TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.03.2010

Gol Ławy wystarczył na jedną połowę (trojmiasto.pl)

Piłkarze Arki przełamali ostatnio niemoc wygrywania na własnym boisku, a po pierwszej połowie meczu w Warszawie sprawiali wrażenie, że stać ich na ogranie Polonii. Niestety, skończyło się tylko na golu Bartosza Ławy. W drugiej połowie gdynianie oddali pole, Marcin Budziński otrzymał dwie żółte kartki i żółto-niebiescy zostali pokonani 1:2 (1:0).

Bramki:
0:1 Ława (20)
1:1 Piątek (58)
2:1 Gołębiewski (72)

POLONIA W.: Gliwa - Mynar (85 M.Sokołowski), Dziewicki, Jodłowiec, Mierzejewski - Zasada (46 Gancarczyk), Andreu, Trałka, Gołębiewski - Brzyski, Nikolić (46 Piątek).

ARKA: Witkowski - Kowalski, Szmatiuk, Ulanowski, Bednarek - Budziński, Mrowiec, Ława, Bożok (73 Wilczyński) - Tshibamba (83 Mawaye), Labukas (65 Trytko).

Czarne Koszule grają w sobotę bez swojego podstawowego bramkarza Sebastiana Przyrowskiego, który leczy kontuzję. Dariusz Pasieka dokonał jednej zmiany w stosunku do "11" sprzed tygodnia. Od pierwszej minuty gra Tadas Labukas, który w ostatniej kolejce zdobył pierwszą bramkę w oficjalnym meczu Arki.

Gdynianie od razu przystąpili do ataku, na bramkę Polonii już w 2 min. strzelał Bartosz Ława ale nieczysto trafił w piłkę i golkiper gospodarzy bez trudu ją chwycił.

Z kolei gospodarze grają "o posadę" swojego trenera Jose Mario Bakero. Udowodnili to już w 3 minucie kiedy Mierzejewski z dystansu próbował strzelać na bramkę Witkowskiego.

Po pierwszych "harcach" jednej i drugiej ekipy gra toczyła się głównie w środku pola. W 13 minucie gracze z Warszawy znaleźli się pod bramką Arki ale Witkowski pewnie złapał piłkę.

Po kwadransie gry tempo meczu wyraźnie wzrosło. Najpierw Labukas został w ostatniej chwili zablokowany przez defensorów Polonii. Po kilkudziesięciu sekundach Polonia zaprzepaściła swoją najlepszą jak dotąd sytuację, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dziewicki nieczysto uderzył w piłkę i złapał ją Witkowski.

W odpowiedzi Tshibamba wymanewrował defensorów gospodarzy, ale ci w ostatniej chwili przecięli jego dośrodkowanie. Gracz Arki powinien chyba próbować strzelać samodzielnie nawet z ostrego kąta.

W 20 minucie gdynianie za sprawą Bożoka przeprowadzili akcje lewą stroną boiska, po zacentrowaniu w pole karne piłkę wybił efektowną przewrotką jeden z Polonistów. Futbolówka trafiła jednak przed pole karne pod nogi Bartosza Ławy, który precyzyjnie przymierzył i strzelil obok wyciągniętego jak struna Gliwy.

Siedem minut po bramce nr 1 powinno być 2:0 dla Arki. Znów Ława, tym razem z rzutu wolnego, precyzyjnie uderzył na bramkę a w polu bramkowym zza pleców jednego z graczy Polonii wyskoczył Labukas. Litwin dobijał strzał Ławy ale piłka udersyła w poprzeczkę i wyszła w pole.

Gracze z Warszawy ponownie groźnie zaatakowali. Eks-lechista Łukasz Trałka zagrał na środek do Gołębiewskiego, ten jednak z kilku metrów głową trafił prosto w dobrze ustawionego Witkowskiego.

W kolejnych minutach warszawiacy częściej przebywali na połowie Arki jednak nic z tego konketnego nie wynikało, dopiero w 43 minucie w zamieszaniu w polu karnym na strzał zdecydował się Dziewicki, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Główny arbiter doliczył minutę do czasu gry pierwszej połowy, jednak żadna z ekip nie wykorzystała tego dotychczasowego czasu i po pierwszej połowie Arka prowadziła w Warszawie 1:0.

Hiszpański trener Polonii w przerwie dokonał dwóch zmian za Milana Nikolicia desygnował do gry Łukasza Piątka, zaś za Mariusza Zasadę grać będzie Janusz Gancarczyk.

Po bezbarwnych kilku pierwszych minutach drugiej połowy Joel Tshibamba umieścił piłkę w siatce gospodarzy, jednak sędzia ocenił, że przy okazji faulował, interweniującego bramkarza Polonii i bramka nie została uznana.

Odpowiedzieli niemal natychmiast gospodarze. Mynar przeprowadził akcje prawą stroną ograł m.in. Bożoka, wyłożył piłkę Mierzejewskiemu a ten już w polu karnym odegrał na środek do Piątka. Wprowadzony w 46 minucie gracz Polonii wykorzystał dogodną sytuację i doprowadził do remisu 1:1.

Trener Dariusz Pasieka postanowił wpuścić na plac gry Przemysława Trytko, który w 65 minucie zastępuje Labukasa, chwilę wcześniej zółtą kartkę otrzymał Budziński.

Gospodarze uparcie dążyli do strzelenia drugiej bramki i ich starania zostały nagrodzone. Znów akcję zainicjował Mynar, zagrał z prawej strony na środek, Andreu strzelił, jednak piłka została zablokowana. Spadła jednak pod nogi Mierzejewskiego, który podobnie jak w 58 minucie odegrał w polu karnym do lepiej ustawionego kolegi. Tym razem był to Daniel Gołębiewski, który łatwo, z bliska pokonał Witkowskiego.

Gołębiewski z radości po strzeleniu bramki zdjął koszulkę i został za to ukarany przez sędziego żółtą kartkę. W 74 min. za Bożoka wszedł Wilczyński ale 4 minuty później Budziński po raz kolejny zaatakował rywala od tyłu, obejrzał za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

W 82 minucie gdynianie wykonywali rzut wolny pośredni potężny strzał Ławy głową próbował zatrzymać Mynar jednak padł znokautowany na murawę i musiał zejść z boiska. Za niego na placu gry pojawił się Sokołowski. Tymczasem w ekipie Arki pojawił się po raz pierwszy na boisku Mawaye, który zastąpił Tshibambę.

W końcówce gdynianie przyspieszyli ale ich akcje nie były do końca przemyślane nie mogły więc zaszkodzić gospodarzom. Sędzia doliczył 3 minuty do czasu gry.

W doliczonym czasie gry Mawaye znalazł się przed bramką Polonii jednak był na spalonym a w dodatku w ostatniej chwili piłkę wybił mu defensor gospodarzy. Wreszcie golkiper zakończył spotkanie w którym Arka na własne życzenie straciła 3 punkty, które miała na koncie po pierwszej połowie.

Krzysztof Klinkosz







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia