Porażką żółto-niebieskich 1:2 (1:1) zakończył się mecz 22. kolejki rozgrywek Młodej Ekstraklasy pomiędzy Arką Gdynia i Polonią Warszawa. Bramkę dla żółto-niebieskich zdobył w 40. minucie Joseph Désiré Mawaye. Rywale odpowiedzieli golami w Krystiana Feciucha 25. i Rafała Zembrowskiego w 86. minucie.

Arka: Zoch - Kowol, Brodziński, Kalkowski, Płotka (65 Mojecki) - Burkhardt (46 Bułka), Beyl, Czoska, Wilczyński (46 Patelczyk) - Kazimierczak, Mawaye (46 Dąbrowski).

Polonia: Nerek - Lemanek, Makowski, Wełna, Rawski - Wszołek (67 Prażuch), Feciuch, Ciach (46 Zembrowski), Paprocki - Teodorczyk (46 Pawłowski), Barszcz.

żółta kartka; Kazimierczak
czerwona kartka: Kazimierczak (76. minuta, za dwie żółte).

Żółto-niebiescy od początku mogli zdawać sobie sprawę, że niska pozycja ligowa Polonii Warszawa, nie jest adekwatna do obecnie prezentowanej formy. Wystarczy powiedzieć, że w ostatniej kolejce warszawianie pokonali u siebie prowadzące w tabeli Zagłębie Lubin 4:0 (1:0), a ich obecnym trenerem jest bardzo doświadczony Czech Libor Pala. Mecz toczył się w bardzo szybkim tempie i zapewne gra z rywalem, który postawił takie warunki zaprocentuje w przyszłości. W drużynie Arki wystąpili gracze pierwszego zespołu. Był powracający po urazie Michał Płotka, był Filip Burkhardt, Wojciech Wilczyński i Joseph Désiré Mawaye, którzy potrzebują ogrania.

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy szybko mogli objąć prowadzenie. Niestety najpierw Wilczyński trafił prosto w bramkarza, a chwilę później Przemysław Kazimierczak spudłował, mając przed sobą pustą bramkę. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 18. minucie, kiedy Krystian Feciuch zdecydował się na strzał z 18 metrów - piłka wpadła do siatki obok bezradnego Hieronima Zocha. Wyrównujący gol padł w 40. minucie po szybkiej akcji, w której piłki wymienili Filip Burkhardt, Przemysław Kazimierczak i Mawaye. Ten ostatni akcję wykończył skutecznym strzałem.

W drugiej połowie oglądaliśmy wyrównane spotkanie. W 76. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Kazimierczak i arkowcy musieli grać w osłabieniu. Goście zwietrzyli szansę na wywiezienie kompletu punktów i przeszli na grę czterema ofensywnymi piłkarzami. Narażali się jednak na kontry. W 84. minucie Krzysztof Bułka mógł zapewnić Arce zwycięstwo, jednak był nieskuteczny. Decydujący cios rywale zadali dwie minuty później. Błędy Kamila Patelczyka i Karola Mojeckiego sprawiły, że Borys Rusak przedarł się skrzydłem i po wyłożeniu piłki Rafał Zembrowski nie miał problemów z umieszczeniem jej z metra w pustej bramce.

Dzięki temu zwycięstwu Polonia awansowała na dziewiątą pozycję w tabeli. Arka nadal jest przedostatnia.