Aktualności

27.03.2010
Bakero: Zapomnieć o porażkach (PilkaNozna.pl)
- Ten mecz jest dla nas kluczowy. Zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli i porażka postawiłaby nas w arcytrudnym położeniu - przyznał Jose Mari Bakero dzień przed meczem Polonii Warszawa z Arką Gdynia.
Polonia jest nie tylko ostatnia, ale do bezpiecznego, gwarantującego pozostanie w ekstraklasie miejsca ma już trzy punkty straty. Do zajmującej 12. lokatę Arki nawet cztery. - Jestem pewien, że w tym meczu będziemy mieli inicjatywę. My musimy wygrać, przeciwnik będzie zadowolony nawet z remisu, bo zachowa przewagę. Nie możemy jednak atakować jak wariaci. Trzeba być przez cały czas skoncentrowanym i starać się unikać błędów. Ostatnio bowiem robiliśmy takie błędy jak dzieci. Poza meczem z Lechem nie byliśmy gorsi od rywali. Od większości nawet lepsi. Naszym problemem jest zdobywanie bramek i brak wiary w to, że możemy wygrywać. Gdyby udało się wyjść na prowadzenie, a nie ciągle odrabiać straty to pewność w grze byłaby o wiele większa - tłumaczył hiszpański szkoleniowiec Polonii.
Przez kilka dni "Czarne Koszule” przebywały w ośrodku szkoleniowym w Gutowie, gdzie z dala od zgiełku zbierały siły na spotkanie z Arką. - Chciałem odseparować zawodników, żeby spokojnie potrenowali. Ze wszystkimi porozmawiałem indywidualnie. Dla wielu z nich obecna sytuacja to szok. Jeszcze w ubiegłym roku grali w Pucharze UEFA, a w tym są na ostatnim miejscu w tabeli. Piłkarze wiedzą, że Arka nie sprawi nam niespodzianki. Rywal grać będzie systemem 4-4-2, jak w poprzednich meczach. Najważniejsze będzie nasze podejście - powiedział Bakero.
W poniedziałek z zespołem spotkał się właściciel i prezes klubu Józef Wojciechowski, który zadeklarował, że w przypadku spadku do I ligi odejdzie z futbolu. - Jesteśmy profesjonalistami i nie możemy ciągle myśleć o tym, co było i co niedługo będzie. Trzeba się koncentrować na obecnych zadaniach. Skład i taktykę na mecz już mam. Trzeba zapomnieć o porażkach - stwierdził były gwiazdor Barcelony.
Polonia jest nie tylko ostatnia, ale do bezpiecznego, gwarantującego pozostanie w ekstraklasie miejsca ma już trzy punkty straty. Do zajmującej 12. lokatę Arki nawet cztery. - Jestem pewien, że w tym meczu będziemy mieli inicjatywę. My musimy wygrać, przeciwnik będzie zadowolony nawet z remisu, bo zachowa przewagę. Nie możemy jednak atakować jak wariaci. Trzeba być przez cały czas skoncentrowanym i starać się unikać błędów. Ostatnio bowiem robiliśmy takie błędy jak dzieci. Poza meczem z Lechem nie byliśmy gorsi od rywali. Od większości nawet lepsi. Naszym problemem jest zdobywanie bramek i brak wiary w to, że możemy wygrywać. Gdyby udało się wyjść na prowadzenie, a nie ciągle odrabiać straty to pewność w grze byłaby o wiele większa - tłumaczył hiszpański szkoleniowiec Polonii.
Przez kilka dni "Czarne Koszule” przebywały w ośrodku szkoleniowym w Gutowie, gdzie z dala od zgiełku zbierały siły na spotkanie z Arką. - Chciałem odseparować zawodników, żeby spokojnie potrenowali. Ze wszystkimi porozmawiałem indywidualnie. Dla wielu z nich obecna sytuacja to szok. Jeszcze w ubiegłym roku grali w Pucharze UEFA, a w tym są na ostatnim miejscu w tabeli. Piłkarze wiedzą, że Arka nie sprawi nam niespodzianki. Rywal grać będzie systemem 4-4-2, jak w poprzednich meczach. Najważniejsze będzie nasze podejście - powiedział Bakero.
W poniedziałek z zespołem spotkał się właściciel i prezes klubu Józef Wojciechowski, który zadeklarował, że w przypadku spadku do I ligi odejdzie z futbolu. - Jesteśmy profesjonalistami i nie możemy ciągle myśleć o tym, co było i co niedługo będzie. Trzeba się koncentrować na obecnych zadaniach. Skład i taktykę na mecz już mam. Trzeba zapomnieć o porażkach - stwierdził były gwiazdor Barcelony.
|