklasie. Jak na przestrzeni tego roku zmienił się Pan i Pana futbolowe umiejętności.
Na pewno był to ważny rok i na pewno nie żałuję, że trafiłem do Arki. Szmatiuk z ligowego debiutu i teraz to ci sami ludzie, ale jednak nieco inni piłkarze. W Gdyni dojrzałem jako futbolista, każdy ligowy mecz wzbogacał moje piłkarskie doświadczenie. Teraz czuję się na boisku pewniej, ale te 30 występów nie traktuję jako znaczącego jubileuszu. Liczę, że tych spotkań w żółto-niebieskich barwach będzie znacznie więcej. A teraz najważniejszy i oby zwycięski jest sobotni mecz z Górnikiem Zabrze.

Rozmawiał: Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia