Aktualności

02.05.2010
Odra pogrążyła Arkę (Ekstraklasa.net)
Odra Wodzisław wykonała w sobotę wielki krok w kierunku utrzymania w ekstraklasie - w starciu z najsłabszym zespołem ligi Arką Gdynia wygrała 2:1 (1:0). Bramki dla gospodarzy zdobyli Piotr
Piechniak i Marcin Dymkowski.
Obie drużyny zaczęły spotkanie niepewnie, ze świadomością wysokiej stawki. Jako pierwsza świetną okazję miała Arka. Nieporozumienie obrońców Odry wykorzystał Joel Tshibamba i znalazł się w sytuacji sam na sam z Arkadiuszem Onyszką. Zabrakło mu jednak opanowania i trafił wprost w bramkarza Odry.
W 28. minucie nie było już natomiast błędu zawodnika gospodarzy - Piechniak oddał potężny strzał sprzed pola karnego i piłka wylądowała w siatce obok bezradnego Norberta Witkowskiego.
Po zmianie stron drużyna z Pomorza ruszyła do ataku. Trzykrotnie blisko wygrania pojedynku z Onyszką był Tshibamba, ale raz Odrę uratowała poprzeczka, a przy pozostałych próbach zabrakło mu skuteczności. Znacznie lepiej zagrał w 54. minucie Bartosz Ława - otrzymał dobre podanie od Filipa Burkhardta i z zimną krwią wbił piłkę do bramki.
Wyrównanie dodało piłkarzom Arki skrzydeł - w kolejnych minutach prowadzili grę, atakowali i dążyli do strzelenia drugiego gola. Los był jednak łaskawszy dla Odry. W 71. minucie Brasilia świetnie dośrodkował z rzutu rożnego i Dymkowski dopełnił tylko formalności.
Po tej porażce Arka (22 pkt) jest ostatnia i traci cztery punkty do Odry i Piasta Gliwice (wygrał w sobotę z Lechią Gdańsk 1:0). Na 15. miejscu w tabeli jest Polonia Warszawa (24 pkt), która wieczorem podejmuje Jagiellonię Białystok.
Po meczu powiedzieli:
Trener Arki Dariusz Pasieka: - Mecz ustawiła bramka Piotr Piechniaka dla gospodarzy z gatunku "stadiony świata". W przerwie powiedzieliśmy sobie parę mocnych słów. Druga połowa była już lepsza, wyrównaliśmy, ale kiedy nie wykorzystuje się tylu bardzo dobrych sytuacji bramkowych, to się zwykle przegrywa. I tak też się stało dzisiaj".
Trener Odry Marcin Brosz: "To ważne zwycięstwo, dzięki niemu dalej liczymy się w grze o utrzymanie w ekstraklasie. Z konieczności musieliśmy zagrać dziś bez kontuzjowanego napastnika Daniela Bueno".
PAP
Piechniak i Marcin Dymkowski.
Obie drużyny zaczęły spotkanie niepewnie, ze świadomością wysokiej stawki. Jako pierwsza świetną okazję miała Arka. Nieporozumienie obrońców Odry wykorzystał Joel Tshibamba i znalazł się w sytuacji sam na sam z Arkadiuszem Onyszką. Zabrakło mu jednak opanowania i trafił wprost w bramkarza Odry.
W 28. minucie nie było już natomiast błędu zawodnika gospodarzy - Piechniak oddał potężny strzał sprzed pola karnego i piłka wylądowała w siatce obok bezradnego Norberta Witkowskiego.
Po zmianie stron drużyna z Pomorza ruszyła do ataku. Trzykrotnie blisko wygrania pojedynku z Onyszką był Tshibamba, ale raz Odrę uratowała poprzeczka, a przy pozostałych próbach zabrakło mu skuteczności. Znacznie lepiej zagrał w 54. minucie Bartosz Ława - otrzymał dobre podanie od Filipa Burkhardta i z zimną krwią wbił piłkę do bramki.
Wyrównanie dodało piłkarzom Arki skrzydeł - w kolejnych minutach prowadzili grę, atakowali i dążyli do strzelenia drugiego gola. Los był jednak łaskawszy dla Odry. W 71. minucie Brasilia świetnie dośrodkował z rzutu rożnego i Dymkowski dopełnił tylko formalności.
Po tej porażce Arka (22 pkt) jest ostatnia i traci cztery punkty do Odry i Piasta Gliwice (wygrał w sobotę z Lechią Gdańsk 1:0). Na 15. miejscu w tabeli jest Polonia Warszawa (24 pkt), która wieczorem podejmuje Jagiellonię Białystok.
Po meczu powiedzieli:
Trener Arki Dariusz Pasieka: - Mecz ustawiła bramka Piotr Piechniaka dla gospodarzy z gatunku "stadiony świata". W przerwie powiedzieliśmy sobie parę mocnych słów. Druga połowa była już lepsza, wyrównaliśmy, ale kiedy nie wykorzystuje się tylu bardzo dobrych sytuacji bramkowych, to się zwykle przegrywa. I tak też się stało dzisiaj".
Trener Odry Marcin Brosz: "To ważne zwycięstwo, dzięki niemu dalej liczymy się w grze o utrzymanie w ekstraklasie. Z konieczności musieliśmy zagrać dziś bez kontuzjowanego napastnika Daniela Bueno".
PAP
|