TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.03.2010

Brożek ma zdążyć na Arkę (Przegląd Sportowy)

Paweł Brożek najprawdopodobniej zagra w piątkowym meczu z Arką. Chociaż wyniki badania USG na przyczepie mięśnia przywodziciela ze spojeniem łonowym będą znane jutro, to wstępna ocena jest korzystna dla wiślaka.

Zwapnienie i zwłóknienie przyczepu dokucza Brożkowi od jesieni. Nie mógł grać przeciwko Odrze (3:1), Ruchowi (3:1) i Zagłębiu (1:0), a zimą wziął się za zachowawcze leczenie urazu. - Ingerencja chirurga to ostateczność. Były przymiarki, żeby to zoperować, ale nie miałbym stuprocentowej pewności, że wrócę do normalnej dyspozycji. A gdybym poddał się operacji, to pauzowałbym przez 3 miesiące - tłumaczył wtedy napastnik Białej Gwiazdy. Wszystko wskazywało, że idzie dobrą drogą, bo strzelił gole w sparingach z Dynamem Kijów (2:3) i Ayamonte (3:0).

Jednak na godzinę przed inaugurującym wiosnę meczem z GKS Bełchatów (0:1) trener Maciej Skorża wycofał Brożka ze składu. - Jego kontuzja jest na tyle groźna, że na tę chwilę nie może grać ani trenować - wyjaśniał powody swej decyzji Skorża. Szkoleniowiec Wisły był przezorny lub przesadnie ostrożny, ponieważ sam Brożek po meczu miał wątpliwości, czy naprawdę powinien pauzować. - Chciałem zagrać, ale trener Skorża podjął decyzję, żeby nie ryzykować w Bełchatowie, bo przed nami kolejne mecze - mówił wiślak.

Zamiast Brożka w Bełchatowie gola próbował strzelić Bułgar Georgi Christow. Był to zdecydowanie przedwczesny, a zwłaszcza za długi występ dla piłkarza, który odbył zaledwie jeden trening z drużyną. - Miał trudne zadanie. Był przewidziany na 15-20 minut, a godzinę przed meczem dowiedział się, że musi wejść od początku. Na pewno to ambitny zawodnik, ale widzę kilka elementów, które musi poprawić, by dobrze dogadywać się z resztą zespołu - przyznał trener mistrzów Polski.

Po powrocie do Krakowa Brożek był badany i pierwsza, wstępna diagnoza nie wykazała niepokojących zmian. Zdrowie piłkarza wycenianego na ponad 2 miliony euro jest jednak zbyt cenne, by nie poskromić jego energii do ostatecznych wyników. Dlatego w oczekiwaniu na to Brożek ćwiczył wczoraj indywidualnie. Jeśli wszystko będzie OK, dziś wieczorem potrenuje z kolegami, a w piątek wystąpi przeciwko Arce. Jego partnerem w ataku Białej Gwiazdy powinien być ktoś z duetu Patryk Małecki - Rafał Boguski. Skorża będzie miał z tym dylemat do czwartku, bo nie wie, w jakiej dyspozycji wróci z meczu reprezentacji Małecki, ani też co ze zdrowiem Boguskiego, który znów nie trenuje na pełnych obrotach. A Christow? - Poczekajmy spokojnie, bo na pewno stać go na o wiele więcej - podsumował Paweł Brożek.


Marek Gilarski - Przegląd Sportowy







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia