TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

13.03.2010

Historia lubi się powtarzać (trojmiasto.pl)

Dwa najbliższe mecze, które Arka rozegra na własnym boisku mogą znacznie poprawić pozycję gdynian w walce o utrzymanie ekstraklasy. Tylko żółto-niebiescy muszą wykorzystać atut sztucznej murawy i ograć kluby, których sympatycy są zaprzyjaźnieni z miejscowymi kibicami. Póki co trzeba grać znów przy pustych trybunach i w niedzielę o godzinie 14.45 pokusić się o sukces nad Zagłębiem Lubin. Jeśli wierzyć historii, ta drużyna, który strzeli gola, wygra.

- "Kowal" mi powiedział, że jak strzelę w pierwszych dziesięciu minutach dwa gole, to będzie nam łatwiej grać - z uśmiechem mówi Przemysław Trytko. To nie do końca żart, bo właśnie tak szybko zdobyte bramki ustawiły jesienny mecz z Odrą Wodzisław, póki co jedyny wygrany w tym sezonie przed własną publicznością.

Ponadto historia spotkań Arka - Zagłębie w ekstraklasie pokazuje, że te drużyny grają ze sobą bezkompromisowo. Nigdy w ich potyczkach nie było remisu. Co więcej drużyna, która strzeliła wygrywała, często nawet wysoko (średnia bramek na mecz 3.2), bo pokonany rywal zawsze kończył spotkanie bez żadnej zdobyczy bramkowej. Nie mamy nic przeciwko temu, aby ta passa trwała, pod warunkiem oczywiście zdobyczy miejscowych.

Na przedmeczową konferencję prasową Dariusz Pasieka przyprowadził dwóch obrońców Mateusza Sieberta i Łukasza Kowalskiego, w ostatnich dniach było dużo dywagacji również na temat obsady bramki, ale szkoleniowiec zapewnia, że nie opracowuje... defensywnej taktyki na niedzielny mecz. Co więcej ma nawet perfidną strategię, aby przejąć ulubiony sposób Zagłębia.

- Mogę zdradzić, że w bramce zagra na pewno... bramkarz. Bez względu czy postawię na Bledzewskieg, czy Witkowskiego na pewno będzie do dobra decyzja, bo obaj swoją formą udowadniają, że zasługują na grę. Natomiast choć uważam, że Zagłębie to silny przeciwnik, który zrobił ostatnio duże postępy, to nie zamierzamy się bronić. Chcemy zagrać ofensywnie, podejść wyżej do przeciwnika, zmusić do błędu, sprowokować do wybicia piłki. Wtedy po jej przechwyceniu i zagraniu szybką kontrą wykorzystamy szybkość naszych napastników. To zresztą najsilniejsza broń również... lubinian - podkreśla trener Arki.

Aby ta taktyka mogła zostać zrealizowana, nie może być słabych punktów. Dużo zależy od skuteczności, ale także gry skrzydłowych. - W Lubinie, gdyby nie faul to mogłem przeprowadzić akcję życia, bo przeprowadziłem piłkę przez pół boiska i już zamierzałem wbiec w pole karne. Nie pozostaje mi nic innego jak taką akcję, ale już zakończoną golem przeprowadzić w Gdyni - podkreśla Trytko, który w Lubinie, w wygranym 2:0 spotkaniu strzelił gola i wypracował rzut wolny dla Bartosza Ławy, który ustalił wynik meczu.

Partnerem Przemka w ataku będzie bohater z Krakowa, Joel Tshibamba. Nadal nie wiadomo, czy będzie mógł grać Joseph Mawaye. Jeśli nie, do "18" powinien wrócić Stojko Sakaliew, gdyż Paweł Czoska, który zmienił Bułgara na ławce przed tygodniem, tym razem ma grać w Młodej Ekstraklasie.

Co do skrzydłowych to pewniakiem do gry na lewym skrzydle jest Miroslav Bożok. Natomiast na prawej stronie pomocy szkoleniowiec nadal się waha między Wojciechem Wilczyńskim, który nie zawiódł w meczu z Wisłą, a Lubomirem Ljubenowem. Podczas wczorajszego treningu w grze wewnętrznej do Bułgar był w podstawowym składzie, gdy popularny "Wilczek" próbował sił w tej teoretycznie słabszej drużynie na lewej obronie, co oczywiście nie przekreśla szans 20-latka na występ w niedzielę w "11".

Przed gdynianami bowiem jeszcze jeden, sobotni trening i dopiero wówczas trener Pasieka ogłosi kadrę meczową. - Wygrana w Krakowie nie zmieniła może wyraźnie naszej pozycji, ale gdyby nie ona, to zapewne nasze miejsce w tabeli byłoby nieciekawe. My musimy dalej wygrywać i nie patrzeć na innych. Wtedy będzie spokojniej - podkreśla Kowalski, który w niedzielę zagra w barwach Arki po raz 251.

Najdłużej, bo zapewne aż do niedzielnej odprawy poczekamy na decyzję odnośnie obsady między słupkami. - Na pewno w bramce zagra... bramkarz. Jestem przekonany, że bez względu na kogo postawię, będzie do dobra decyzja. Bledzewski i Witkowski swoją postawą potwierdzają, że zasługują na grę. Są też mocni psychicznie, zatem każdy z nich powinien "przełknąć" decyzję o odesłaniu na ławkę i nadal profesjonalnie trenować - ocenie trener Pasieka.

Zagłębie, jak żartuje się w Gdyni, to będzie... Polska z meczu z Bułgarią, przynajmniej, jeśli chodzi o ustawienie taktyczne, bo co najmniej duch Franciszka Smudy nadal unosi się nad tą drużyną. Osłabieniem gości z pewnością będzie kontuzja Szymona Pawłowskiego. Przede wszystkim należy uważać na Ilijana Micanskiego i Mouhamadou Traore. Ten ostatni, jeszcze przed sezonem znajdował się na gdyńskiej liście życzeń, ale na wykupienie go wówczas z Gorzowa nie starczyło pieniędzy.

Rywale baradzo poważnie podchodzą do spotkania w Gdyni. Świadczy najlepiej o tym fakt, że lubinianie już w piątek dotarli nad morze i przed meczem mają aż dwa treningi na Stadionie Narodowym Rugby.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia