Piłkarze Arki odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach Młodej Ekstraklasie od 22 listopada! Gdynianie pokonali na wyjeździe Polonię Bytom 2:1 (1:1) i tym samym dogonili Lechię. Gdańszczanie bowiem przegrali trzeci mecz z rzędu, tym razem u siebie z liderem tabeli - Zagłębiem Lubin 0:1 (0:0). Szkoda tylko, że trójmiejscy piłkarze rywalizują póki co zaledwie o 14. lokatę.

POLONIA BYTOM - ARKA GDYNIA 1:2
Bramki:
Adrian Chomiuk 27 - Paweł Czoska 11, Karol Mojecki 83

POLONIA: Balaż - Tymiński, Stanicki, Paszliński, Telichowski (46 Świerczok) - Nowicki, Zalewski, Reiman, Chomiuk - Starościak (46 Karalić), Milenković (70 Konieczny).

ARKA: Zoch - Brodziński, Białas, Kalkowski, Krauze - Kowol (88 Kowalczyk), Beyl, Budziński, Dąbrowski (68 Mojecki) - Bułka (80 Ziętarski), Czoska.

Gdynianie "przełamanie" zawdzięczają pierwszej wygranej w tym sezonie na wyjeździe. Potwierdziło się, że mają patent na śląskie drużyny. Ostatni sukces zanotowali bowiem 22 listopada ubiegłego w meczu u siebie z Piastem Gliwice (2:1), a Polonię pokonali także jesienią nad morzem (3:2).

Mecz pomyślnie dla Arki otworzyła akcja Mateusz Dąbrowskiego, który asystował przy golu Pawła Czoski. Dla 20-latka to trzecie trafienie w tym sezonie, ale pierwsze z gry, bo jesienią piłkę do siatki Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław skierował po karnych.

Co prawda rywale po kwadransie wyrównali, ale po zmianie stron znów to nasza drużyna była stroną dyktującą warunki gry. Bardzo dobrze grali środkowi pomocnicy Łukasz Beyl oraz Marcin Budziński, który wspomógł rówieśników, gdyż w ekstraklasie nie mógł grać z powodu kartek.

Jacek Dziubiński popisał się intuicją trenerską. Wprowadził z ławki Karola Małojeckiego, który strzałem pod poprzeczkę zapewnił żółto-niebieskim trzy punkty. Dla 21-letniego obrońcy, wychowanka kieleckiej Korony, pozyskanego zimą z Naprzodu Jędrzejów to pierwsza bramka w barwach Arki.

Sukces mógł być bardziej okazały, ale Krzysztof Bułka dwukrotnie nie zamienił na gole sytuacji sam na sam z bramkarzem. Natomiast już w doliczonym czasie gry z bliska spudłował inny rezerwowy, Bartłomiej Kowalczyk.

LECHIA GDAŃSK - ZAGŁĘBIE LUBIN 0:1 (0:0)
Bramka: Karol Fryzowicz 50

LECHIA: Ziółkowski - Kądziela, Zbrzyzny, Rosiński, Prusaczyk - Zejglic (60 Grzywacz), Tofil, Żmijewski (65 G.Kila), Ł.Wiśniewski, Korzępa - Pruchnik (70 Zieliński).

ZAGŁĘBIE: Forenc - Olkowski, Markowski, Jasiński, Oleksy (46 Sypień) - Bartków (63 Krysian), Dąbrowski, Rakowski, Fryzowicz, Bryła (75 Kamiński) - Sołtyński (46 Węska).

Jesienią Zagłębie zostawiło komplet punktów w Gdyni, przegrywając 0:2, a zatem po cichu liczyliśmy, że na tym rywalu odbije się być może i Lechia. Niestety, mimo dzielnej postawu biało-zieloni znów przegrali z liderem 0:1.

W pierwszym meczu z Zagłębiem w tym sezonie gdańszczanie stracili gola już w szóstej minucie, a później nie wykorzystali rzutu karnego. Tym razem miejscowe defensywa "przysnęła" w piątej minucie drugiej połowy. Jedyną bramkę strzelił mierzący zaledwie 170 cm Fryzowicz, dla którego to był dopiero drugi gol w Młodej Ekstraklasie.

W drugiej połowie Tomasz Borkowski wpuścił na boisko debiutantów. Piotr Zieliński dopiero 8 października skończy 20 lat. Napastnik do Gdańska został pozyskany zimą z Kasztelana Sierpc. Natomiast 19-letni Grzegorz Kila to brat bliźniak, grającego już w Lechii Tomasza. Ponadto po raz pierwszy w tym sezonie szanse dostał Przemysław Grzywacz, który w poprzednim rozgrywkach wystąpił w 12 meczach.

Po tej porażce Lechia ma identyczny bilans punktowy jak Arka, ale w tabeli jest niżej, bo ma gorszą różnicę bramkową. Jednak jeśli z identyczną zdobyczą te drużyny osiągnęłyby metę rozgrywek, to wyższe miejsce zajęliby biało-zieloni, gdyż mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań (2:2, 1:0). Obie nasze drużyny muszą uważać, aby nie spaść na ostatnią pozycję, gdyż wyprzedzają tylko Jagiellonię Białystok, która rozegrała o dwa mecze mniej.

Okazja do poprawienia dorobku nadarzy się już 11 i 12 kwietnia. W następną niedzielę Arka w samo południe ugości u siebie Lecha Poznań, a w poniedziałek o 13.00 Lechia zagra w Bytomiu.

jag.