Aktualności
18.03.2010
Alarm na pokładzie Arki (Gazeta Wyborcza)
Jeszcze przed żadnym meczem Arki pod wodzą Dariusza Pasieki w składzie żółto-niebieskich nie było tylu niewiadomych. Przed piątkowym spotkaniem z Cracovią trener gdynian zastanawia się nad obsadą nawet czterech pozycji.
Po dwóch wiosennych porażkach z Ruchem i Zagłębiem trener Pasieka może dziękować opatrzności, że odbyły się one na pustym obiekcie. Mecz z Cracovią również miał odbyć się bez kibiców, ale dzięki łaskawości Komisji Ligi stadion Arki po dwóch meczach bez udziału publiczności (kara za rozróby kiboli w meczach z Lechią i Śląskiem) został ponownie otwarty.
- Z Cracovią chcemy pokazać lepszy futbol - zapowiada Pasieka. - Tę drużynę stać na dobre wyniki, co pokazał mecz w Krakowie. Wierzę, że nasza dobra gra zostanie w końcu nagrodzona zwycięstwem.
Aby uniknąć naiwnych błędów w defensywie i poprawić grę w ofensywie, Pasieka przed piątkowym meczem zastanawia się nad obsadą nawet czterech pozycji. Gdyby je zastosował, w praktyce oznaczałoby to rewolucję, choć on sam broni się przed nią rękami i nogami. - Zmiany będą, ale na pewno nie w systemie gry - tłumaczy szkoleniowiec. - Aby zmienić ustawienie, trzeba mieć do tego odpowiednich wykonawców, a jakość naszych piłkarzy jest jak jest.
W przegranym meczu z Zagłębiem Pasiekę najbardziej zawiódł Ljubomir Ljubenov (zmieniony w przerwie). - Może potrzebuje odpoczynku? - zastanawia się Pasieka. Bułgara w pierwszym składzie może zastąpić Wojciech Wilczyński lub Tadas Labukas. Ale na tym zmian nie koniec. Na pytanie, czy drużynie na boisku, a nie z ławki rezerwowych, nie przydałoby się doświadczenie Dariusza Ulanowskiego, trener odpowiedział: - Darek grał w sparingach na środku obrony i nie wykluczam, że pojawi się w piątek na boisku. W ostatnim czasie coraz częściej słyszę głosy o "Ulim". Widzę, że zawiązało się jakieś lobby w jego sprawie. Spokojnie, panowie. Analizuję sytuację i dziękuję za wasze podpowiedzi - uśmiechnął się trener Arki.
Jeśli Ulanowski wskoczyłby do składu, zastąpiłby kogoś z trójki: Szmatiuk - Siebert - Budziński (ten ostatni mógłby wówczas wrócić na prawą pomoc). Spadły też notowania skrajnych obrońców Roberta Bednarka i Łukasza Kowalskiego, w miejsce których na boisku pojawić się może Tomasz Sokołowski i przesunięty z pomocy Wilczyński. - Ucieka nam kompaktowy styl gry, a więc odpowiednie odległości między formacjami, przesuwanie po boisku i szybkie powroty. Musimy te elementy poprawić zarówno w praktyce, jak i teorii - podkreśla Pasieka. - Żeby wygrać mecz, najpierw go trzeba zremisować - wypalił nagle i natychmiast dodał: - Za takie stwierdzenie w DSF [niemiecka stacja telewizyjna - red.] zapłaciłbym trzy euro - śmiał się trener Arki.
Po słabym początku w Gdyni pojawiły się głosy, że drużyna potrzebuje wstrząsu. Jednak póki co, przy Olimpijskiej panuje względny spokój. W tygodniu Pasieka spotkał się z radą drużyny, ale zarówno on, jak i kapitan zespołu Bartosz Ława mówią o "merytorycznym dialogu", niż o nerwowych ruchach i stawianiu sprawy na ostrzu noża. - Doszliśmy do wspólnych wniosków i bardzo dobrze, bo nieraz jest tak, że punkt widzenia drużyny odbiega od tego, jak pewne sprawy widzi trener. U nas była pełna zgodność - wyjaśnił Ława.
W obozie rywala Arki również zdają sobie sprawę, że żółto-niebiescy są mocno podrażnieni dwiema porażkami na własnym obiekcie.
- Musimy wrócić z Gdyni z punktami. Będzie trudno, bo ambicja tego klubu jest urażona - powiedział Orest Lenczyk, trener Cracovii. W drużynie gości zabraknie kontuzjowanego Aleksandra Suworowa i pauzującego za żółte kartki Piotra Polczaka. W meczowej kadrze znaleźli się za to rekonwalescenci - Marcin Cabaj i Michał Goliński. Obaj mają zagrać od pierwszych minut.
