Aktualności

31.03.2010
Po punkty na stadionie rugby (Dziennik Zachodni)
Bytomianie na własną prośbę już cztery dni po meczu z Wisłą Kraków zagrają dziś z Arką, ponieważ chcieli spokojni spędzić święta.
Aby jednak świąteczny czas był w pełni radosny, przydałoby się przywieźć znad morza jakąś zdobycz punktową.
- Mamy dwa trudne wyjazdy, najpierw do Arki, potem do Lechii Gdańsk. Chcemy wygrywać, bo są nam potrzebne punkty - mówi napastnik Polonii, Grzegorz Podstawek.
Ekipa niebiesko-czerwonych pojechała do Gdyni już w poniedziałek, aby mieć czas na zapoznanie się ze sztuczną murawą na Stadionie Narodowym Rugby, gdzie swoje mecze rozgrywa wiosną Arka. Oprócz treningów była też okazja na spacer brzegiem morza oraz rozmyślanie o kwestiach personalnych. Po porażce z Wisłą Kraków, trener Jurij Szatałow narzekał na formę Wojciecha Skaby, ale trener bramkarzy Mirosław Dreszer bronił swego podopiecznego. Dziś okaże się, czy w bramce stanie Szymon Gąsiński, który nie puścił gola w meczu z Legią Warszawa.
Nie ma już problemu z prawą obroną, bo po pauzie za kartki wraca Peter Hricko. Do meczowej 18, w porównaniu z poprzednim meczem, nie załapali się Vladimir Milenković i Łukasz Tymiński. Pojawił się wypożyczony zimą ze Stali Rzeszów, Wojciech Reiman, który jeszcze nie grał w Polonii.
Gospodarze środowego meczu potrzebują punktów jeszcze bardziej niż Polonia, dlatego walki w tym meczu nie zabraknie. - Zdajemy sobie sprawę iż nie będzie to łatwe spotkanie, zważywszy na fakt, że Polonia zgromadziła sporą liczbę punktów i z pewnością będzie chciała przejść jak najszybciej przez magiczny próg 30 oczek - ocenia trener Arki, Dariusz Pasieka, cytowany przez serwis internetowy klubu. - Naszym zadaniem jest pokrzyżowanie planów Polonii - dodał.
TOK - Dziennik Zachodni
Aby jednak świąteczny czas był w pełni radosny, przydałoby się przywieźć znad morza jakąś zdobycz punktową.
- Mamy dwa trudne wyjazdy, najpierw do Arki, potem do Lechii Gdańsk. Chcemy wygrywać, bo są nam potrzebne punkty - mówi napastnik Polonii, Grzegorz Podstawek.
Ekipa niebiesko-czerwonych pojechała do Gdyni już w poniedziałek, aby mieć czas na zapoznanie się ze sztuczną murawą na Stadionie Narodowym Rugby, gdzie swoje mecze rozgrywa wiosną Arka. Oprócz treningów była też okazja na spacer brzegiem morza oraz rozmyślanie o kwestiach personalnych. Po porażce z Wisłą Kraków, trener Jurij Szatałow narzekał na formę Wojciecha Skaby, ale trener bramkarzy Mirosław Dreszer bronił swego podopiecznego. Dziś okaże się, czy w bramce stanie Szymon Gąsiński, który nie puścił gola w meczu z Legią Warszawa.
Nie ma już problemu z prawą obroną, bo po pauzie za kartki wraca Peter Hricko. Do meczowej 18, w porównaniu z poprzednim meczem, nie załapali się Vladimir Milenković i Łukasz Tymiński. Pojawił się wypożyczony zimą ze Stali Rzeszów, Wojciech Reiman, który jeszcze nie grał w Polonii.
Gospodarze środowego meczu potrzebują punktów jeszcze bardziej niż Polonia, dlatego walki w tym meczu nie zabraknie. - Zdajemy sobie sprawę iż nie będzie to łatwe spotkanie, zważywszy na fakt, że Polonia zgromadziła sporą liczbę punktów i z pewnością będzie chciała przejść jak najszybciej przez magiczny próg 30 oczek - ocenia trener Arki, Dariusz Pasieka, cytowany przez serwis internetowy klubu. - Naszym zadaniem jest pokrzyżowanie planów Polonii - dodał.
TOK - Dziennik Zachodni
|