Aktualności
26.03.2010
Siła spokoju Polonii (Gazeta Wyborcza)
- Zdaję sobie sprawę, że będzie to dla nas kluczowy mecz - mówi hiszpański trener Polonii Warszawa José Mari Bakero. Ostatni zespół ekstraklasy podejmuje w sobotę Arkę Gdynia.
Tydzień temu "Czarne Koszule" osiadły na dnie ligowej tabeli i tracą trzy punkty do bezpiecznej 14. pozycji (zajmuje ją Piast). Arka wyprzedza rywali o cztery punkty, wygrała w tym roku już dwa mecze, Polonia żadnego.
Strata punktów przez gospodarzy oznacza spore kłopoty. Na własnym boisku Polonia nie będzie miała już w tym sezonie tak łatwego przeciwnika. Do końca sezonu, poza meczem z Jagiellonią Białystok , przyjdzie jej grać z drużynami z czołówki (Wisłą, Bełchatowem, Legią) na Konwiktorskiej, a z walczącymi o utrzymanie Odrą, Piastem i Cracovią - na wyjeździe.
W warszawskim klubie, w którym w znacznie spokojniejszych sytuacjach dochodziło do zmian trenerów i zamrażania pensji piłkarzom, na razie objawów paniki nie widać. Właściciel klubu Józef Wojciechowski imponuje spokojem i wspiera drużynę.
Cały czas trzyma jednak rękę na pulsie. Codziennie rozmawia z trenerem Bakero i osobistym doradcą Holendrem Tonym Bruinsem Slotem. Pyta, jak zagra zespół, czy dojdzie do zmian taktycznych. Na początku tygodnia wysłał drużynę na dwudniowe zgrupowanie do Gutowa pod Łodzią. Wcześniej spotkał się z piłkarzami na lunchu. - To spotkanie było nam wszystkim potrzebne - mnie, Bakero, drużynie. Musieliśmy się wzajemnie wesprzeć - mówi Wojciechowski. Sami piłkarze byli zdziwieni stonowaną reakcją właściciela.
W Gutowie Bakero testował nowe ustawienie, przeprowadził z piłkarzami indywidualne rozmowy. - Najważniejsza jest siła psychiczna. Pozwala przezwyciężyć każdą porażkę - mówi Hiszpan.
Drużyna, która ma najgorszy atak w lidze (tylko 15 bramek w 21 spotkaniach), ma z Arką zagrać ofensywnie. - Ale nie tak, że rzucimy się do ataków jak wariaci. Naszą największą bolączką w ostatnim czasie są głupio tracone bramki - tłumaczy Bakero.
Tych Polonia straciła w 2010 r. aż siedem. Odpowiedzią na słabo spisującą się defensywę ma być powrót do niej Tomasza Jodłowca. Reprezentant Polski, który w kadrze gra jako defensywny pomocnik, na tej pozycji występował również w ostatnich meczach Polonii. Nie sprawdził się i zgodnie z sugestiami właściciela Bakero przesunie go z powrotem do obrony.
Olgierd Kwiatkowski
Tydzień temu "Czarne Koszule" osiadły na dnie ligowej tabeli i tracą trzy punkty do bezpiecznej 14. pozycji (zajmuje ją Piast). Arka wyprzedza rywali o cztery punkty, wygrała w tym roku już dwa mecze, Polonia żadnego.
Strata punktów przez gospodarzy oznacza spore kłopoty. Na własnym boisku Polonia nie będzie miała już w tym sezonie tak łatwego przeciwnika. Do końca sezonu, poza meczem z Jagiellonią Białystok , przyjdzie jej grać z drużynami z czołówki (Wisłą, Bełchatowem, Legią) na Konwiktorskiej, a z walczącymi o utrzymanie Odrą, Piastem i Cracovią - na wyjeździe.
W warszawskim klubie, w którym w znacznie spokojniejszych sytuacjach dochodziło do zmian trenerów i zamrażania pensji piłkarzom, na razie objawów paniki nie widać. Właściciel klubu Józef Wojciechowski imponuje spokojem i wspiera drużynę.
Cały czas trzyma jednak rękę na pulsie. Codziennie rozmawia z trenerem Bakero i osobistym doradcą Holendrem Tonym Bruinsem Slotem. Pyta, jak zagra zespół, czy dojdzie do zmian taktycznych. Na początku tygodnia wysłał drużynę na dwudniowe zgrupowanie do Gutowa pod Łodzią. Wcześniej spotkał się z piłkarzami na lunchu. - To spotkanie było nam wszystkim potrzebne - mnie, Bakero, drużynie. Musieliśmy się wzajemnie wesprzeć - mówi Wojciechowski. Sami piłkarze byli zdziwieni stonowaną reakcją właściciela.
W Gutowie Bakero testował nowe ustawienie, przeprowadził z piłkarzami indywidualne rozmowy. - Najważniejsza jest siła psychiczna. Pozwala przezwyciężyć każdą porażkę - mówi Hiszpan.
Drużyna, która ma najgorszy atak w lidze (tylko 15 bramek w 21 spotkaniach), ma z Arką zagrać ofensywnie. - Ale nie tak, że rzucimy się do ataków jak wariaci. Naszą największą bolączką w ostatnim czasie są głupio tracone bramki - tłumaczy Bakero.
Tych Polonia straciła w 2010 r. aż siedem. Odpowiedzią na słabo spisującą się defensywę ma być powrót do niej Tomasza Jodłowca. Reprezentant Polski, który w kadrze gra jako defensywny pomocnik, na tej pozycji występował również w ostatnich meczach Polonii. Nie sprawdził się i zgodnie z sugestiami właściciela Bakero przesunie go z powrotem do obrony.
Olgierd Kwiatkowski
Copyright Arka Gdynia |