Maciej Korolczuk
Po dwóch wiosennych porażkach z Ruchem i Zagłębiem trener Pasieka może dziękować opatrzności, że odbyły się one na pustym obiekcie. Mecz z Cracovią również miał odbyć się bez kibiców, ale dzięki łaskawości Komisji Ligi stadion Arki po dwóch meczach bez udziału publiczności (kara za rozróby kiboli w meczach z Lechią i Śląskiem) został ponownie otwarty.
- Z Cracovią chcemy pokazać lepszy futbol - zapowiada Pasieka. - Tę drużynę stać na dobre wyniki, co pokazał mecz w Krakowie. Wierzę, że nasza dobra gra zostanie w końcu nagrodzona zwycięstwem.
Aby uniknąć naiwnych błędów w defensywie i poprawić grę w ofensywie, Pasieka przed piątkowym meczem zastanawia się nad obsadą nawet czterech pozycji. Gdyby je zastosował, w praktyce oznaczałoby to rewolucję, choć on sam broni się przed nią rękami i nogami. - Zmiany będą, ale na pewno nie w systemie gry - tłumaczy szkoleniowiec. - Aby zmienić ustawienie, trzeba mieć do tego odpowiednich wykonawców, a jakość naszych piłkarzy jest jak jest.
W przegranym meczu z Zagłębiem Pasiekę najbardziej zawiódł Ljubomir Ljubenov (zmieniony w przerwie). - Może potrzebuje odpoczynku? - zastanawia się Pasieka. Bułgara w pierwszym składzie może zastąpić Wojciech Wilczyński lub Tadas Labukas. Ale na tym zmian nie koniec. Na pytanie, czy drużynie na boisku, a nie z ławki rezerwowych, nie przydałoby się doświadczenie Dariusza Ulanowskiego, trener odpowiedział: - Darek grał w sparingach na środku obrony i nie wykluczam, że pojawi się w piątek na boisku. W ostatnim czasie coraz częściej słyszę głosy o "Ulim". Widzę, że zawiązało się jakieś lobby w jego sprawie. Spokojnie, panowie. Analizuję sytuację i dziękuję za wasze podpowiedzi - uśmiechnął się trener Arki.
Jeśli Ulanowski wskoczyłby do składu, zastąpiłby kogoś z trójki: Szmatiuk - Siebert - Budziński (ten ostatni mógłby wówczas wrócić na prawą pomoc). Spadły też notowania skrajnych obrońców Roberta Bednarka i Łukasza Kowalskiego, w miejsce których na boisku pojawić się może Tomasz Sokołowski i przesunięty z pomocy Wilczyński. - Ucieka nam kompaktowy styl gry, a więc odpowiednie odległości między formacjami, przesuwanie po boisku i szybkie powroty. Musimy te elementy poprawić zarówno w praktyce, jak i teorii - podkreśla Pasieka. - Żeby wygrać mecz, najpierw go trzeba zremisować - wypalił nagle i natychmiast dodał: - Za takie stwierdzenie w DSF [niemiecka stacja telewizyjna - red.] zapłaciłbym trzy euro - śmiał się trener Arki.
Po słabym początku w Gdyni pojawiły się głosy, że drużyna potrzebuje wstrząsu. Jednak póki co, przy Olimpijskiej panuje względny spokój. W tygodniu Pasieka spotkał się z radą drużyny, ale zarówno on, jak i kapitan zespołu Bartosz Ława mówią o "merytorycznym dialogu", niż o nerwowych ruchach i stawianiu sprawy na ostrzu noża. - Doszliśmy do wspólnych wniosków i bardzo dobrze, bo nieraz jest tak, że punkt widzenia drużyny odbiega od tego, jak pewne sprawy widzi trener. U nas była pełna zgodność - wyjaśnił Ława.
W obozie rywala Arki również zdają sobie sprawę, że żółto-niebiescy są mocno podrażnieni dwiema porażkami na własnym obiekcie.
- Musimy wrócić z Gdyni z punktami. Będzie trudno, bo ambicja tego klubu jest urażona - powiedział Orest Lenczyk, trener Cracovii. W drużynie gości zabraknie kontuzjowanego Aleksandra Suworowa i pauzującego za żółte kartki Piotra Polczaka. W meczowej kadrze znaleźli się za to rekonwalescenci - Marcin Cabaj i Michał Goliński. Obaj mają zagrać od pierwszych minut.
Maciej Korolczuk
Copyright Arka Gdynia |