Aktualności
15.05.2010
Wygrać lub liczyć na... krakowskie drużyny (trojmiasto.pl)
- Myślimy o tym, że musi utrzymać ekstraklasę, a nie co zrobić jak się to nie uda - zapewnia Maciej Szmatiuk. Stoper wraz z Joelem Tshibambą wrócił na ostatni mecz po pauzie za kartki. Natomiast nie zagrają kontuzjowani Tadas Labukas i Wojciech Wilczyński. Tylko zwycięstwo Arki nad Śląskiem na pewno da żółto-niebieskim miejsce w elicie. Inny wynik to konieczność czekania na rozstrzygnięcia w meczach krakowskich drużyny z Piastem i Odrą. Początek wszystkich spotkań ostatniej kolejki zaplanowano na sobotę na godzinę 17.00.
Arkę utrzyma w ekstraklasie każde zwycięstwo bez oglądania się na wyniki rywali. Jednak i remis, a nawet porażka przy sprzyjającego wynikach w Krakowie i Gliwicach wcale nie muszą zaszkodzić żółto-niebieskim. Poniżej te warianty.
Arka utrzyma się przy remisie, jeśli Piast przegra lub zremisuje z Cracovią, a wówczas wynik Odry w wyjazdowym meczu z Wisłą nie ma żadnego znaczenia, bo co najwyżej wodzisławianie zrównają się punktami i wówczas gdynianie będą lepsi dzięki bilansowi bezpośrednich gier.
Arka utrzyma się przy porażce, jeśli Piast i Odra nie wygrają swoich spotkań. Wówczas co najwyżej gliwiczanie zrównają się punktami z gdynianami, ale wówczas znów na korzyść żółto-niebieskich rozstrzygnie bilans bezpośrednich gier.
Hipotez odnośnie przebiegu meczu we Wrocławiu jest wiele. Śląsk jest pewny utrzymania, ale ma zagrać w pełni zmobilizowany, gdyż piłkarze grają o dodatkowe premie dla siebie i klubu, a ponadto "nakręcać" do walki miejscowych mają kibice, gdyż jak wiadomo z Arką niezbyt się lubią. Przypomnijmy, że każde miejsce wyżej dla klubu do większa wypłata z Canal Plus o 200 tysięcy złotych.
Z drugiej strony nie możemy zapominać, że zgoła odmiennie niż na linii kibicowskiej układają się relacje na linii właścicielskiej obu klubów. Arka należy do Ryszarda Krauze, a większościowym udziałowcem Śląska jest Zygmunt Solorz. Jeszcze przed rokiem wydawało się, że Gdynia podąży wedle wrocławskiego modelu budowania piłkarskiej spółki i dojdzie do utworzenia wspólnego przedsięwzięcia biznesmenów z miastem. W radzie nadzorczej gdyńskiego klubu znalazł się nad Olgierd Hoffman, kojarzony z Solorzem, a plany odnośnie inwestycji ujawniono ro temu podczas meczu... Arka - Śląsk, zakończonego remisem 3:3.
Sztab trenerski i piłkarze żółto-niebieskich nie oglądają się na otoczkę towarzyszącą ostatniej kolejce.
- Naszym celem jest odniesienie zwycięstwa - zapewnia Dariusz Pasieka. Szkoleniowiec Arki tym razem na ławce nie będzie miał wsparcia Dariusza Mierzejewskiego. Drugi trener został zawieszony po ostatnim meczem z Piastem. Werdykt Komisji Ligi najbardziej zdziwił samego zainteresowanego.
- Gdy strzeliliśmy drugiego gola, chciałem się podzielić z kimś swoją radością, a że sędzia techniczny był najbliżej, to go wyściskałem. Po meczu zresztą przeprosiłem arbitra, jeśli poczuł się urażony moim zachowaniem - wyjaśnia Mierzejewski. Ponadto Arka musi zapłacić 6 tysięcy złotych za niewłaściwą pracę spikera oraz rzucenie w kierunku sędziego liniowego... zapalniczki z trybun".
