Aktualności
04.03.2010
Dawid zagra z Goliatem (Ekstraklasa.net)
Wisła Kraków na Suchych Stawach podejmie w piątek gdyńską Arkę. Arka po porażce z Ruchem zechce zagrać otwartą piłkę, natomiast Wisła po porażce z GKS Bełchatów zagra o zachowanie pozycji lidera.
Zdecydowanym faworytem pozostaje Wisła jednak żółto-niebiescy tanio skóry nie sprzedadzą.
- Jasne, że lepiej być przynajmniej na ławce i żyć podczas meczu, krzyczeć, podpowiadać. Przed telewizorem usiądę i będę oglądał mecz z Wisłą, ale to nie to samo, co bycie na meczu z drużyną. Wisła zawsze miała trudną przeprawę z Arką i liczę, że teraz też uda się osiągnąć dobry wynik. Do normalnych zajęć z drużyną wrócę za około 1,5 tygodnia - tak dodaje wiary kolegom z drużyny napastnik Arki Marcin Wachowicz, który po zabiegu artroskopii kolana ciągle jeszcze nie może wrócić do treningów.
- Mamy nadzieje, że ostatnia porażka była pewnego rodzaju nauką dla całego zespołu, a wyciągając z niej odpowiednie wnioski zagramy dobry mecz i pokusimy się o odebranie punktów naszym przeciwnikom - mówił trener Dariusz Pasieka przed wyjazdem drużyny do Krakowa.
W gdyńskim zespole na pewno nie zagra Stoyko Sakalijev i Tomasz Sokołowski, którzy zostali w Gdyni by wspomóc drużynę ME. Reprezentanci U-21 Mateusz Siebert oraz Marcin Budziński do drużyny dojadą ze zgrupowania kadry. Trener Pasieka zabrał ze sobą również Josepha Mawaye, który w dalszym ciągu oczekuje na swój certyfikat i w wypadku potwierdzenia być może zobaczymy go na boisku.
Nawet z tymi piłkarzami w składzie Arce bardzo trudno byłoby wygrać z teoretycznie silniejszą Wisłą Kraków. Jednak nie takie cuda w futbolu się zdarzały i dopóki piłka w grze każdy zespół ma takie same szansę na końcowy sukces. Arka znana jest ze swojej waleczności, wiary w zwycięstwo.
Czym zatem Arka może zaskoczyć Wisłę? Na pewno dobrą organizacją gry w środku pola. Kapitan Arki Bartosz Ława niejednokrotnie pokazał, że w meczach z mocnymi rywalami czuje się jak ryba w wodzie. Nie wolno zapominać o Przemysławie Trytko, który podczas absencji Marcina Wachowicza pozostaje najlepszym napastnikiem Arki.
W zespole z Krakowa morale po ubiegłotygodniowej porażce z GKS-em Bełchatów nie są najwyższe. Podopieczni Macieja Skorży zagrali bardzo słabe zawody. Jak na dłoni widoczny był brak Pawła Brożka, bez którego gra Wisły w ataku wygląda nie najlepiej. Także gra linii defensywnej nie wyglądała dobrze. Zawodnicy z Bełchatowa bez problemów wygrywali z wiślakami pojedynki sam na sam. Po raz kolejny fatalny kiks popełnił Pawełek, który chcąc ratować swój zespół przed rzutem rożnym podał piłkę wprost pod nogi Jakuba Tosika. Na szczęście Pawełka na miejscu byli jego koledzy z pola, którzy w porę zablokowali reprezentanta Polski.
Słabo zagrał nowy nabytek Wisły - Bułgar Hristov. Jednak nie można oczekiwać od niego kosmicznej gry po zaledwie jednym treningu odbytym z nowymi kolegami. Czołowy strzelec ligi bułgarskiej potrzebuje po prostu nieco czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Na ostatnie 20 minut spotkania w Bełchatowie na boisku pojawił się Issa Ba. Senegalczyk przez ten czas pokazał więcej niż Czech przez 70 minut, dlatego to on właśnie powinien wybiec w piątek w pierwszym składzie "Białej Gwiazdy".
Na stadionie Hutnika czeka nas bardzo interesujące starcie, w którym zmierzą się ze sobą "przysłowiowi" Dawid z Goliatem. Czy gdyński Dawid pokona Krakowskiego Goliata, a może olbrzym pokaże swojemu rywalowi miejsce w ligowej hierarchii?
Piotr Bąk/Mariusz Wiwatowski - Ekstraklasa.net
Zdecydowanym faworytem pozostaje Wisła jednak żółto-niebiescy tanio skóry nie sprzedadzą.
- Jasne, że lepiej być przynajmniej na ławce i żyć podczas meczu, krzyczeć, podpowiadać. Przed telewizorem usiądę i będę oglądał mecz z Wisłą, ale to nie to samo, co bycie na meczu z drużyną. Wisła zawsze miała trudną przeprawę z Arką i liczę, że teraz też uda się osiągnąć dobry wynik. Do normalnych zajęć z drużyną wrócę za około 1,5 tygodnia - tak dodaje wiary kolegom z drużyny napastnik Arki Marcin Wachowicz, który po zabiegu artroskopii kolana ciągle jeszcze nie może wrócić do treningów.
- Mamy nadzieje, że ostatnia porażka była pewnego rodzaju nauką dla całego zespołu, a wyciągając z niej odpowiednie wnioski zagramy dobry mecz i pokusimy się o odebranie punktów naszym przeciwnikom - mówił trener Dariusz Pasieka przed wyjazdem drużyny do Krakowa.
W gdyńskim zespole na pewno nie zagra Stoyko Sakalijev i Tomasz Sokołowski, którzy zostali w Gdyni by wspomóc drużynę ME. Reprezentanci U-21 Mateusz Siebert oraz Marcin Budziński do drużyny dojadą ze zgrupowania kadry. Trener Pasieka zabrał ze sobą również Josepha Mawaye, który w dalszym ciągu oczekuje na swój certyfikat i w wypadku potwierdzenia być może zobaczymy go na boisku.
Nawet z tymi piłkarzami w składzie Arce bardzo trudno byłoby wygrać z teoretycznie silniejszą Wisłą Kraków. Jednak nie takie cuda w futbolu się zdarzały i dopóki piłka w grze każdy zespół ma takie same szansę na końcowy sukces. Arka znana jest ze swojej waleczności, wiary w zwycięstwo.
Czym zatem Arka może zaskoczyć Wisłę? Na pewno dobrą organizacją gry w środku pola. Kapitan Arki Bartosz Ława niejednokrotnie pokazał, że w meczach z mocnymi rywalami czuje się jak ryba w wodzie. Nie wolno zapominać o Przemysławie Trytko, który podczas absencji Marcina Wachowicza pozostaje najlepszym napastnikiem Arki.
W zespole z Krakowa morale po ubiegłotygodniowej porażce z GKS-em Bełchatów nie są najwyższe. Podopieczni Macieja Skorży zagrali bardzo słabe zawody. Jak na dłoni widoczny był brak Pawła Brożka, bez którego gra Wisły w ataku wygląda nie najlepiej. Także gra linii defensywnej nie wyglądała dobrze. Zawodnicy z Bełchatowa bez problemów wygrywali z wiślakami pojedynki sam na sam. Po raz kolejny fatalny kiks popełnił Pawełek, który chcąc ratować swój zespół przed rzutem rożnym podał piłkę wprost pod nogi Jakuba Tosika. Na szczęście Pawełka na miejscu byli jego koledzy z pola, którzy w porę zablokowali reprezentanta Polski.
Słabo zagrał nowy nabytek Wisły - Bułgar Hristov. Jednak nie można oczekiwać od niego kosmicznej gry po zaledwie jednym treningu odbytym z nowymi kolegami. Czołowy strzelec ligi bułgarskiej potrzebuje po prostu nieco czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Na ostatnie 20 minut spotkania w Bełchatowie na boisku pojawił się Issa Ba. Senegalczyk przez ten czas pokazał więcej niż Czech przez 70 minut, dlatego to on właśnie powinien wybiec w piątek w pierwszym składzie "Białej Gwiazdy".
Na stadionie Hutnika czeka nas bardzo interesujące starcie, w którym zmierzą się ze sobą "przysłowiowi" Dawid z Goliatem. Czy gdyński Dawid pokona Krakowskiego Goliata, a może olbrzym pokaże swojemu rywalowi miejsce w ligowej hierarchii?
Piotr Bąk/Mariusz Wiwatowski - Ekstraklasa.net
Copyright Arka Gdynia |