Mecz o życie, o być albo nie być, o wszystko. Tak w skrócie można określić wtorkowy pojedynek dwóch ekip walczących o pozostanie w szeregach ekstraklasy. W Gdyni Arka zmierzy się z Piastem Gliwice. Kto komu zamknie furtkę?

Wtorkowy mecz dwóch drużyn walczących o utrzymanie zapowiada się niezwykle pasjonująco, mając w pamięci chociażby widowisko z rundy jesiennej, gdy przy Okrzei padł wynik 2:2. W żółto-niebieskich barwach błysnęli wówczas autorzy goli – Marcin Budziński oraz Wojciech Wilczyński. Tym razem zarówno Arka jak i Piast na pewno zagrają o pełną pulę. Żadna z drużyn nie może być pewna ligowego bytu. Najbliższe spotkanie prawdopodobnie przekreśli jednemu z zespołów szansę na grę w następnym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wydaje się, że w korzystniejszej sytuacji są gliwiczanie, którzy jak dotąd zdobyli o dwa oczka więcej niż „czerwona latarnia” ligi. Ale wtorkowa batalia odbędzie się na stadionie w Gdyni, gdzie tydzień temu punkty stracił GKS Bełchatów.

Osłabienia po obu stronach

Zbyt wielkiego komfortu przy wyborze składu nie ma ani trener Arki, Dariusz Pasieka ani Ryszard Wieczorek szkoleniowiec Piasta. Gdynianie będą musieli radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca w rundzie wiosennej, Joela Tshibamby. Zabraknie również strzelca arcyważnego gola na 2:1 z Bełchatowem, Macieja Szmatiuka. Obaj Arkowcy nie wystąpią z powodu zgromadzonych kartek. Podobnie ma się sytuacja w zespole gości. „Wykartkowali się” zarówno Paweł Gamla jak i Jakub Biskup. - W Gdyni wszyscy są zdeterminowani, aby wygrać i utrzymać ekstraklasę. Nie ma więc znaczenia, czy kogoś zabraknie w składzie. Ci co wyjdą na pewno dadzą z siebie wszystko – powiedział Kamil Glik. Do składu powinien za to wrócić Lumir Sedlacek i Mateusz Kowalski, który nie grał od ponad dwóch miesięcy.

Stawką utrzymanie

Zarówno w Gdyni jak i w Gliwicach wiedzą o jak wielką stawkę przyjdzie im grać. Obie drużyny przed trzema laty awansowały do ekstraklasy. Teraz obie mogą z jednak niej spaść. - W dalszym ciągu mamy szanse aby pozostać w ekstraklasie i nie możemy jej zaprzepaścić. To my musimy wygrać w tym spotkaniu – przekonywał na przedmeczowej konferencji trener Arki, Dariusz Pasieka.

Jacek