W meczowej "18" w porównaniu z meczem z wtorku zaszły dwie zmiany. Nie ma kontuzjowanych Wilczyńskiego i Labukasa. Wojtek już w środę poddał się operacji kolana. Wycięto część łękotki, a rehabilitacja po takim zabiegu trwać będzie około miesiąca. Natomiast diagnoza co do Litwina, który ma kłopoty ze stawem skokowym, zapadnie w poniedziałek.
Tym samym trener Pasieka musi znaleźć nowego gracza na prawe skrzydło. Wariantów ma kilka, bo mogą tam zagrać nominalni pomocnicy Marcin Budziński i Filip Burkhardt, a wówczas do środka pola przesunięty zostałby Dariusz Ulanowski. Można też tam ustawić obrońcę Piotra Robakowskiego. bądź jednego z napastników, aby pomieścić w "11" i Tshibambę, i Przemysława Trytkę.
Do gry zaś wracają ci, którzy Bełchatowowi strzelili gole, ale z Piastem nie grali z powodu kartek. Szmatiuk i Tshibamba zapewne wyjdą we Wrocławiu do gry w podstawowej "11". Joel zresztą już wcześniej zadeklarował, że zamierza strzelić Śląskowi gola, który pomoże utrzymać się drużynie w ekstraklasie, a następnie zostać w Gdyni na nowy sezon. Jeśli tak się jedna stanie, notowania napastnika rodem z Konga pójdą jeszcze bardziej w górę i mogą się po niego zgłosić nawet czołowe kluby ekstraklasy, kto wie może z Lechem, który szuka następcy Roberta Lewandowskiego, na czele.
Osiemnastka na Wrocław:
Bramkarze: Norbert Witkowski, Andrzej Bledzewski
Obrońcy: Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Adrian Mrowiec, Tomasz Sokołowski, Piotr Robakowski
Pomocnicy: Bartosz Ława, Filip Burkhardt, Marcin Budziński, Miroslav Bożok, Marcin Wachowicz, Dariusz Ulanowski,
Napastnicy: Joel Tshibamba, Przemysław Trytko, Joseph Mawaye, Stojko Sakaliew, Paweł Czoska
Bez względu na to, czy Arka utrzyma się w ekstraklasie czy nie, po sezonie dojdzie do poważnych zmian kadrowych. Oczywiście będą one tym większe i drastyczne im wynik będzie gorszy. Wówczas zagrożonych utratą pracy może być nawet 20 piłkarzy oraz kadra trenerska!
- Nie po to dostaje się szansę w ekstraklasie, aby ją teraz zaprzepaścić. I utrzymania chcą w równym stopniu ci co grają w lidze rok jak i ci, mający w niej po 5 i 10 sezonów - zapewnia Szmatiuk.
- Nie zastanawiamy się, co będzie jeśli firma się "sypnie", gdyż robimy wszystko, aby utrzymać się w ekstraklasie. Bez względu komu się kończy kontrakt, nadal jest pracownikiem firmy i musi się poświęcać na boisku. Nie po to wygrywaliśmy ostatnio, aby to wszystko spiep... w ostatniej kolejce - zapewnia stoper.
W podobnym tonie wypowiada się Bartosz Ława, który jak się spekuluje po tym sezonie zostanie piłkarzem... Cracovii.
- Na pewno będzie to mój ostatni mecz w Arce. Jednak motywacja będzie taka jak zawsze, myślę, że widać jest, że walczę ze wszystkich sił na boisku - mówi pomocnik, który oficjalnie wstrzymuje się z ogłoszeniem informacji o nowym kontrakcie.
Przypomnijmy, że w Gdyni długoterminowe kontrakty, nawet do 2013-14 roku mają młodzi piłkarze. Każdy z pozostałej 20 może pożegnać się z klubem już po tym sezonie, gdyż albo kończą się kontrakty i będą do wzięcia za darmo bądź upływają wypożyczenia, a sześciu innych graczy przed rokiem podpisało dwuletnie kontrakty, ale na ekstraklasę, co w przypadku degradacji wiązałoby się z ich renegocjacją lub rozwiązaniem. Póki co słowa "spadek" w Arce się nie wymawia.
jag.
Arkę utrzyma w ekstraklasie każde zwycięstwo bez oglądania się na wyniki rywali. Jednak i remis, a nawet porażka przy sprzyjającego wynikach w Krakowie i Gliwicach wcale nie muszą zaszkodzić żółto-niebieskim. Poniżej te warianty.
Arka utrzyma się przy remisie, jeśli Piast przegra lub zremisuje z Cracovią, a wówczas wynik Odry w wyjazdowym meczu z Wisłą nie ma żadnego znaczenia, bo co najwyżej wodzisławianie zrównają się punktami i wówczas gdynianie będą lepsi dzięki bilansowi bezpośrednich gier.
Arka utrzyma się przy porażce, jeśli Piast i Odra nie wygrają swoich spotkań. Wówczas co najwyżej gliwiczanie zrównają się punktami z gdynianami, ale wówczas znów na korzyść żółto-niebieskich rozstrzygnie bilans bezpośrednich gier.
Hipotez odnośnie przebiegu meczu we Wrocławiu jest wiele. Śląsk jest pewny utrzymania, ale ma zagrać w pełni zmobilizowany, gdyż piłkarze grają o dodatkowe premie dla siebie i klubu, a ponadto "nakręcać" do walki miejscowych mają kibice, gdyż jak wiadomo z Arką niezbyt się lubią. Przypomnijmy, że każde miejsce wyżej dla klubu do większa wypłata z Canal Plus o 200 tysięcy złotych.
Z drugiej strony nie możemy zapominać, że zgoła odmiennie niż na linii kibicowskiej układają się relacje na linii właścicielskiej obu klubów. Arka należy do Ryszarda Krauze, a większościowym udziałowcem Śląska jest Zygmunt Solorz. Jeszcze przed rokiem wydawało się, że Gdynia podąży wedle wrocławskiego modelu budowania piłkarskiej spółki i dojdzie do utworzenia wspólnego przedsięwzięcia biznesmenów z miastem. W radzie nadzorczej gdyńskiego klubu znalazł się nad Olgierd Hoffman, kojarzony z Solorzem, a plany odnośnie inwestycji ujawniono ro temu podczas meczu... Arka - Śląsk, zakończonego remisem 3:3.
Sztab trenerski i piłkarze żółto-niebieskich nie oglądają się na otoczkę towarzyszącą ostatniej kolejce.
- Naszym celem jest odniesienie zwycięstwa - zapewnia Dariusz Pasieka. Szkoleniowiec Arki tym razem na ławce nie będzie miał wsparcia Dariusza Mierzejewskiego. Drugi trener został zawieszony po ostatnim meczem z Piastem. Werdykt Komisji Ligi najbardziej zdziwił samego zainteresowanego.
- Gdy strzeliliśmy drugiego gola, chciałem się podzielić z kimś swoją radością, a że sędzia techniczny był najbliżej, to go wyściskałem. Po meczu zresztą przeprosiłem arbitra, jeśli poczuł się urażony moim zachowaniem - wyjaśnia Mierzejewski. Ponadto Arka musi zapłacić 6 tysięcy złotych za niewłaściwą pracę spikera oraz rzucenie w kierunku sędziego liniowego... zapalniczki z trybun".
W meczowej "18" w porównaniu z meczem z wtorku zaszły dwie zmiany. Nie ma kontuzjowanych Wilczyńskiego i Labukasa. Wojtek już w środę poddał się operacji kolana. Wycięto część łękotki, a rehabilitacja po takim zabiegu trwać będzie około miesiąca. Natomiast diagnoza co do Litwina, który ma kłopoty ze stawem skokowym, zapadnie w poniedziałek.
Tym samym trener Pasieka musi znaleźć nowego gracza na prawe skrzydło. Wariantów ma kilka, bo mogą tam zagrać nominalni pomocnicy Marcin Budziński i Filip Burkhardt, a wówczas do środka pola przesunięty zostałby Dariusz Ulanowski. Można też tam ustawić obrońcę Piotra Robakowskiego. bądź jednego z napastników, aby pomieścić w "11" i Tshibambę, i Przemysława Trytkę.
Do gry zaś wracają ci, którzy Bełchatowowi strzelili gole, ale z Piastem nie grali z powodu kartek. Szmatiuk i Tshibamba zapewne wyjdą we Wrocławiu do gry w podstawowej "11". Joel zresztą już wcześniej zadeklarował, że zamierza strzelić Śląskowi gola, który pomoże utrzymać się drużynie w ekstraklasie, a następnie zostać w Gdyni na nowy sezon. Jeśli tak się jedna stanie, notowania napastnika rodem z Konga pójdą jeszcze bardziej w górę i mogą się po niego zgłosić nawet czołowe kluby ekstraklasy, kto wie może z Lechem, który szuka następcy Roberta Lewandowskiego, na czele.
Osiemnastka na Wrocław:
Bramkarze: Norbert Witkowski, Andrzej Bledzewski
Obrońcy: Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Adrian Mrowiec, Tomasz Sokołowski, Piotr Robakowski
Pomocnicy: Bartosz Ława, Filip Burkhardt, Marcin Budziński, Miroslav Bożok, Marcin Wachowicz, Dariusz Ulanowski,
Napastnicy: Joel Tshibamba, Przemysław Trytko, Joseph Mawaye, Stojko Sakaliew, Paweł Czoska
Bez względu na to, czy Arka utrzyma się w ekstraklasie czy nie, po sezonie dojdzie do poważnych zmian kadrowych. Oczywiście będą one tym większe i drastyczne im wynik będzie gorszy. Wówczas zagrożonych utratą pracy może być nawet 20 piłkarzy oraz kadra trenerska!
- Nie po to dostaje się szansę w ekstraklasie, aby ją teraz zaprzepaścić. I utrzymania chcą w równym stopniu ci co grają w lidze rok jak i ci, mający w niej po 5 i 10 sezonów - zapewnia Szmatiuk.
- Nie zastanawiamy się, co będzie jeśli firma się "sypnie", gdyż robimy wszystko, aby utrzymać się w ekstraklasie. Bez względu komu się kończy kontrakt, nadal jest pracownikiem firmy i musi się poświęcać na boisku. Nie po to wygrywaliśmy ostatnio, aby to wszystko spiep... w ostatniej kolejce - zapewnia stoper.
W podobnym tonie wypowiada się Bartosz Ława, który jak się spekuluje po tym sezonie zostanie piłkarzem... Cracovii.
- Na pewno będzie to mój ostatni mecz w Arce. Jednak motywacja będzie taka jak zawsze, myślę, że widać jest, że walczę ze wszystkich sił na boisku - mówi pomocnik, który oficjalnie wstrzymuje się z ogłoszeniem informacji o nowym kontrakcie.
Przypomnijmy, że w Gdyni długoterminowe kontrakty, nawet do 2013-14 roku mają młodzi piłkarze. Każdy z pozostałej 20 może pożegnać się z klubem już po tym sezonie, gdyż albo kończą się kontrakty i będą do wzięcia za darmo bądź upływają wypożyczenia, a sześciu innych graczy przed rokiem podpisało dwuletnie kontrakty, ale na ekstraklasę, co w przypadku degradacji wiązałoby się z ich renegocjacją lub rozwiązaniem. Póki co słowa "spadek" w Arce się nie wymawia.
jag.
Copyright Arka Gdynia |